Innowacyjność w pedagogice. Co to znaczy?

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Polska edukacja z jednej strony oczekuje od ucznia zdawania testów na wysokim pułapie punktowym, więc promuje schematyczne myślenie, równocześnie jednak propaguje innowacyjność i kreatywność, próbując przygotować ucznia na oczekiwania współczesnego świata. Innowacyjność i kreatywność to dwa słowa-klucze współczesnego świata. Wymaga się tych cech również od edukacji – a jak to wygląda w praktyce?

Wszyscy na swój sposób chcą być innowacyjni i kreatywni, choć jasnej definicji „innowacyjności” brak. A może raczej obowiązujące definicje nie wyjaśniają sprawy[1]. Leszek Kołakowski o takich pojęciach mawiał, że są „skomponowane jak worki na śmieci”[2], do których można wrzucić wszelakie znaczenia. Problem w tym, że niemożliwym jest wyznaczyć ich definicyjne granice. Bo przecież jeśli jest tak, jak podaje definicja przytaczana przez Marcina Polaka, że w publikacji rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie warunków prowadzenia działalności innowacyjnej i eksperymentalnej przez publiczne szkoły i placówki „innowacją pedagogiczną są nowatorskie rozwiązania programowe, organizacyjne lub metodyczne, mające na celu poprawę jakości pracy szkoły” (§1 ust. 1 Rozporządzenia)[3], to pojawia się pytanie, co w takim razie innowacją nie jest? Skoro innowacja ma za zadanie polepszać jakość pracy w szkole, to czy istnieją jakieś środki polepszania jakości, które innowacyjne nie są? Przecież każda praca powinna na tym polegać, że pracownik szuka najdogodniejszych rozwiązań i ulepszeń, żeby zoptymalizować jej narzędzia tak, by jak najskuteczniej osiągać zamierzone cele. Brak jasnych granic definicyjnych to pierwszy problem.

Co nam daje innowacyjność?

Druga kontrowersja polega na tym, po czym poznać skuteczność wprowadzonej innowacji w pedagogice? Czy celem jest bierne przyswojenie określonej porcji informacji, co znajdzie wymierne odzwierciedlenie w postaci punktów na testach i egzaminach? Czy może istotniejsze są dalekosiężne cele pedagogiczne, których weryfikacja nastąpi dopiero w dłuższej perspektywie czasu? Mam na myśli postrzeganie edukacji jako narzędzia do aktywizacji społecznej ucznia, czyli jego mentalnego przejścia z pozycji biernego obserwatora na pozycję czynnego uczestnika procesu dydaktycznego.

W panelu poświęconym innowacjom w pedagogice, który miał miejsce w ramach konferencji Pokazać-Przekazać 2016 w Centrum Nauki Kopernik, właśnie na ten aspekt wychowawczy wskazywali zarówno edukatorzy Arkadiusz Walczak, Marcin Polak, dr Marek Ostrowski i Krzysztof Chodkiewicz, jak i sami nauczyciele. Jolanta Flakowska, która od kilku lat prowadzi Klub Młodego Odkrywcy, jako wartość pedagogiczną pokazywała aktywizację młodzieży i samodzielność myślenia, czyli elementy, które trudno wykazać testem. Podkreślała też niewymierzalność rzeczywistych efektów wychowawczych. Tymczasem właśnie schematyczne myślenie, spełnianie oczekiwań i weryfikacja pamięciowego opanowania materiału jest najbardziej wymiernym i najłatwiej sprawdzalnym elementem edukacji. Współczesna szkoła popadła w pewien paradoks.

Z językowego punktu widzenia, „innowacyjność” jest działaniem zmieniającym sposób myślenia, czyli kategorii oglądu świata. Innymi słowy, jest łamaniem sztywnych schematów myślenia. To wychodzenie poza bezpieczne i przewidywalne ramy. Dzięki temu uczymy się myślenia kreatywnego i poszukiwania niestandardowych rozwiązań, które we współczesnym świecie są tak pożądane. Uczeń zaczyna dostrzegać połączenia tam, gdzie do tej pory ich nie dostrzegał. Przykładem zmiany sposobu myślenia jest wprowadzanie interdyscyplinarności do edukacji, czyli łączenie różnych, pozornie odległych dziedzin wiedzy. Tak jak to robi dr Marek Ostrowski, który proponuje innowacyjną metodę łączenia fizyki, chemii i matematyki z poznawaniem Warszawy. Dziedziny pozornie niezwykle odległe znajdują za sprawą edukatora mentalne połączenia, dzięki czemu rozwijają wyobraźnię odbiorcy. Podobnie innowacyjne – z punktu widzenia proponowanej definicji – są ścieżki edukacyjne proponujące łączenie tradycyjnej wiedzy z praktycznymi przykładami ze współczesnego życia, np. biznesu.

Tylko dalej pojawia się wątpliwość, czy wystarczy do tradycyjnej lekcji matematyki wprowadzić zadanie polegające na tym, że uczeń zamiast abstrakcyjnych procentów wyliczy sobie przy pomocy tego samego działania procenty i odsetki kredytu czy raty za samochód, żeby móc tę lekcje nazwać „innowacyjną”? „Innowacyjność” należy bowiem do haseł, które dosyć często przybierają formę sloganu i są przyklejane jako etykietki do projektów czy rozwiązań, które z innowacyjnością nie mają nic wspólnego.

Nauczycielskie lęki

Prowadzenie tego typu zajęć wymaga ogromnych kompetencji od nauczyciela. Co więcej, innowacyjność wymaga nowatorstwa. Nowatorstwo z kolei zakłada ryzyko, bo robimy coś po raz pierwszy. Tymczasem w obecnym w Polsce modelu kulturowym istnieje duża presja środowiskowa, by efekt zawsze był pozytywny, zaś porażka traktowana jest nie jako lekcja, a raczej coś, czego należy się wstydzić. Nauczyciele realizujący innowacje pedagogiczne mówią o osamotnieniu i izolacji. Czują presję sukcesu, natomiast nie mają poczucia, że środowisko im kibicuje. Pojawia się zatem pytanie, czy nie należałoby środowiska nauczycielskiego wspierać odpowiednimi szkoleniami i warsztatami? Sama miałam przyjemność prowadzić warsztaty z kreatywności, których jednym z elementów były psychologiczne aspekty wystąpień publicznych.

W późniejszych komentarzach uczestnicy powtarzali, jak ważne i pomocne dla nich było usłyszenie o lęku przed ośmieszeniem i lęku przed porażką. Współczesny nauczyciel stoi w obliczu wielu wyzwań. Pedagogika to jedno z pojęć, których znaczenie diametralnie zmieniło się na przestrzeni ostatnich stu lat. Dziś po pierwsze, świat zmienia się szybciej niż kiedyś. Doszło do ewenementu, nieznanego dotychczas w historii: przedstawiciele młodszego pokolenia dużo lepiej i sprawniej radzą sobie z nowoczesnymi technologiami niż ich rodzice i nauczyciele. Myślenie, że wiedza polega na wyłącznym pamięciowym przyswojeniu materiału, w dobie ogólnodostępnego internetu zostaje wyparte przez umiejętność sprawnego wyszukiwania informacji i łączenia informacji z różnych domen.

Po drugie, odkrycia współczesnej psychologii znacznie wpłynęły na nowe rozumienie relacji nauczyciel-uczeń. Dzisiaj rola nauczyciela rozumiana jest bardziej w kategoriach przewodnika niż nieomylnego autorytetu. Taka sytuacja rodzi pytanie o nowy wymiar edukacji. Nowy, czyli z konieczności innowacyjny. Jak zbudować model wychowawczy zgodny z odkryciami współczesnej psychologii i pedagogiki? Jak mierzyć jego skuteczność, jeśli oceny przestają być miarodajnym wskaźnikiem postępów ucznia, gdyż pomijają takie elementy rozwoju jak kreatywność czy empatia? Jak zindywidualizować naukę, dopasowywać do konkretnego ucznia? Jak włączyć w edukację kompetencje społeczne, takie jak inteligencja emocjonalna czy umiejętności praktycznego wykorzystania teorii? I w końcu: jak połączyć wiedzę teoretyczną z praktycznym jej zastosowaniem i jak przekonać ucznia, że wiedza ma bezpośrednie przełożenie na jakość jego życia?

 

Notka o autorce: dr Małgorzata Majewska jest pracownikiem naukowym Instytutu Dziennikarstwa, Mediów i Komunikacji Społecznej na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Językoznawca, specjalistka w zakresie komunikacji werbalnej i niewerbalnej; interesuje się relacjami między językiem i psychologią. Prowadzi także zajęcia w Instytucie Psychologii Stosowanej UJ, Instytucie Socjologii UJ i Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Polskiej Prowincji Dominikanów.

Niniejszy artykuł ukazał się w publikacji pokonferencyjej "Pokazać - Przekazać 2016", która dostępna jest na stronie www.kopernik.org.pl. Publikacja pokonferencyjna wydana przez Centrum Nauki Kopernik - redaktor prowadzący Patrycja Strzetelska (CNK), redakcja i korekta Ewa Szymczak, projekt graficzny Maria Szyprzak (CNK). 10 Konferencja "Pokazać - Przekazać", zorganizowana przez Centrum Nauki Kopernik, odbyła się w dniach 26-27.08.2016 r. Edunews.pl był patronem medialnym tego edukacyjnego wydarzenia. 

 

Przypisy:

[1] Przytacza je Marcin Polak w artykule O innowacji pedagogicznej, Edunews.pl
[2] Kołakowski, L. (2006). Szukanie barbarzyńcy. Złudzenie uniwersalizmu kulturowego [w:] Czy diabeł może być zbawiony i 27 innych kazań. Kraków, s. 11.
[3] Polak, M., tamże.

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...
Ci dorośli kiedyś chodzili do szkoły (niektórzy całkiem niedawno) i ktoś porozdawał im matury. Suger...
Sławomir napisał/a komentarz do Urządzimy młodym nowy, wspaniały świat
Ciekawa polemika. Zauważam, być może błędnie, kontrast między podejściem dialektycznym (Pana, Panie ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie