Obowiązki dyrektora w szkole u sąsiadów

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Przebywając na zaproszenie instytucji oświatowych RFN na hospitacjach w szkole niepublicznej Freie Gustav-Adolf-Schule w Lȕtzen (Saksonia-Anhalt) zaciekawiło mnie, czy obowiązki dyrektora niemieckiej szkoły określone są w podobny sposób jak w Polsce. Poniżej przedstawiam fragmenty wypowiedzi dyrektora Klausa-Dietera Hinza o prowadzeniu szkoły i związanych z tym zadaniach.fot. Fotolia.com

Obowiązki

Obowiązki zasadniczo są takie same jak w szkole państwowej. Jeden obowiązek dodatkowy w szkole prywatnej – trzeba zabiegać o uczniów… Zabiegać o nowych uczniów, zabiegać o nowych członków stowarzyszenia… Tego w szkołach państwowych nie ma. Tam uczniowie są do szkoły przypisani i muszą iść do danej szkoły i tyle. W szkole niepublicznej dyrektor musi starać się o stosowną, rzetelną reklamę. Za Freie Gustav-Adolf-Schule przemawia po pierwsze: krótka droga dojazdowa, dzieci mają szkołę na miejscu. W innym przypadku musiałyby dojeżdżać szkolnym autobusem około godziny. Po drugie: jest jedyną Gesamtschule (odpowiednik polskiego gimnazjum) w promieniu wielu kilometrów. Po trzecie: jest szkołą całodzienną – oferuje także zajęcia nieodpłatne pozalekcyjne. Istotne jest, że okoliczne sponsorujące nas zakłady i przedsiębiorcy oczekują, że dzieci podejmą u nich pracę i tym samym okolica będzie gospodarczo atrakcyjna i konkurencyjna.

W tygodniu prowadzę 15 godzin lekcyjnych. Uczę matematyki i techniki oraz zastępuję nieobecnych nauczycieli.

Ponieważ nie mamy sekretarki, księgowej i konserwatora, to wykonuję wszystkie ich prace. Zimą odśnieżam i sypie piasek z solą.

Uczestniczę też w formach doskonalenia zawodowego. Ostatnio byłem na wykładzie profesora Geralda Hüthera – znanego też w Polsce. Jestem jego sympatykiem.

Uposażenie

Uposażenie dyrektorów w szkołach państwowych (organem prowadzącym szkół państwowych są dla szkół podstawowych gmina, a dla szkół ponadpodstawowych kraj związkowy) ustala umowa zbiorowa (Tarifvertrag), w moim przypadku uposażenie ustaliliśmy podczas rozmów z organem prowadzącym, którym jest stowarzyszenie. Przyjęliśmy zasadę, że uposażenia, zarówno dyrektora, jak i nauczycieli w naszej szkole będą identyczne jak w szkołach państwowych. W innym przypadku nie pozyskalibyśmy nauczycieli. Ubezpieczenia wyglądają podobnie. W moim przypadku jest też tak, że otrzymałem trzyletni urlop w oświacie państwowej, gdzie zgodnie z przepisami nadal wpływają na moje konto emerytalne składki ubezpieczenia społecznego. Po tych trzech latach mogę zdecydować, czy pozostanę w szkole prywatnej, czy wrócę do szkoły państwowej.

Nadzór

Nadzór sprawuje nad szkołą Landesschulamt (odpowiednik kuratorium). Podlegamy takim samym zasadom jak szkoły państwowe. Landesschulamt przeprowadza ewaluacje zarówno w szkołach państwowych, publicznych, jak w szkołach prywatnych. Mamy swojego wizytatora, który był u nas w ubiegłym roku szkolnym trzy razy. Sprawdza całą dokumentację, jej zgodność z ustawą i rozporządzeniami, hospituje lekcje zgodnie z obowiązującymi u nas zasadami, zgłosił zamiar hospitacji i poprosił o wskazanie przedmiotów. Nauczyciele zostali poproszenie o przygotowanie pełnego konspektu lekcyjnego z teoretycznym, metodycznym, dydaktycznym, psychologicznym i pedagogicznym uzasadnieniem każdego kroku lekcyjnego. Około 12 stron maszynopisu. Te konspekty przesłałem wizytatorowi do Landesschulamt. W ciągu roku kilkakrotnie tak hospitowanych było 5 nauczycieli, a więc połowa z zatrudnionych w naszej szkole. Po hospitacjach wyczerpująco omówiono hospitowane lekcje – tu wizytator nie szczędził czasu.

Hospitacje bieżące

Sam też hospituję. Na hospitacje zapowiadam się, ale nie wymagam jakiegoś wielkiego konspektu. Bo hospituję też dane sekwencje lekcyjne przez do 20 minut. Po prostu żeby zobaczyć, jak się sprawy mają, co się obecnie dzieje. Potem najczęściej rozmawiamy o celu lekcji i jego uzasadnieniu. Oczywiście takie postępowanie wspólnie uzgodniliśmy. Wdrażamy powoli hospitacje koleżeńskie. Chciałbym, aby wszyscy znali się i wzajemnie się od siebie uczyli.

Szacunek

Nie potrzebuje fachidiotów – nauczycieli o świetnej znajomości dyscypliny nauczanej. Potrzebuję dydaktyków, nauczycieli potrafiących zachwycić swoim przedmiotem, robiących użytek z serca i głowy. Szanuję osobowości. Osobowości pogodne, kontaktowe, ciepłe. Ludzi szanujących swoich uczniów. To co się dzieciom ofiaruje, to się od dzieci otrzymuje.

Zatrudnianie

Nauczycieli przydziela Landesschulamt. Mogę jednak odmówić przyjęcia danego nauczyciela. Organ prowadzący zważa na moją opinię i ceni sobie moje doświadczenie. Przy przyjęciach biorę pod uwagę, do nauczania których przedmiotów kandydat ma uprawnienia, jakie wyniki uzyskał podczas studiów, gdzie uprzednio pracował, jak został oceniony w dawnym miejscu pracy, odpytuję ze znajomości obowiązującego w Saksonii-Anhalt prawa oświatowego, pytam o kilka spraw osobistych, o samoocenę, o wyznawane zasady w nauczaniu.

Samoocena

Czy chciałbym pracować u dyrektora Klausa-Dietera Hinza? Pracowałbym w szkole. Którą wszyscy współtworzą. Uwzględniałbym czasami przeszkadzającą dokładność, wręcz drobiazgowość Klausa-Dietera Hinza. Wynika to z poczucia odpowiedzialności – muszę wszystko dokumentować. Tu nie ma miejsca na błędy. Nauczyciele muszą wszystko robić zgodnie z moimi poleceniami, bo trzymam się prawa oświatowego. Jest tez szczególnie istotne w fazie, w której się znajdujemy. Bo jeżeli w ciągu pierwszych trzech lat istnienia szkoły zdarzyłoby się coś niedobrego, to szkoła jest skończona.

Przyszłość

Po trzech latach możliwa jest pierwsza subwencja. Szkoła musi przejść wizytację frontalną. Dokładnie zostanie sprawdzona zostanie dokumentacja. Włącznie z zapisami w dziennikach lekcyjnych. Sprawdza się zgodność wszelkich dokumentów z ustawą, rozporządzeniami i podstawą programową.

Aleksander Lubina – nauczyciel języka niemieckiego w Gimnazjum nr 3 im. Noblistów Polskich w Gliwicach, od 1992 doradca i konsultant, 10 lat pracy w komisjach ds. awansu zawodowego nauczycieli, pracował 9 lat w szkołach podstawowych, 11 lat w gimnazjach, 13 lat w liceach, 6 lat na uniwersytecie. Autor programów nauczania, projektów, skryptów, poradników, śpiewnika – publicysta, pisarz, poeta. Wykształcenie zdobył w Polsce, Niemczech i Szwajcarii. Germanista, andragog, regionalista. Przykłady z praktyki autora na stronie Gimnazjum nr 3 im. Noblistów Polskich w Gliwicach.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie