Przy wtórze posępnej muzyki i pohukiwania sów powoli otwiera się ciężka, kuta brama. Ścieżka wiedzie do budynku będącego wypadkową nawiedzonego domu, Arkham Asylum z kreskówki Batman i hotelu Normana Batesa z Psychozy. Miejsce to jest hotelem i jest w nim wiele mieszkań, z których każde jest pułapką niekorzystnego kredytu.
Trwająca od kilku tygodni kampania społeczna, stworzona pro bono przez agencję Lowe New York przy współpracy The Ad Council na zlecenie amerykańskiego Departamentu Skarbu, adresowana jest do ludzi w wieku od 18 do 24 lat i ma na celu uświadomienie im, jak szybko zaciągnięta bez zastanowienia pożyczka może zamienić się w koszmar. Dobitną metaforą tego koszmaru jest właśnie Bad Credit Hotel – gra internetowa. Reklamowanym w niej produktem jest coś o wiele ważniejszego niż nowy samochód czy modny elektroniczny gadżet – wiedza o „wielkiej tajemnicy kredytu”. Dobrego kredytu.
Stylistyka, zapewne nieprzypadkowo nawiązująca do lat 30., doby Wielkiego Kryzysu, jest mroczna i ponura. Po otwarciu drzwi trafiamy do recepcji, gdzie wita nas nasz opiekun-narrator i udziela pierwszych instrukcji przeżycia w hotelowej rzeczywistości.
Celem gry jest przekroczenie progu pokoju nr 850 (liczba ta oznacza idealny poziom kredytowy – FICO credit score), najwspanialszego pokoju w całym hotelu. Ale zanim dostąpimy tego zaszczytu, musimy zgromadzić odpowiednią ilość punktów. Każdy punkt oznacza zaliczenie kolejnego etapu edukacji, obejmującej takie zagadnienia, jak zasady działania kredytów, prawne reguły ściągania długów czy sposoby uniknięcia debetu.
Do plusów gry należy atrakcyjna, starannie dopracowana grafika, utrzymana w stylistyce czarno-białych filmów, a także postać narratora (kolejno wcielającego się we wszystkie postacie napotykane przez gracza); jego stateczny, budzący zaufanie wygląd i głos stanowią wręcz uosobienie tradycyjnej amerykańskiej solidności finansowej.
Jak dotąd pomysł się sprawdza. Strona cieszy się sporym powodzeniem, choć zdaniem niektórych gra jest zbyt prosta i powinna być skierowana do młodszych użytkowników. Zwolennicy gry podkreślają jej walory edukacyjne, narzekając jedynie na to, że trwa zbyt krótko.
Advergame jako forma reklamy stopniowo wyrabia sobie miejsce wśród powszechnie stosowanych technik marketingowych (w ubiegłym roku skorzystano z niej np. w USA w odniesieniu do rynku nieruchomości). Jest to naturalna kolej rzeczy, zważywszy na popularność Internetu wśród młodych ludzi, zwłaszcza tych, dla których Sieć od początku była medium podstawowym. Pytanie, czy warto iść w tym kierunku, wydaje się więc zbyteczne: ciekawie zbudowana gra on-line przyczyni się do kojarzenia wizerunku marki z oryginalnością i, co najważniejsze – przyjemnością.
(Artykuł ukazał się w serwisie Marketing Przy Kawie - A.Krawczyk, Hotel „Pod Złym Kredytem”, "MpK-A", nr 267, 17-11-2008)
(Artykuł ukazał się w serwisie Marketing Przy Kawie - A.Krawczyk, Hotel „Pod Złym Kredytem”, "MpK-A", nr 267, 17-11-2008)