W związku z rozwojem nowoczesnych technologii należy przemyśleć, w jaki sposób włączyć je do procesu dydaktycznego. Należy przy tej okazji pamiętać o trzech wymiarach Internetu. Dla cyfrowych imigrantów sieć bardzo często jest jedynie źródłem informacji (np. rozkład jazy pociągu), dla innych dodatkowo narzędziem, dzięki któremu można załatwić wiele spraw (np. elektroniczne płatności dzięki internetowym aplikacjom bankowym, program Skype do komunikowania się).
Dla rodowitych cyfrowców jest to miejsce spotkań, które dobierają i kształtują według swoich potrzeb (np. chatroomy, tablice ogłoszeń na Facebooku). Trzeba mieć świadomość, że socjologicznie wybrane miejsce w Sieci zastępuje dawne spotkania na podwórku pod trzepakiem. A zatem muszą pojawić się pytania: czego uczyć i jak uczyć, za pomocą jakich narzędzi, jak kreować sytuację dydaktyczną? Jest to dwupoziomowe postrzeganie procesu dydaktycznego.
- Poziom pierwszy – merytoryczny: czego/o czym uczymy (np. czy treścią kształcenia będzie „XVII - wieczny Amsterdam”, czy też „Rola Amsterdamu w XXI wieku” nad czym nie możemy de facto dyskutować, ponieważ to zawiera podstawa programowa).
- Poziom drugi – organizacyjny: jakie narzędzia wykorzystujemy (czy to będzie zeszyt i długopis czy też ich zastępnik elektroniczny – program edycyjny Word lub zupełnie coś innego, np. blog jako narzędzie umożliwiające kształtowanie umiejętności pracy grupowej, wyrażania opinii lub komentarzy, zamieszczania wytworów własnej pracy w postaci zdjęć, filmów).
Twórcy konstruktywizmu podkreślają, że uczenie się w dużej mierze powinno polegać na współdzieleniu wiedzy. Ludzie najskuteczniej uczą się w interakcji z otoczeniem, aktywnie konstruują własną wiedzę, wykorzystując wiedzę już posiadaną. Nie rejestrują informacji, ale budują struktury wiedzy z dostępnych informacji. W konsekwencji konstruktywizm akcentuje proces, w wyniku którego uczący się tworzą i rozwijają własną wiedzę [1]. W tym ujęciu nauczyciel jest osobą tworząca środowisko uczenia się, nie zaś nośnikiem i przekaźnikiem informacji oraz wiedzy. Zatem koniecznym do podniesienia efektywności kształcenia jest włączenie w proces dydaktyczny nowych technologii, które umożliwiają konstruktywistycznie rozumiany proces kształcenia. Zastosowanie nowych technologii w procesie dydaktycznym z jednej strony wzmacnia motywację uczniów do uczenia się, czego dowodzą badania, a z drugiej strony są i będą nierozerwalnym elementem naszego społecznego i gospodarczego funkcjonowania i do tego również, a może przede wszystkim powinna przygotowywać szkoła. O ile uczniowie przyswajają z większym lub mniejszym trudem informacje przekazywane w szkole, często ze świadomością niskiej ich przydatności w życiu codziennym i chcą pracować metodą projektu czy WebQuestu, tworzyć elektroniczne portfolia, o tyle dorośli (nie tylko nauczyciele, ale również rodzice) mają problem z akceptacją faktu, iż uczniowie więcej się uczą działając, aniżeli siedząc nad otwartą książką, często ze słuchawkami na uszach, przy dźwiękach telewizora i w towarzystwie kilku graczy w Sieci. Taka uczniowska rzeczywistość uczenia się jest faktem. Młodzi ludzie często są nieświadomi tego, jak się uczyć, jak zorganizować sobie przestrzeń do nauki. Dlatego tak ważne jest tworzenie, kreowanie osobistego środowiska uczenia się (Personal Learning Enviroment - PLE) wspieranego przez nauczyciela w roli facylitatora, w celu indywidualnego budowania struktur osobistej wiedzy.
Stąd też zrodziła się nowa strategia pedagogiczna – konektywizm. Jest to teoria uczenia się w epoce cyfrowej, której hasłem może być „połącz się, aby się uczyć” [2]. Jeden z jej twórców, George Siemens, do fundamentów konektywizmu zalicza następujące zasady:
- uczenie się i wiedza opierają się na różnorodności opinii;
- uczenie się jest procesem łączenia się z określonymi węzłami lub zasobami informacji;
- wiedza może być gromadzona poza człowiekiem, w różnych urządzeniach;
- zdolność do odnajdywania wiedzy jest ważniejsza niż to, co aktualnie mamy w głowie;
- tworzenie i utrzymywanie połączeń jest niezbędnym elementem procesu ustawicznego uczenia się;
- zdolność do spostrzegania połączeń pomiędzy obszarami, ideami i konceptami jest umiejętnością krytyczną;
- wiedza, której potrzebuję teraz (dokładna i aktualna) leży u podstaw czynności uczenia się;
- proces podejmowania decyzji sam w sobie jest już procesem uczenia się. Wybór, czego mam się uczyć i znaczenie napływających informacji jest postrzegane przez pryzmat zmieniającej się rzeczywistości. To, że decyzja była słuszna dziś, nie oznacza, że tak samo będzie jutro.
Konektywistyczne podejście dydaktyczne ujmuje całościowo wpływ zmian zachodzących w otaczającej nas rzeczywistości na edukację, redefiniuje cele edukacji. Nie chodzi bowiem o to, by szkoła wyposażyła uczniów w wiedzę, z której będą korzystali przez całe życie. Powinnością współczesnej szkoły jest kształtować umiejętności korzystania z najnowszych informacji i wiedzy za pomocą nowych technologii we współpracy z innymi, pokazywać zmieniający się świat i uczyć odnalezienia się w permanentnej zmianie, kształtować umiejętność korzystania z tychże nowych technologii, by nie stać się wykluczonym cyfrowo, co często jest równoznaczne z wykluczeniem społecznym.
Klucz do sukcesu - w strategii
Tajemnica efektywności nauczania (wbrew zapewnieniom różnych firm, oferujących sprzęt komputerowy, w tym modne dziś tablice interaktywne lub netbooki dla pierwszo- czy czwartoklasistów) nie tkwi w sprzęcie. Nowoczesne zaplecze techniczne bezsprzecznie jest potrzebne szkole, ale samo jego posiadanie nie unowocześni szkoły. Równocześnie jego niewłaściwe/ nieumiejętne wykorzystywanie w procesie dydaktycznym może paradoksalnie przyczynić się do demotywacji uczniów, wykształcenia u nich wyuczonej bierności i bezradności co często przejawia się plagiatowaniem i powielaniem gotowych, znalezionych, cudzych rozwiązań. Kluczem do sukcesu jest wybór konstruktywistycznej lub konektywistycznej strategii dydaktycznej. Wspierają one najefektywniej procesy uczenia się w powiązaniu i w oparciu o nowoczesne technologie. Niemniej pamiętajmy: łatwo zbłądzić. Często wydaje się, iż stosując konstruktywistyczne metody nauczania, takie jak np. projekt lub WebQuest już przez to realizuje się założenia wymienionych powyżej strategii. Analiza powstających dziś w Polsce nauczycielskich projektów oraz WebQuest’ów wskazuje na to, iż zadania, które otrzymują do wykonania uczniowie w ramach tych metod, znów są nader często odtwórcze, mało ciekawe i słabo motywujące do pracy. Niewiele w nich nowoczesnych rozwiązań dydaktycznych, wykorzystujących nowe technologie, które pozwolą kształtować umiejętności potrzebne we współczesnym świecie i równocześnie motywować do pracy.
Trafnie ujęła problem 17-letnia uczennica: „Wykonać zadanie dobrze i na czas – o to przecież chodzi, prawda? Efekty, a nie bierna obecność na lekcjach, praca ucznia mierzona wynikami i osiągnięciami, a nie ilością godzin, które przesiedzę w klasie.” Oto istota sukcesu: budzić zainteresowanie, motywować do pracy i współpracy, wspierać w poszukiwaniu własnych dróg i rozwiązań, uczyć bycia aktywnym, wykorzystując dostępny sprzęt i oprogramowanie nie tylko to szkolne, ale i to przyniesione przez ucznia z domu.
„Na nic zda się nasza wiedza teoretyczna, jeśli nie potrafimy przekształcić jej w czyn.” - Mikołaj Gogol
Źródła:
[1] Dylak S., Konstruktywizm jako obiecująca perspektywa kształcenia nauczycieli. http://www.cen.uni.wroc.pl/teksty/konstrukcja.pdf (29.05.2012)
[2] M. Polak, Konektywizm – połącz się, aby się uczyć, Edunews.pl
Notka o autorce: Sabina Furgoł pracuje w Regionalnym Ośrodku Metodyczno-Edukacyjnym „Metis” w Katowicach