Technologie dla edukacji – obserwacje z BETT (5)

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Dotychczas omówione rozwiązania kierowane były do pojedynczych uczniów, nauczycieli, czy szkół. Są to rozwiązania, które można wdrażać z dobrym skutkiem „w pojedynkę” – w jednej szkole, w jednej klasie, a nawet zupełnie indywidualnie (jeden uczeń). Osobną kategorię na BETT stanowiły produkty i rozwiązania, które są kierowane do całych systemów edukacyjnych - o wdrożeniach lokalnych nie ma mowy, wówczas zatraca się sens przedsięwzięcia lub przynajmniej znacząco go zubaża.(CC-BY) Kamil Sijko

Jednym z takich ciekawych rozwiązań zaplanowanych na dużą skalę był portal O2 learn. Ideę tego przedsięwzięcia jego autorzy podsumowują tak: „Budujemy największą klasę w Wielkiej Brytanii”, a zaraz później dodają „Tworzymy bibliotekę lekcji powtórkowych od świetnych nauczycieli z całego kraju”. Rozpoczęli od konkursu – 45 tysięcy funtów dla nauczyciela i szkoły (w stosunku 15 do 30), który wygra w konkursie na najlepszy, krótki (5-15 minut) filmik powtórkowy. Konkurs wywołał pożądaną reakcję – platforma pełna jest darmowych lekcji powtórkowych. I to nie byle jakich – w końcu prace te wysyłają nauczyciele wierzący w to, że ich lekcja ma szanse na nagrodę – istnieje zatem pewna autoselekcja materiału. W efekcie Brytyjczycy (i wszyscy inni władający angielskim) mają do dyspozycji bardzo wiele darmowych i zwykle wysokiej jakości materiałów edukacyjnych, marka O2 lepiej się kojarzy, a najlepsi nauczyciele i szkoły są bogatsze. Wszyscy zyskali.

Kolejny ważny i zasługujący na uwagę pomysł to platforma dla szkół, które chcą lepiej kształcić nie tylko wiedzę uczniów, ale również ich przedsiębiorczą i krytyczną postawę obywatelską. Every1speaks to portal, który ma ułatwiać rozwiązywanie problemów. Pierwszym etapem („zasadzenie pomysłu”) jest postawienie problemu (choćby jednego zdania) i zbiorowy wysiłek mający na celu skonkretyzowanie problemu w przemyślaną propozycję. Autorzy utrzymują, że posługując się m.in. zdobyczami nauki oraz nowymi trendami (np. grywalizacja edukacji) stworzyli portal, który ten etap procesu świetnie facylituje. Autorzy do ilustracji tego procesu używają metafory drzewa: na początku mamy etap sadzenia (postawienie problemu), następnie etap sadzonki, w której pomysł jest z udziałem społeczności doskonalony tak, aby mógł zmierzyć się ze światem. Kolejny etap to pomysł ugruntowany, który może zmierzyć się z zewnętrzną krytyką – w zasadzie gotowy do wdrożenia. Ostatnim etapem jest pomysł owocny, wdrożony w działanie, który przynosi już efekty. Niestety platforma jest płatna, ale sama idea bardzo cenna.

Indywidualizacja nauki

Na targach obecni byli wystawcy, którzy łączyło wpisywanie się w nośny ostatnio w Polsce (m.in. za sprawą ministerialnego projektu dot. indywidualizacji kształcenia) termin indywidualizacji (nauki). Na targach BETT wydzielony został specjalny obszar przeznaczony dla wystawców, których oferta w jakiś sposób wiązała się ze specjalnymi, indywidualnymi potrzebami edukacyjnymi.

Ciekawym przykładem była elektroniczna platforma służąca do badania profilu poznawczego uczniów ePace. Za jej stworzenie odpowiadał Rod Nicolson, profesor psychologii z Uniwersytetu w Sheffield - jest to narzędzie psychologiczne, z normami dla populacji uczniów Wielkiej Brytanii. Autorzy tego rozwiązania proponują modelowe wdrożenie, w którym szkołą wykupuje dostęp do elektronicznej platformy testu, następnie uczniowie przy pomocy komputera są testowani. W ten sposób powstaje seria raportów (przykładowe dostępne są na stronie internetowej), do których dostęp ma nauczyciel, powstają również raporty indywidualne, skierowane do poszczególnych uczniów. Każdy profil ucznia składa się 11 wymiarów, m.in. pamięci wizualnej, zdolności do słuchania, podejmowania decyzji, skupienia itd. Wyniki przedstawione są na tle norm dla populacji uczniów. Raport uczniowski tłumaczy jakie silne i słabe strony ma uczeń. W sytuacji idealnej nauczyciel jest w stanie dzięki wynikom pomóc w zwalczeniu indywidualnych trudności każdego z uczniów – profil nie jest bowiem niezmienny, można próbować poprawiać swoje wyniki (a poprzez to również skuteczność uczenia się). Po pół roku lub roku można powtórzyć test, aby sprawdzić, czy wyniki się poprawiły.

Bardzo trudno było wybrać spośród setek ofert dotyczących specjalnych potrzeb edukacyjnych kilka, które zasługują na wyróżnienie – były one bardzo zróżnicowane, co zrozumiałe, skoro mają odpowiadać na indywidualne potrzeby bardzo róznych uczniów. Kompleksową ofertę prezentowaną na dużym stoisku prezentowała firma Mayer Johnson. Były tam urządzenia wspomagające komunikację – aparaty słuchowe, wzmacniacze dźwięku, albo bardzo proste zestawy do komunikacji – paletka z dużymi, kolorowymi przyciskami, na których dodatkowo są rysunki. Jest klawisz „tak”, „nie”, „jedzenie” –komunikaty można modyfikować. Poza tym klawiatury ułatwiające pisanie (większe, kontrastowe klawisze), systemy sterowania komputerem za pomocą podmuchu, wzroku. Naprawdę bardzo różne i bardzo potrzebne urządzenia, ciągle ulepszane.

Bardzo ciekawą innowacją z dziedziny inkluzji, dostępności był niedawno wynaleziony instrument muzyczny Skoog. Obserwacją, która doprowadziła do jego stworzenia było to, że tradycyjne instrumenty muzyczne bardzo często są niedostępne dla dzieci o ograniczonej sprawności – pomyślmy o skrzypcach, akordeonie, fortepianie, gitarze – wszystkie wymagają precyzji i wyczucia, a czasem stan zdrowia odbiera te cechy. Skoog to instrument dla każdego. Ma postać białego sześcianu wykonanego z miękkiej pianki, a z każdej ściany wystają kolorowe półkule. Naciskając na te półkule wydajemy dźwięki. Gra się zwykle ręką, choć niewykluczone są i inne części ciała. Można grać proste melodie, ale w Internecie opublikowanych jest wiele filmików pokazujących wykonania popularnych piosenek na Skoog. Należy pamiętać, że w założeniu Skoog jest instrumentem inkluzyjnym – dla każdego. Nie tylko dla osób ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Nie należy bać się tego wynalazku w szkole masowej – może on się w niej fantastycznie sprawdzić.

c.d.n.

Notka o autorze: Kamil Sijko jest pracownikiem Instytutu Badań Edukacyjnych w Warszawie. Z wykształcenia psycholog. Naukowo zainteresowany szerokim spektrum tematów, ale przede wszystkim edukacją, nowymi technologiami (w tym grami komputerowymi), zagadnieniami rynku pracy. Praktyk badań społecznych, koordynator międzynarodowego badania kompetencji komputerowych i informacyjnych (ICILS) w Polsce, członek grupy eksperckiej Komisji Europejskiej nt. wskaźników wykorzystania ICT w edukacji.

(CC-BY Kamil Sijko)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie