Na dobry początek roku szkolnego, coś o ocenach... Uczniowie klas starszych przeważnie są już przyzwyczajeni do oceniania przy pomocy stopni i zarówno oni, jak i ich rodzice, takiego oceniania się domagają. Uczniowie pytają: Jaki dostanę stopień?; Czy to będzie na stopień?; Co mogę zrobić, aby dostać lepszy stopień? Jeśli nauczyciel chce odejść w ocenianiu bieżącym od stopni, musi uczniów do tego powili przygotować. W stosowaniu oceniania kształtującego pomaga zasada 4 razy P: powoli, pomagać, podlewać i próbować. I przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość, próbować i wierzyć, że się uda.
Dlaczego uczniowie domagają się stopni? Sami ich do tego skłoniliśmy poprzez nagrody i kary za osiągane przez nich stopnie i przez koncentracje na stopniach podczas spotkań z rodzicami. Szkoła staje się miejscem kolekcjonowania stopni, a nie miejscem nauki.
Jak to zmienić? W tym wpisie pięć propozycji, które mogą się na tej drodze przydać.
Ważne jest również, abyśmy zdali sobie sprawę z tego, ze ocenianie (szerzej rozumiane) jest uczniom potrzebne, gdyż każdy uczący się powinien wiedzieć jakie robi postępy i co wymaga jeszcze pracy z jego strony. Czyli potrzebuje informacji, a nie stopni.
1. Zmienić sposób komunikacji
Przede wszystkim powinniśmy zmienić własne nastawienie i język związany z ocenianiem. Zamiast straszyć uczniów mówiąc: Musisz to zrobić, bo za to będzie ocena!, można powiedzieć: Naprawdę dobrze sobie poradziłeś z poprzednim zadaniem, nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak rozwiążesz następny problem. Oczywiście nie zawsze to działa i nie tak od razu. Jednak skupianie się na nauce, a nie na wynikach, powoli zmienia kulturę oceniania.
Trzeba też pamiętać, że teoretyczne przemawianie do uczniów, że uczą się nie dla stopni, nie trafia do uczniów, którzy już są wdrożeni w „wystopniowanie”. Trzeba też zmienić język w kontaktach z rodzicami. Zamiast skupiać się na ocenach trzeba wyjaśniać rodzicom, czego ich dzieci się nauczyły i nad czym jeszcze powinny popracować.
2. Opóźnianie wystawiania ocen
Opóźnić wystawienie stopni, aby uczniowie skupili się i skorzystali z informacji zwrotnej przekazanej przez nauczyciela.
Przyjąć zasadę, że najpierw uczeń poprawia pracę według wskazówek nauczyciela, a dopiero później przypisywany jest mu stopień lub otrzymuje propozycję podejście do sprawdzianu po raz drugi.
Na początku może to uczniów irytować, ale z czasem zaczynają doceniać tę strategię.
3. Nie oceniać stopniem prac domowych
Przyjąć zasadę, że praca domowa jest zadawana po to, aby uczeń się uczył. Należy zadbać o to, aby uczniowie widzieli, że pracę domową warto odrabiać. Można to osiągnąć, gdy na sprawdzianie zaplanuje się podobne zadania do domowych.
To jest pierwszy krok do tego, aby uczniowie zrozumieli, że warto się uczyć.
Można za to notować, kto z uczniów odrabiał prace domowe, bo wtedy możemy pokazać im i ich rodzicom, że odrabianie prac ma sens. Można zauważać, że praca domowa jest okazją do ćwiczenia i pomaga w osiągnięciu sukcesu w nauce.
4. Poprawa
Również warto wprowadzić możliwość poprawy pracy przez ucznia. Jeśli szczerze komunikujemy uczniom, że szkoła jest po to, aby mogli się uczyć, to poprawa jest logiczną konsekwencja tej myśli. Zarówno my, jak i nasi uczniowie chcemy, aby każdy miał szansę osiągnąć sukces, dlatego trzeba dać każdemu szansę.
5. Samoocena
Rodzice i niektórzy nauczyciele mają wątpliwość, czy bez stopni da się uczniów przygotować do egzaminów. Jak pokazują liczne badania – stopnie wpływają na motywację zewnętrzną (a nie wewnętrzną) i powodują, że nauka nie jest głęboka, nie jest radosna ani satysfakcjonująca. Stopnie zwiększają strach przed porażką, co wpływa hamująco na proces uczenie się. Co więcej, stopnie często nie odzwierciedlają faktycznej wiedzy i umiejętności.
Nauczyciele mogą przeciwdziałać niektórym z tych szkodliwych skutków oceniania stopniami, dając uczniom większą odpowiedzialność za ich naukę i jej ocenę. Do tego świetnie nadaje się samoocena. Do samooceny trzeba uczniów przygotować, musi ona odnosić się do wcześniej ustalonych kryteriów sukcesu. Warto poświęć chwilę na rozmowę z uczniami na temat wykonanej przez nich samooceny. Z biegiem czasu samoocena staje się bardziej rzetelna. Ponadto samoocena daje uczniom poczucie odpowiedzialności za własną naukę i uświadamia im jak najlepiej mogą się uczyć i przygotowywać do sprawdzianów.
Cierpliwość w sprawie procesu odchodzenia do oceniania przy pomocy stopni daje z czasem efekty.
Notka o autorce: Danuta Sterna jest byłą nauczycielką matematyki i dyrektorką szkoły, ekspertką merytoryczna w programie Szkoła Ucząca Się (SUS), prowadzonym przez CEO i PAFW. Autorka książek i publikacji dla nauczycieli, propaguje ocenianie kształtujące w polskich szkołach, prowadzi też swoją stronę: www.oknauczanie.pl. Niniejszy post ukazał się w partnerskim serwisie Edunews.pl - www.osswiata.pl. Inspiracja artykułem Crystal Frommert z Edutopia.org.