Poszliśmy do szkoły podstawowej Julian’s School obserwować lekcję. Dzieci w Anglii lubią szkołę i to było widać. Szkoła charakteryzuje się prostotą, nie ma wymyślnych i drogich rozwiązań, za to jest wiele użytecznych. Klasy są wysokie i widne, korytarze dość wąskie. Wielu uczniów dojeżdża do szkoły na rowerze lub na hulajnogach, dla których są specjalne stojaki.
Uczniowie i nauczyciele w szkole
Uczniowie przebywają w szkole dziennie od 9:00 do 15:30. Każdy z nauczycieli jest również obecny w tym czasie, ale przychodzi do szkoły wcześniej - o 8:00 rano, gdyż każdego dnia o tej godzinie jest krótka rada pedagogiczna. Nauczyciele opuszczają szkołę po godzinie 17-tej. Każdy z nich ma w tygodniu jedno przedpołudnie „wolne”, przeznaczone na przygotowanie zajęć i materiałów. Nauczyciele pracują w roku szkolnym 195 dni plus 5 dni obowiązkowo szkolą się.
Uczniowie mają godzinną przerwę na obiad, mogą wtedy wykupić posiłki w szkole (dzieci, których na to nie stać, dostają obiad za darmo) lub zjeść przygotowany w domu lunch.
W ciągu dnia odbywają się pomiędzy lekcjami też różnego rodzaju koła zainteresowań. Jest tego dużo do wyboru, ale nie są obowiązkowe. To jest ciekawy pomysł do zastosowania w Polsce – godzina w czasie lekcji spożytkowana na zajęcia w ramach godzin - tak zwanych -„karcianych”. Plan lekcji kończący się dla wszystkich o jednej godzinie wydaje się być korzystny, szczególnie gdy pojawia się konieczność organizacji dowozu uczniów do i ze szkoły.
Klasa
W każdej klasie jest ponad 30 dzieci. Ławki ustawione są do pracy w grupach, chyba nigdy nie stoją w rzędach. Nie ma tablicy kredowej, za to jest ekran podłączony do komputera. Nie jest to tablica interaktywna. Nasza przewodniczka, Ann, wyjaśniła nam, że badania nie wykazują żadnej poprawy efektywności nauczania dzięki używaniu tablic interaktywnych, więc nie ma potrzeby ich instalować, zważywszy, że są drogie. W kącie sali stoi kosz z dużymi planszami, które nauczyciel może używać podczas lekcji, ale są to zwykłe kartonowe (ładnie zaprojektowane) tablice. Jedna z nich poświęcona była protestowi przeciwko złemu traktowaniu zwierząt w cyrku.
Nasza nauczycielka używała jednak pomocy naukowych, które sama wykonała – prostych, ale dostosowanych do jej potrzeb.
Uczą się uczyć
Uczniowie mają 2 godziny tygodniowo lekcji na temat „learning to learn“ – jak się człowiek uczy i jak uczniowie mają się uczyć. To niezwykłe - w Polsce, jeśli jest chociaż jedna taka lekcja w roku, to jest to wyjątek. Zresztą nie jestem pewna, czy nauczyciele u nas mają dostateczną wiedzę, aby poprowadzić takie lekcje. Tutaj jest odpowiedni nauczyciel prowadzący ten „przedmiot”. Nauczyciele wspólnie opracowali jej scenariusz. W trakcie lekcji zespoły uczniów tworzyły 30-sekundowy spot reklamujący iPhona. Każdy uczeń w zespole musiał mieć jakąś rolę. Uczniowie pracowali razem i uczyli się od siebie nawzajem. Na początku lekcji nauczyciel przekazał uczniom precyzyjne kryteria sukcesu. Lekcja zakończyła się prezentacją reklam każdej grupy.
Uczniowie prowadzą lekcje
Jednym z celów oceniania kształtującego jest przekazanie uczniom odpowiedzialności za proces uczenia się tak, aby stali się „właścicielami” swojego uczenia się. Jest to bardzo ambitne zadanie, ale z częścią uczniów już się to udaje, np. dwoje czternastoletnich uczniów samodzielnie poprowadziło lekcje dla rówieśników.
Nasza rozmówczyni użyła obrazowego porównania. Po lekcjach uczniowie wychodzą z budynku pełni energii, a za nimi wymęczony nauczyciel, a powinno być odwrotnie. To uczniowie powinni być wykończeni, a nauczyciel pełen energii. Chodzi o to, że uczniowie mają w szkole pracować i myśleć, a nauczyciel ma tę pracę jedynie organizować.
Pomoce usprawniające nauczanie
W szkole stale używa się „pomocy naukowych” pozwalających na systematyczne stosowanie oceniania kształtującego. Pokazano nam niektóre z nich: notatniki z kolorami świateł, białe tabliczki, patyczki do losowania imion uczniów, kolorowe kubeczki, karteczki do podsumowania lekcji, timery, przylepne kropeczki i wiele innych. Trudno nazwać je „naukowymi”, bo to są zwykłe „usprawniacze”, bardzo jednak potrzebne.
Nauczyciele się wspierają
Nauczyciele jednego przedmiotu pracujący w równoległych klasach mają lekcje w sąsiednich salach i konsultują się podczas lekcji, też często wspólnie je przygotowują.
Nauczyciel słabo radzący sobie w pracy może otrzymać pomoc w postaci asysty inspektora. Jego zadaniem jest pomóc nauczycielowi przygotować lekcje, ale już nie obserwuje, jak ten sobie poradził. Omawia z nim tylko później, co się udało, a co nie. To wydaje się być dobrym rozwiązaniem, bo zapewnia nauczycielowi swobodę wyboru dróg poprawy własnego warsztatu. Po prostu – ocenianie kształtujące.
Danuta Sterna (prowadząca ciekawego bloga moja oś świata) przez kilka dni obserwowała, jak brytyjscy nauczyciele stosują OK w szkołach w Londynie. Prezentujemy w Edunews.pl, za zgodą Centrum Edukacji Obywatelskiej, fragmenty jej obserwacji zebrane podczas wizyty studyjnej w Wielkiej Brytanii.