Jak odnaleźć się w dżungli złożonych danych, które docierają do nas każdego dnia? Rzecz jasna – wszyscy chorujemy na ich nadmiar. Przesyt powoduje często zupełne zobojętnienie lub poczucie zagubienia. Zważywszy, że ilość informacji będzie ciągle rosnąć, warto zastanowić się, zwłaszcza w kontekście naszych uczniów, jak sobie radzić z ich przetwarzaniem?
Według Davida McCandlessa, brytyjskiego dziennikarza i grafika, fascynujego się przekładaniem na język grafiki faktów, idei, statystyk, z pomocą może przyjść nam umiejętność wizualizacji informacji, a następnie znajdowania niezwykłych prawidłowości i połączeń, które mogą zmienić nasz sposób postrzegania świata.
Gdy stykamy się w gazecie z liczbami lub gdy docierają do nas informacje odarte z kontekstu, nasz umysł podejmuje się ich analizy, która niekoniecznie przekłada się na rzeczywiste rozumienie problemów i ich skali. Natomiast – jak sugeruje w swym wystąpieniu McCandless – potrzebujemy mapy informacji, ich syntezy i ukazania wzajemnych odniesień. Zyskujemy je właśnie poprzez wizualizację informacji, czyli „zamianę w krajobraz poznawany oczami“. Zmysł wzroku, który chłonie miliony impulsów poza naszą świadomością, będąc wrażliwy na zmianę kolorów, kształtów i wzorów, jest naszym wielkim sprzymierzeńcem w nauce i rozumieniu. „Łącząc język oka z językiem umysłu, który opiera się na słowach, liczbach i konceptach, zaczynamy mówić dwoma językami na raz, jeden wzmacnia drugi“ – przekonuje autor.
Jakie wnioski płyną dla edukacji z tego wystąpienia - co najmniej dwa. W dobie, gdy wszyscy jesteśmy wzrokowcami i domagamy się wizualnego aspektu informacji (jak mawia McCandless) uczenie wyłącznie poprzez tekst jest nieefektywne i nużące, zwłaszcza dla młodego pokolenia. Po drugie autor implikuje, że „kopiuj-wklejące“ podejście naszych uczniów do Internetu wynika z faktu, że stawiamy im złe pytania. Gdybyśmy postawili przed nimi rzeczywiste wyzwania polegające na zebraniu wielu danych, porównaniu ich i przedstawieniu w ciekawej formie graficznej, moglibyśmy mówić o kreatywnym i sensotwórczym uczeniu się.
Gdy stykamy się w gazecie z liczbami lub gdy docierają do nas informacje odarte z kontekstu, nasz umysł podejmuje się ich analizy, która niekoniecznie przekłada się na rzeczywiste rozumienie problemów i ich skali. Natomiast – jak sugeruje w swym wystąpieniu McCandless – potrzebujemy mapy informacji, ich syntezy i ukazania wzajemnych odniesień. Zyskujemy je właśnie poprzez wizualizację informacji, czyli „zamianę w krajobraz poznawany oczami“. Zmysł wzroku, który chłonie miliony impulsów poza naszą świadomością, będąc wrażliwy na zmianę kolorów, kształtów i wzorów, jest naszym wielkim sprzymierzeńcem w nauce i rozumieniu. „Łącząc język oka z językiem umysłu, który opiera się na słowach, liczbach i konceptach, zaczynamy mówić dwoma językami na raz, jeden wzmacnia drugi“ – przekonuje autor.
Jakie wnioski płyną dla edukacji z tego wystąpienia - co najmniej dwa. W dobie, gdy wszyscy jesteśmy wzrokowcami i domagamy się wizualnego aspektu informacji (jak mawia McCandless) uczenie wyłącznie poprzez tekst jest nieefektywne i nużące, zwłaszcza dla młodego pokolenia. Po drugie autor implikuje, że „kopiuj-wklejące“ podejście naszych uczniów do Internetu wynika z faktu, że stawiamy im złe pytania. Gdybyśmy postawili przed nimi rzeczywiste wyzwania polegające na zebraniu wielu danych, porównaniu ich i przedstawieniu w ciekawej formie graficznej, moglibyśmy mówić o kreatywnym i sensotwórczym uczeniu się.
(Źródło: TED Talks)