Dysk pewnej polonistki

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Pamiętam czas, kiedy za niskie czytelnictwo, brak szacunku dla słowa i nieostrożne posługiwanie się książką, głośno i bezkrytycznie obwiniałam Internet. Nikt ani nic nie było mnie w stanie przekonać, że duch Mickiewicza, może krążyć w sieci. Dziś wiem, że tam jest, ma się bardzo dobrze, a zamiast seansów spirytualistycznych proponuje spotkanie na ciekawych stronach czy w atrakcyjnych aplikacjach.zrzut ekranu Google Disk

W dużym uproszczeniu, po latach dydaktycznych doświadczeń, wychowawczych wyzwań, stoję na stanowisku, że Internet nie jest przeszkodą w nauczaniu języka polskiego, wręcz przeciwnie, jest istotnym komponentem działań metodyczno-wychowawczych, adekwatnych do możliwości i oczekiwań współczesnej młodzieży. O jego praktycznym wykorzystaniu, możliwościach i zasobach z perspektywy polonistyki, będzie traktował niniejszy artykuł.

Szanowni Czytel-google-dysk-nicy, nie posiadam urządzeń pamięci przenośnej, powszechnie zwanymi pendrivami, a jeśli posiadam, nigdy nie potrafię ich znaleźć, w krytycznych momentach, takich jak: lekcja czy publiczne wystąpienie wymagające wsparcia się przygotowaną wcześniej prezentacją. Ten brak rekompensuje mi jednak konto Gmail, którego jestem, mimo wielu krytycznych głosów, dumnym użytkownikiem. Daje mi ono możliwość korzystania z dobrze zorganizowanej poczty i kalendarza zsynchronizowanego z telefonem, który dyskretnie acz stanowczo przypomina mi o kolejnych wydarzeniach z moim udziałem. Jednocześnie to konto otwiera przede mną możliwość korzystania z dysku Google, który nadrzędnie pełni dla mnie funkcję osobistej chmury, w której gromadzę i archiwizuję wszelkie stworzone bądź adresowane do mnie z zewnątrz dokumenty, bez względu na ich format i jakość.

We właściwie opisanych przeze mnie folderach przechowuję sprawozdania, fragmenty dzieł literackich, ebooki, czy fragmenty muzyczne. Daje mi to ogromne poczucie bezpieczeństwa, gdyż dostęp do jakiegokolwiek komputera, zapewnia mi jednocześnie dostęp do nich, odtworzenie ich, w razie potrzeby – edycję i możliwość udostępnienia innym użytkownikom. Niejednokrotnie, co prawda metaforycznie, dysk Google ratował mi życie, a co najmniej reputację osoby rzetelnej i systematycznej. Dzięki wykorzystaniu opcji offline, możliwe jest działanie, operacje na dokumencie, prezentacji bądź arkuszu w warunkach (o zgrozo!) braku dostępu do sieci. Warto jednak pamiętać, aby tę opcję wykorzystywać wyłącznie na urządzeniu osobistym!

Jednocześnie to samo narzędzie umożliwia mi tworzenie i edycję nowych dokumentów, które w razie potrzeby mogę zapisać w dowolnym formacie w pamięci twardej komputera. Tak powstała cała moja dokumentacja związana z awansem na stopień nauczyciela dyplomowanego. Skrzętnie opisywałam swoje doświadczenia zawodowe będąc pasażerką w autobusie, panią zasiadająca na rynkowej ławeczce, ba zdarzyło mi się to nawet czynić na szkolnym korytarzu. Z łatwością wykorzystywałam do tego tablet bądź smartfona. Ogromną zaletą tego narzędzia w aplikacji Google, jest fakt, że edytowany dokument nie wymaga świadomego zapisu, poprzez kliknięcie w ikonę “zapisz”, dzieje się to automatycznie i systematycznie – wszelkie zmiany zapisywane są w dokumencie na dysku Google.

I to co najlepsze, z czego korzystam równie często jak i ochoczo, to narzędzie w aplikacji o nazwie prezentacje Googla. To tam powstają wszystkie wykorzystywane przeze mnie prezentacje, służące celom dydaktycznym i nie tylko. Każda moja lekcja przeniesiona jest na prezentację, a w niej zapisany jest temat, cele lekcji i wymagania jakie stawiam uczniom. Kolejne slajdy dokumentują właściwy tok lekcji, zawierają zadania, hiperlinki do potrzebnych stron, filmiki czy obrazki. Każda epoka ma swój kolor, na przykład lekcje wprowadzenia w klasie pierwszej są zielone i tchną optymizmem, zaś lekcje powtórzeniowe w klasie czwartej, złowieszczo podkreślane są przez kolor czarny. Powtórki z kolejnych partii materiału oznaczam kolorem czerwonym. Ma to korzystny wpływ na pamięć ucznia, systematyzuje mu wiedzę, a tok lekcji czyni konsekwentnym i przejrzystym.

Atutem, który ma dla mnie ogromne znaczenie jest fakt, że zebrane są one w jednym miejscu, podzielone na klasy i odpowiednio w nich przypisane. Dzięki temu mam możliwość: sięgnięcia do nich w każdej możliwej chwili, ponownego omówienia materiału, bądź przywołanie treści z poprzednich lekcji. To duży komfort, dla mnie i dla moich uczniów.

Aplikacja dysku Google jest moją ulubioną i konsekwentnie przeze mnie wykorzystywaną. Jestem laikiem w świecie możliwości IT, mimo to poruszam się w niej intuicyjnie, a i często, jak się okazuje, efektywnie. Dzięki niej odkryłam Mindmap czy MindMup – atrakcyjne aplikacje do tworzenia map mentalnych i wiele innych możliwości równie atrakcyjnych, co przydatnych. Czy boję się Internetu? Jasne, że tak! Czy ten strach mnie blokuje? Oczywiście, że nie! Codziennie odkrywam zalety sieci, jej możliwości, pracuję na zasobach a nie jej brakach, przede wszystkim zaś pracuję z uczniem, dla którego ten świat jest światem naturalnym, danym i oczywistym. I tu moja sprawność, mój rozwój już nie jest kwestią mojej osobistej ambicji, a raczej nauczycielskiej wiarygodności. A Mickiewicz…no cóż, ma swój bezpieczny, wygodny i często odwiedzany folder na moim dysku Google.

Niniejszy artykuł ukazał się w blogu Superbelfrów. Licencja CC-BY-SA.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie