Badania profesora Leidy Klotza z Uniwersytetu Wirginii wykazały, że ludzie mają tendencję do dodawania sobie zadań i obowiązków, a nie odejmowania. Patrząc na szkołę, możemy to często zaobserwować – dodatkowy program nauczania, dodatkowa inicjatywa, dodatkowy projekt, itd. Może dlatego, że odejmowanie jest trudniejsze niż dodawanie, nawet w matematyce.
We wpisie cztery podam proste sposoby na odejmowanie sobie pracy:
Co możesz – zrób w pracy
Warto prowadzić kalendarz i w nim rezerwować stałe punkty dnia i tygodnia, takie jak lunch, spacer, przygotowanie do lekcji, ocenianie prac uczniów itp. Następnie trzeba się tego trzymać. Część zadań da się zrobić w szkole, aby nie zabierać wszystkiego do domu. Odjęcie polega w tym przypadku na wykreślaniu zadań wykonywanych w domu, na rzecz zadań wykonanych w szkole.
Eliminacja rozpraszaczy
Za dużo dekoracji może rozpraszać, dlatego warto je ograniczyć w miejscu, gdzie wykonujemy pracę. Odjecie polega na zdjęciu dekoracji ze ścian, przeniesienie książek w inne miejsce, wyłączeniu radia, odłożeniu telefonu itp.
Jakość ponad ilość
Dotyczy to na przykład zdawania uczniom dużej liczby zadań w klasie i do domu. Zamiast 20 zadań lepiej polecić rozwiązanie tylko 5, ale jakościowo lepszych. Wtedy nauczyciel ma mniej prac do sprawdzania i może pracę wykonać jakościowo lepiej.
Można też dać uczniom możliwość wyboru zadań do zrobienia lub pominięcia niechcianych pytań w testach i quizach. Uczniom takie odejmowanie pozwala zaoszczędzić czas i zmniejszyć ich niepokój.
Jakość ma też znaczenie w komunikacji, lepiej jej mniej, ale jakościowo lepszej. Na przykład warto pisać do rodziców zwięzłe maile niż rozpisywać się nadmiernie lub zaproponować w mailu rozmowę telefoniczną. Rozmowa zwykle zajmuje mniej czasu niż pisanie obszernego maila.
Można też zastąpić spotkania mailami przekazującymi ważne informacje.
Dobre zaplanowanie spotkań wpływa również na jakość i czas na nie poświęcony. Przed spotkaniem można podać jego cel i czas trwania spotkania.
Delegowanie
Nauczyciele mają tendencję do wykonywanie wszystkiego samemu i brania na siebie zbyt wiele. Można część zadań – delegować, część z nich można oddać do wykonania uczniom, co będzie dla nich też dobrym doświadczeniem. Takim delegowaniem może być np. zorganizowanie samooceny prac uczniowskich. Wystarczy przedstawić uczniom dobrze wykonane zadanie i poprosić ich o porównanie swojego rozwiązania ze wzorcowym. Inny pomysł, to stosowanie oceny koleżeńskiej, czyli – przekazywanie wzajemne przez uczniów informacji zwrotnej o wykonanej pracy. Dobrze jest kierować się zasadą – nie rób tego, co może zrobić dziecko. Uczniowie mogą przygotować salę do lekcji i posprzątać po lekcji, a w czasie lekcji mogą rozdawać materiały, przygotowywać doświadczenie i wzajemnie się uczyć.
Notka o autorce: Danuta Sterna jest byłą nauczycielką matematyki i dyrektorką szkoły, ekspertką oceniania kształtującego. Współpracowała z Centrum Edukacji Obywatelskiej tworząc programy szkoleń i kursów. Jest autorką książek i publikacji dla nauczycieli, propaguje ocenianie kształtujące w polskich szkołach, prowadzi też swoją stronę: OK nauczanie. Korzystałam z artykułu Crystal Frommert w Edutopia.org.