Smartfon w edukacji przyrodniczej

fot. domena publiczna - Pixabay.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Tablet na lekcji? Oczywiście, ale w edukacji wczesnoszkolnej….To słyszę często kiedy spotykam się na szkoleniach z nauczycielami biologii i chemii uczącymi w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych. Okazuje się, że smartfony i tablety kojarzą się im raczej z zabawą lub wąskim wykorzystaniem na wybranych zajęciach np. z języka obcego. Nauczyciele przeważnie znają Kahoot’a, słyszeli, że można uczyć się języka obcego przez Duolingo. Wiedzą, że uczniowie używają różnych gier i aplikacji, jednak nadal niezbyt popularne jest zastosowanie ich na lekcji biologii, chemii czy innych przedmiotów przyrodniczych.

W poszukiwaniu zastosowań smartfonów na zajęciach szkolnych staram się patrzeć na urządzenia jako na kolejny środek dydaktyczny. Nie jest niczym odkrywczym, że smartfon z dostępem do internetu to źródło informacji (nieuporządkowanej, ale jednak), którą można przetworzyć w wiedzę, narzędzie pomiarowe, kalkulator, aparat fotograficzny i maszyna do quizowania/ głosowania w jednym (i jeszcze wiele wiele innych zastosowań). W dużej mierze to zasługa różnych aplikacji mobilnych, których zastosowanie na lekcji może znacząco wpłynąć na poziom motywacji i chęci do nauki. Moim zdaniem nadal mało popularne (a szkoda!) jest wykorzystanie różnych aplikacji w edukacji przyrodniczej. Smartfon lub tablet wykorzystywany jest w tym obszarze najczęściej jako aparat fotograficzny, bez głębszego poznania i użycia jego funkcji dodatkowych. Warto to na lekcjach przyrody i biologii zmienić, dlatego postanowiłam podzielić się swoimi doświadczeniami i pomysłami na wykorzystanie aplikacji mobilnych w szeroko rozumianej edukacji przyrodniczej, szczególnie biologii.

Czym się kieruję wybierając aplikację? Po pierwsze musi ona być przydatna w życiu codziennym (dlatego nie stosuję atlasów będących wyłącznie źródłem treści na dany temat, nie dającym szansy na zaangażowanie w proces poznawczy). Po drugie poszukuję konkretnych odniesień do podstawy programowej tak, aby mieć pewność, że użycie danej aplikacji jest uzasadnione i nikt nie zarzuci mi straty czasu na taką „zabawę”. Oczywiście warto lekcje taką przeprowadzić w terenie lub sklepie tak aby uczniowie poznawali zastosowania swoich smartfonów w praktyce, używając aplikacji w działaniu a nie teoretycznie.

Spośród wielu dostępnych aplikacji na lekcje dotyczące żywienia wybrałam Zdrowe Zakupy - poprzez skanowanie kodu paskowego produktu można zapoznać się szybko z jego składem. Na ekranie zobaczymy „buźki” w różnych kolorach informujące o wpływie poszczególnych substancji na organizm człowieka. Aplikacja umożliwia oznaczenie alergenów np. glutenu, po czym ostrzega nas o tym czy dany produkt go zawiera. W bazie tej aplikacji znajduje się już ponad 40 tys. produktów dostępnych w polskich sklepach. Uwaga, niespodzianki murowane! Zobaczysz, że lubiane przez ciebie produkty niekoniecznie mogą być uznane za zdrowe...

W podobny sposób funkcjonuje aplikacja Cosmetic scan. Dzięki niej w 5 sekund otrzymasz informację na temat składu kosmetyku, którego używasz. Wystarczy, że określisz jakie składniki mogą Ci zagrozić i zeskanujesz kod kreskowy produktu, a otrzymasz spersonalizowaną informację na jego temat.

Na zajęcia w terenie zdecydowanie wybieram aplikacje, które dają szansę oznaczania gatunków „po cechach”, a nie wyłącznie przeglądanie zdjęć. Okazuje się, że w języku polskim są dostępne bardzo dobre aplikacje służące do oznaczania zarówno roślin, jak i grzybów. Najlepszą i na początek stosunkowo łatwą aplikacją, która uczy zastosowania dychotomicznego klucza do oznaczania gatunków jest aplikacja Lasów Państwowych Czyj to liść? Aplikacja umożliwia oznaczenie ponad 20 gatunków drzew poprzez odpowiedzi na proste pytania oraz uczy budowy liści i daje szansę na kolekcjonowanie własnego e-zielnika w postaci fotografii. Do oznaczania w terenie roślin naczyniowych polecam natomiast Atlas Roślin Polskich (na telefony z systemem Android).

Kierując się kryterium przydatności w życiu codziennym nie można zapominać o całej gamie aplikacji do nauki pierwszej pomocy przedmedycznej. W mojej ocenie taką aplikację powinien mieć zainstalowaną każdy posiadacz smarfona (nie tylko uczeń). Po zapoznaniu się z kilkunastoma obecnymi za darmo aplikacjami zdecydowanie warta uwagi jest Pierwsza Pomoc Orange na urządzenia z systemem Android i iOS. To bardzo przejżysty przewodnik kolejnych czynności jakie powinien wykonać udzilajacy pomocy osobie poszkodowanej w różnych sytuacjach, poparty szkicami i precyzyjnymi opisami. Aplikacja jest niezbędnym dodatkiem nie tylko do lekcji o pierwszej pomocy przedmedycznej, dlatego warto polecić ja każdemu.

Podobną wagę i wartość posiadają inne aplikacje pomagające nam zadbać o nasze zdrowie lub bezpieczeństwo np. Miernik Dźwięku Sound Mater okreslajacy poziom hałasu czy Ovoview wspierajace dziewczęta i kobiety w monitoringu cyklu miesiączkowego.

Pośród szerokiej gamy aplikacji mobilnych nadal niewielką część stanową te w języku polskim co z pewnością stanowi barierę dla ich zastosowania. Warto jednak przygotowując się do lekcji przeszukać sklepy i zasoby inernetu lub nawet popytać uczniów, którzy często znają ciekawe aplikacje o dużym potencjale edukacyjnym. Smartfon jest obecnie istotną "częścią" życia naszych uczniów, dlatego im szybciej nauczymy się korzystać z jego potencjału jako nauczyciele, tym większa szansa, na to, że dotrzymamy kroku zachodzącym przemianom i... naszym uczniom. I gwarantuję, szybciej też zainteresują się przyrodą i biologią gdy będziemy korzystać nie tylko z podręczników, ale także ze smartfonów i tabletów.

Wystąpienie Katarzyny Przybysz podczas INSPIR@CJI 2017:

 

Notka o autorce: Katarzyna Przybysz jest nauczycielką biologii i chemii, praktykiem wykorzystującym chętnie mobilne urządzenia na zajęciach z uczniami. Jest również członkinią grupy Superbelfrzy RP.

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...
Ci dorośli kiedyś chodzili do szkoły (niektórzy całkiem niedawno) i ktoś porozdawał im matury. Suger...
Sławomir napisał/a komentarz do Urządzimy młodym nowy, wspaniały świat
Ciekawa polemika. Zauważam, być może błędnie, kontrast między podejściem dialektycznym (Pana, Panie ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie