Czy projekt to dobra forma uczenia się?

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Kto stoi w miejscu, ten się cofa. Tym bardziej, że świat bardzo dynamicznie się zmienia. Jak sprawdzać wiedzę i umiejętności w czasach generatywnej sztucznej inteligencji? I co uznać za ważne w wiedzy i umiejętnościach? Pytanie niezwykle aktualne. Stawiam je sobie, bo chcę coś zmienić w tradycyjnej dydaktyce akademickiej. Nie sposób dłużej udawać, że nie ma smartfonów, internetu, kształcenia online i licznych narzędzi AI.

Projekt jako metodę dydaktyczną, wykorzystuję od dawna. Zaczęło się w kole naukowym. Tam przecież pracowaliśmy projektowo. Uznałem, że to dobra forma uczenia się i potem wykorzystywałem na swoich zajęciach. Uznałem, że koła naukowe powinny być dla wszystkich. I nie chodzi o formalne zapisywanie się tylko sposób pracy i poznawania świata.

Od dłuższego czasu wykorzystuję pracę projektową na zajęciach z ochrony środowiska. Co roku studenci sami decydują czy chcą pracować metodą projektu, czy tradycyjnie, z instrukcjami do ćwiczeń, prezentacjami i pisemnymi sprawozdaniami (mają wybór, mogą poczuć swoje sprawstwo). W ostatnim czasie powstawały m.in. domki dla jeży, odnowiony został hotel dla owadów, powstała półka bookcrossingowa z grami i książkami, powstały pomysły z kompostownikiem i łąką kwietną a także z ubraniowym swapingiem (zamienianiem). W ostatnim roku, w ramach pracy projektowej, zachęcam studentów do wykorzystywania narzędzi AI. Razem poznajemy możliwości, ograniczenia i niebezpieczeństwa. 

W mojej głowie coraz mocniej dojrzewa pytanie jaki może być egzamin w czasach powszechnie dostępnej generatywnej sztucznej inteligencji. Czy mam być tylko taki tradycyjny, analogowy z pisaniem na sali? Sprawdza wiedzę. I to w jednym punkcie czasowym. Kusi mnie wykorzystanie projektu jako formy egzaminacyjnej. Bo jest to ocenianie procesu w dłuższym czasie. Sprawdza nie tylko wiedzę, lecz i umiejętności i współpracę w grupie. Posłużę się analogią: wiedzę krawiecką można sprawdzić na egzaminie ustnym i pisemnym (kandydat napisze co wie), ale można też inaczej - pracą egzaminacyjną może być uszyty garnitur czy sukienka (egzamin praktyczny). Całościowo takim egzaminem jest praca dyplomowa: student przez dłuższy czas wykonuje badania i przedstawia rezultaty w postaci maszynopisu pracy dyplomowej. Sprawdzamy w ten sposób jego umiejętność uczestniczenia w badaniach i komunikacji naukowej. A czy nie można, niezależnie od takiej formy, stosować egzaminów praktycznych na pojedynczych przedmiotach? Na przykład refleksyjny dziennik rozwoju, który powstaje przez cały semestr czy projekt, wykonany w zespole. Owszem, takie formy rodzą różne problemy natury organizacyjnej. Ale może warto zmierzyć się z tym wyzwaniem? 

Sprawdzać pisemną pracę? Z czym porównywać jako punktem odniesienia? Z moją wiedzą jako punktem odniesienia i swoistym wzorcem metra z Sevres? Nie mam takiej pewności, że to, co ja wiem, jest rzeczywiście najlepszym punktem odniesienia dla teraźniejszości i przyszłości. Moja wiedza jest subiektywna, indywidualna i zbudowana w przeszłości. Może niech konfrontują się ze złożoną rzeczywistością tu i teraz? 

Może w czasach z AI lepiej śledzić proces a nie dokonywać pomiaru wiedzy w jednym punkcie czasowym? A jeśli tak, to jak to robić? Jakie inne formy można wykorzystać, poza projektem i dziennikiem refleksji? Ktoś ma jakiś pomysł lub swoje doświadczenie w tym zakresie? I czy zechce się podzielić w komentarzach?

 

Notka o autorze: Stanisław Czachorowski jest biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, profesorem i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a także członkiem grupy Superbelfrzy RP. Prowadzi blog Profesorskie Gadanie: https://profesorskiegadanie.blogspot.com. Licencja CC-BY.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...
Faktycznie ocenomania, czyli obsesja wszystkich: rodziców, uczniów, nauczycieli, na punkcie ocen (a ...
Co się stanie z tą postpiśmienną cywilizacją, gdy nastąpi długotrwały brak energii elektrycznej...?
Zaprawdę powiadam Wam - likwidacja matury rozwiązuje WSZYSTKIE problemy z maturą. Średnia ocen na św...
Panie Profesorze dydaktyka akademicka jest pełna przykładów wykorzystywania nowych mediów już od daw...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie