Centrum Edukacji Obywatelskiej zapowiada kolejną edycję programu „Szkoły z klasą 2.0“.Zapowiedź i zachęta są intrygujące: szkoły, które przyłączą się do „Szkoły 2.0" w edycji 2011/2012, wystąpią zarazem w roli królika doświadczalnego i naukowca, który bada życie królików. Organizatorzy zapewniają, że warto wziąć udział w tej wyprawie (albo e-wyprawie).
Zdaniem edukatorów z CEO najbliższy rok szkolny to będą przygotowania do e-wyprawy, w którą we wrześniu 2012 wyruszy polska edukacja. Dla wielu nauczycieli, a także władz, będzie to wyprawa w nieznane. Kolejna edycja „Szkoły z klasą 2.0" znajdzie się zatem w samym środku dyskusji i sporów, choćby takich, jak dobrze wykorzystać obiecany przez rząd miliard euro na (krążą różne hasła) komputer dla szkoły, klasy laptopowe, laptopy dla każdego ucznia, e-szkołę, otwarte zasoby edukacyjne, internet szkolny czy inne cele.
Szkoły, które zgłoszą się do programu, wystąpią w podwójnej roli. Będą:
- rozwijać umiejętności uczenia przy pomocy technologii informacyjno-komunikacyjnych (TIK) a zarazem
- sprawdzać warianty komputerowej operacji, zbierać doświadczenia i wypracowywać zasoby edukacyjne - scenariusze lekcji, miniwyklady… Reformatorzy będą mogli skorzystać z tej praktycznej wiedzy, by komputery zostały na prawdę wykorzystane do lepszej edukacji.
Szkoły, które ukończyły już program mają szczególny powód, by zgłosić się ponownie: będą miały szczególnie wiele do powiedzenia innym. Co nowego będzie w najbliższej edycji programu?
Zadania dla wszystkich
Rozszerzony zakres programu. Szkoła to przede wszystkim nauczyciele, ale w edycji 2010/2011 widzieliśmy, ile może pomóc otwarta na zmiany dyrektorka, i jak może utrudnić życie konserwatywny dyrektor. Inny wniosek: aktywność uczniów (ponad 800 blogów!) zaskoczyła nawet organizatorów. Będą więc zadania także dla dyrekcji i uczniów. Być może w następnym roku przyjdzie kolej na rodziców...
Nauczyciele i nauczycielki - będą dalej pracować nad Szkolnymi kodeksami 2.0, czyli zasadami używania TIK w nauczaniu i komunikacji w czworokącie: dyrekcja - nauczyciele - uczniowie - rodzice. Dorobkiem akcji jest już kilkaset takich kodeksów, będzie z czego skorzystać, co rozwijać. Nauczyciele będą też pracować nad lepszym wykorzystaniem TIK na lekcjcach i - na czym zależy nam szczególnie - w projektach edukacyjnych.
Dyrektorki i dyrektorzy będą tworzyli warunki, by TIK w szkole rozkwitał. Na pozór banalne zmiany mogą mieć rewolucyjne znaczenie: otwarcie pracowni komputerowej dla uczniów podczas przerw i po lekcjach, udostępnienie szkolonego internetu wszystkim (wi-fi w co najmniej kilku salach i na korytarzu), szkolna platforma edukacyjna, stworzenie zespołu zadaniowego ds. TIK...
Uczniowie poprowadzą blogi, stworzą własne e-materiały (filmy, animacje, gry) do wykorzystania przez innych, wezmą udział w projektach, gdzie mogą być najlepszymi ekspertami, np. "jak ściągać z sieci materiały, żeby to nie było ściąganie", a także poprowadzą zajęcia dla e-wykluczonych dorosłych (przykłady z tegorocznej akcji są budujące).
Ścieżka dla pasjonatów
Program pokazał, jak wielu jest nauczycieli i uczniów, których TIK pasjonuje. Nie chodzi tu tylko o tzw. maniaków komputerowych. Marek Sobczak z gimnazjum w Jarocinie, nauczyciel WF, razem z uczniami i uczennicami produkuje filmiki ilustrujące np. jak zrobić prawidłowo (a także nieprawidłowo) przewrót do tyłu. Nagrywają nawet zagrania drużyny w piłkę nożną, kręcąc biegają z laptopami w rękach, bo nie mają kamery... Nauczyciel zadaje też prace domowe z WF z użyciem TIK, a gdy ktoś nie ma w domu sprzętu "nieoficjalnie" wypożycza szkolny. O taki właśnie rodzaj pasji chodzi: pokazać, jak TIK może poprawić nauczanie.
Hit festiwali
Podsumowanie tegorocznej edycji "Szkoły 2.0" w Centrum Nauki Kopernik, razem z innym programem CEO "Młody obywatel", to był właściwie festiwal szkolnych festiwali. Zobaczyliśmy kilkuset nauczycieli i uczniów dumnych ze swojej pracy. I świadomych, o co tu chodzi. Małgosia Lis z SP nr 6 w Inowrocławiu: "Nawet jak ktoś nie uważa na lekcji, bo są i tacy, to jak zobaczy materiał filmowy puszczony z rzutnika, to zaczyna się interesować." Szkolne festiwale będą także w tej edycji. Mobilizują do wysiłku, stanowią puentę pracy z uczniami. I dają okazję, by pochwalić się pracą.
Afryka w Gnieźnie
Jeden tylko przykład szkolnego festiwalu z maja 2011. Szkoła Podstawowa nr 6 im. Henryka Sienkiewicza w Gnieźnie "poszła śladami Stasia i Nel". Dzieci stworzyły ogród botaniczny. "O 10.00 Maciek wygłosił krótkie przemówienie, a pani wicedyrektor uroczyście przecięła wstęgę. Dzieci opowiadały o wybranych przez siebie roślinach, ściągami były tabliczki z opisem. Opowiedzieliśmy również o zegarze słonecznym i stacji meteo. Korzystając z tablicy interaktywnej, Klaudia i Roksana przypomniały jak wyglądał ogródek przed projektem" - pisze nauczycielka Elżbieta Zacholska.
Niby proste, ale nie całkiem. „Uczniowie nauczyli się, że aby coś przybiegło bez zakłóceń, musi być przygotowane. Musieliśmy ustalić, kto wita gości, kto załatwia wstęgę, w jakim kierunku następuje zwiedzanie ogródka…. Nawet przy prezentacji "Ogródek przed i po" trzeba się było porządnie zastanowić, jak ją omówić aby zainteresować zebranych.”
Najmłodsze dzieci oglądały "z zapartym tchem" zwierzęta, rośliny i mieszkańców Afryki na pokazie slajdów "Śladami doktora Dolittle" przygotowanym przez II a. Gorącą dyskusję wśród starszych uczniów, nauczycieli i rodziców wzbudził mejlowy wywiad z ks. Jakubem Szałkiem z Czadu dwóch dziewczynek z IVa. VI c przygotowała pokaz slajdów "W Sudanie" oraz degustację trzech sudańskich potraw. Uczennice przebrały się w tradycyjne stroje. V b przedstawiła trzy reklamy społeczne pod hasłem "Woda dla mieszkańców Afryki". Publiczność głosowała na najlepszą. "Uczniowie obiecali sobie nawzajem, że zaczną bardziej świadomie korzystać z wody"…
"Dobrym pomysłem jest połączenie projektu TIK z pracą na łonie przyrody, a także z innymi dziedzinami edukacji. Dzieci widzą, że technologie mogą być wykorzystywane na co dzień w nauce. Dużym plusem było usprawnienie komunikacji między uczniami poprzez Skype'a i komunikator GG”- pisze koordynatorka Urszula Jankowska. Ciekawe jednak, czy gnieźnieński festiwal nie był większym odkryciem dla nauczycieli?
Czas na wielki test
Szkoły, które przystąpią do programu 2011/2012 mogą sprawdzać zalety i wady wariantów wprowadzania sprzętu komputerowego, w tym podstawowy dylemat: czy laptopy • dawać na własność uczniowi (formalnie - rodzicom) lub sprzedawać po ulgowej cenie zróżnicowanej ze względu na zamożność rodziny czy też • postawić na laptopy-własność szkoły, z których korzystają wymiennie uczniowie. Można by też sprawdzić, jak sprawdza się zadawanie prac domowych z użyciem TIK. A także jak podczas lekcji łączyć wykorzystanie komputera połączonego z rzutnikiem z laptopami uczniów pracujących indywidualnie lub w małych zespołach.
Elektryzujące wrażenie na Festiwalu w Centrum Nauki Kopernik wywarła wiadomość o tablicy interaktywnej za … 200 zł. Instrukcja znajduje się w portalu Edunews. Bodaj ważniejsze od testowania sprzętu będzie zebranie pomysłów, jak uczyć z TIK polskiego, matematyki, geografii, a nawet WF. Liczymy, że nauczyciele (a także uczniowie) pomogą zebrać odpowiednie materiały edukacyjne: zrecenzują ogólnodostępne, darmowe programy oraz przygotują własne "piguły wiedzy", miniwykłady, scenariusze lekcji...
Jak pokazuje przykład portugalskiego "Magellana" dostarczenie wielkich nawet ilości sprzętu to mało. Wąskim gardłem programu może być brak dobrych zasobów edukacyjnych, a także niechęć nauczycieli do nowych metod. Nauczyciele po Szkole 2.0 mogą i tu, i tu odegrać rolę ekspertów.
Szczególnie cenny będzie udział w programie szkół podstawowych, bo komputeryzacja szkół ma rozpocząć się od klas IV - VI. Te szkoły zapraszamy do Laboratorium 2.0. Obiecujemy więcej pracy i więcej satysfakcji!
Zasłużycie na certyfikaty
Organizatorzy projektu uznali, że zadania 2011/2012 są na tyle poważne, że ukończenie programu będziemy nagradzać nie dyplomem lecz certyfikatem wykorzystania nowych technologii. Wręczona w formie eleganckiej plakietki, może stać się znakiem, że szkoła wkroczyła w XXI wiek.
(Źródło: Centrum Edukacji Obywatelskiej)