Rodzice a odejście od oceniania stopniami

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Uczniowie wolą nie być oceniani stopniami, nauczyciele się do tego skłaniają, a rodzice w większości są przeciw likwidacji stopni oceniania. Nie przeprowadzałam wprawdzie badań na ten temat (a byłyby ciekawe), ale obserwuję takie tendencje w szkolnictwie.

W tym wpisie zajmę się rodzicami. Przedstawię doświadczenia edukacji USA, wypunktuje wady oceniania stopniami, podam etapy pracy z rodzicami, które mogą przynieść efekty i na koniec przedstawię kilka rad – jak rozmawiać z rodzicami o ew. zmianie.

Obawy rodziców

Rodzicom trudno jest przejść na system oceniania bez stopni, oni byli oceniani stopniami i ich rodzice też - zatem propozycja odejścia od stopni niepokoi ich. Rodzice wyrażają obawę, że nie będą wiedzieli, jakie postępy robią ich dzieci, a one nie będą się uczyć. Nawet doświadczenie polegające na pokazaniu rodzicom sprawdzianu wykonanego przez dziecko i ocenionego cyfrą i zapytaniu – czy wiedzą, co uczeń zrobił dobrze i co i jak ma poprawić, nie przekonuje ich do oceniania informacją zwrotną. Uważają, że cyfra daje im wystarczająca informację, a nawet lepszą niż jakikolwiek komentarz nauczyciela.

Doświadczenie amerykańskie

Opisane obawy nie są przypisane tylko do naszej polskiej edukacji. Z tym samym stosunkiem rodziców do oceniania spotykamy się w innych krajach, na przykład w Stanach Zjednoczonych.

W rejonie Zatoki San Francisco rozważano zastąpienie tradycyjnych praktyk oceniania formą „systemu oceniania opartego na standardach”, mającego na celu wyeliminowanie uprzedzeń. Ocenianie oparte na standardach (moim zdaniem) wykorzystuje informację zwrotną i tabele oceniania (tworzone z wykorzystaniem standardów edukacyjnych).

Propozycja wywołała powszechny sprzeciw rodziców. Podpisali petycję i pojawiali się na posiedzeniach władz szkoły, aby protestować przeciwko zmianie.

Propozycja, którą przedstawiono rodzicom, polegała na przeniesieniu nacisku ze zdobywania punktów, stopni za testy i prace domowe na koncentrację na procesie uczenia się i wyrównywanie szans edukacyjnych.

Niektórzy rodzice wyrażali obawę, że zmiana w systemie oceniania sprawi, że ​​ich dzieci będą królikami doświadczalnymi w niesprawdzonym eksperymencie. Napisali wręcz w petycji: „Nie odbierajcie nagrody za przestrzeganie dyscypliny, ciężką pracę i aktywne uczestnictwo w zajęciach!”

Widać, że zmiana w systemie oceniania nie może się odbyć bez edukacji, zgody i wsparcia rodziców. Przede wszystkim rodzice nie rozumieją dlaczego trzeba wyrzucić stopnie, które towarzyszyły poprzednim pokoleniom. Stopnie zdaniem rodziców motywują uczniów do poprawy, bardziej niż przekazywana informacja zwrotna.

Matt Townsley, adiunkt ds. przywództwa edukacyjnego na Uniwersytecie Północnej Iowa, który napisał książki o zmienianiu się systemów oceniania i pomagał szkołom, które próbowały zmienić system, twierdzi, że po pewnym czasie szkoły te uzyskiwały aprobatę rodziców.

Townsley stwierdził, że nie ma ogólnokrajowych danych na temat tego, ile szkół przeszło na ocenianie oparte na standardach. Ankieta prowadzona w Wyoming w 2021 przez departament edukacji stanu wykazała, że ​​10 procent gimnazjów i 5 procent szkół średnich w pełni wdrożyło to podejście, a 53 procent gimnazjów i 30 procent szkół średnich w tym stanie zaczęło je wdrażać. Townsley twierdzi, że takie podejście jest bardziej rozpowszechnione w innych stanach np. w New Hampshire, Maine i Wisconsin, a ostatnio zostało przyjęte w szkołach w Connecticut, Nowym Meksyku i Oregonie.

Argumenty zwolenników i krytyków zmiany w ocenianiu

W artykule z którego korzystam przedstawiono argumenty przeciwników i zwolenników odchodzenia od stopni.

Cody Whitehouse - nauczyciel nauk społecznych w szkole średniej Wilson College Prep w Phoenix, na początku był za zmianą systemu oceniania.

Kluczową częścią nowego podejścia, zwanego czasem ocenianiem opartym na dowodach, było to, że wyniki prac domowych nie były wliczane do końcowej oceny. Cody Whitehouse zauważył, że dla uczniów prace domowe przestały mieć znaczenie. Uczniowie pytali go, czy za wykonaną pracę będzie ocena, jeśli nie to jej nie robili. Zdaniem nauczyciela wielu uczniów decydowało się wkładać minimalny wysiłek zapewniający im tylko zadanie egzaminu.

Nauczyciel uważa, że odrabianie zadań domowych i dotrzymywanie terminów to ważne umiejętności życiowe, które powinny być kształcone w szkole.

Ja również lata temu spotkałam się z podobnym podejściem uczniów – postanowiłam nie stawiać stopni i moi uczniowie powiedzieli, że nie mogą poświęcać czasu matematyce, gdyż na innym przedmiocie dostana jedynki, wiec matematykę zostawią – jak będą mieli czas. Jednak po roku wprowadzania tego systemu okazało się, że uczniowie byli z niego zadowoleni. Niektórzy wręcz mówili, ze był to jedyny rok w ich karierze szkolnej, gdy nie bali się matematyki.

Aakrisht Mehra - uczeń szkoły średniej w Dublin High School w Kalifornii, gdzie rodzice protestowali przeciwko nowemu systemowi oceniania, powiedział, że nie zauważył, aby uczniowie osiągający wysokie wyniki, nagle zaczęli zaniedbywać naukę i pracę domową.

Jego zdaniem, uczniowie nadal chcieli dobrze wypaść na testach, aby dostać się na najlepsze uczelnie. Powiedział, że celem nowego systemu jest pomoc uczniom, którzy nie radzili sobie dobrze w starym systemie. Uważa, że ta zmiana może szczególnie pomóc uczniom z ADHD, dysleksją lub innymi z kłopotami w uczeniu się. Jego zdaniem stary system często prowadził do faworyzowania przez nauczycieli niektórych uczniów, którzy byli najbardziej zainteresowani zdobywaniem wysokich ocen.

W okręgowym sondażu przeprowadzonym wśród uczniów zdecydowana większość opowiedziała się za nowym systemem.

Chris Funk - Dyrektor szkoły Dublin Unified, który kierował pracami nad nowym systemem oceniania w swoim okręgu uważa, że trzeba zająć się nierównościami. Zwraca uwagę na to, że uczniowie otrzymujący słabe stopnie na początku szkoły, tracą nadzieję, że uda im się zdać egzaminy, a nawet zdać do następnej klasy. Powiedział, że kiedy uczeń straci nadzieję na zajęciach, to „staje się osobą mającą problemy z zachowaniem lub chroniczną absencją”.

Dalsze losy projektu zmiany sposobu oceniania nie są jeszcze znane. Na razie Funk uważa, że nauczyciele, którzy podjęli się wprowadzania nowego systemu, dobrze sobie radzą. Jednak aktywna grupa licząca od 35 do 40 rodziców, na lipcowym posiedzeniu rady głosowała 3 do 2 za zawieszeniem pilotażowego projektu oceniania na poziomie gimnazjów i szkół średnich, co spowodowało zatrzymanie projektu. Funk powiedział, że poszczególni nauczyciele nadal mają swobodę wyboru nowego systemu, a wielu nauczycieli z grupy eksperymentalnej zdecydowało się na taki krok.

Ja znam przypadki, gdzie nauczycielka poprosiła rodziców o kilka miesięcy zaufania i obiecała im, ze potem wspólnie zdecydują, jaki system oceniania przyjąć. Taki pomysł się sprawdza, bo rodzice na własnej skórze mogą się przekonać, co jest lepsze dla ich dzieci.

A jak to wygląda u nas?

W Polsce wiele szkół stawia sobie takie wyzwanie odejścia od stopni, ale spotyka się z oporem ze strony rodziców i niestety części nauczycieli. Jeśli dyrektor obligatoryjnie nakaże przejście w ocenianiu bieżącym na ocenianie kształtujące, to nauczyciele mogą pozorować zmianę i np. zamiast stopni wystawiać uczniom procenty lub punkty. Ale procenty i inne symbole są oceną sumująca, a nie kształtującą. Taka zmiana jest tylko częściowa i nie niweluje podstawowych wad oceniania stopniami – uczenia się tylko dla stopni i szkodliwej rywalizacji pomiędzy uczniami.

Zauważono w USA (ale ja też to widzę w Polsce), że odejście od stopni nabrało rozpędu po nauczaniu zdalnym w czasie pandemii. Nauczyciele zobaczyli w jakich warunkach uczą się uczniowie i jakie mają indywidualne trudności. Okazało się wtedy, że ocenianie stopniami nie jest ani sprawiedliwe ani uczciwe.

Doświadczenie nauczycieli i szkól, które w Polsce odchodzą od stopni jest podobne jak w innych krajach. Jeśli tylko szkoły stoją za zmianą i cierpliwie ją realizują, to rodzice powoli się przekonują, gdyż widzą, że ta zmiana pomaga ich dzieciom się uczyć.

Wady oceniania stopniami

Moim zdaniem jest wiele więcej wad oceniania tradycyjnego – stopniami. Uczniowie:

  • pracują „na stopnie” i na tak zwane zaliczenie, nie poprawiają swoich prac i ocen, gdyż często jedyną ambicją jest tylko zaliczyć,
  • nie wiedzą, jak mogliby prace poprawić, gdyż stopień nie daje im tej informacji,
  • nie podejmują wyzwań, pracują na minimum, gdyż podjęcie wyzwania może skończyć się gorszą oceną,
  • mają poczucie niesprawiedliwości oceniania i faworyzowania niektórych uczniów,
  • rywalizują ze sobą, co rujnuje ich proces uczenia się i poczucie więzi klasowej,
  • częściej ściągają,
  • przestają mieć zaufanie do nauczycieli i rujnuje się partnerstwo pomiędzy nauczycielem i uczniami,
  • mają mniejsze poczucie własnej wartości i sprawczości,
  • postrzegają oceny jako wynik szczęśliwego trafu lub jego braku, a nie włożonego w naukę wysiłku.

Etapy zmiany

Przyglądam się szkołom, które w Polsce już podejmują kroki odejścia od stopni. Widzę kilka etapów niezbędnych w tym procesie:

  • Przekonany do zmiany dyrektor szkoły. Przekonany wewnętrznie o takiej potrzebie, a nie tylko dążący do zmiany z powodu mody, czy nagrody.
  • Nauczyciele, którzy mają doświadczenie w przekazywaniu uczniom informacji zwrotnej i są przekonani, że warto ją stosować.
  • Przekonanie rodziców i uzyskanie ich jako sojuszników.
  • Podjęcie wspólnej decyzji o zmianie i wprowadzanie jej stopniowo.

Współpraca z rodzicami

Etap z rodzicami może być najtrudniejszy, co widać również po doświadczeniach w innych krajach. Bardzo niebezpieczne też jest go pomijać. Rodzicom trzeba wytłumaczyć cel zmiany w ocenianiu i przekonać ich do zmiany. To, co mi i innym nauczycielom sprawdza się w kontaktach z rodzicami to:

  • Pokazanie rodzicom pracy ocenianej stopniem i zapytanie ich, co uczeń zrobił dobrze i co i jak powinien poprawić. Potem pokazanie im tej samej pracy, ale ocenionej informacją zwrotną i ponowienie tych samych pytań.
  • Uświadomienie rodzicom korzyści dla uczenia się ich dzieci z otrzymywania informacji zwrotnej, zamiast wystawiania im stopni.
  • Uzmysłowienie rodzicom, że wystawianie stopni jest praktyką związaną jedynie ze szkoła, nie ma jej w życiu dorosłym.
  • Przeprowadzenie doświadczenia polegającego na zadaniu rodzicom zadania i ocenienie ich po jego wykonaniu stopniami. Zapytanie rodziców, jak się z tym czują.
  • Zaproszenie rodziców na obserwację lekcji z ocenianiem kształtującym.
  • Zapytanie, czy w przypadku trudności wychowawczych ze swoim dziećmi chcieliby, być oceniani stopniami za swoje rodzicielstwo.
  • Uświadomienie rodzicom, jak często ich dzieci w ciągu dnia szkolnego otrzymują ocenę stopniem.
  • Poproszenie rodziców, aby zgodzili się na zmianą na próbę na pewien czas i podsumowanie jej po pewnym czasie.
  • Zapytanie swoich dzieci – jak chcą być oceniane i zaproponowanie rodzicom nagradzania dzieci za dobre stopnie.
  • Wyjaśnienie wad wynikających z oceniania przy pomocy stopni.
  • Przedstawienie rodzicom wniosków z meta badań profesora Johna Hattiego pokazujących korzyści z przekazywania uczniom informacji zwrotnej bez oceny stopniem.

Dla zainteresowanych - zapraszam do zapoznania się z działem na stronie OK nauczanie poświęconym rodzicom.

 

Notka o autorce: Danuta Sterna jest byłą nauczycielką matematyki i dyrektorką szkoły, ekspertką oceniania kształtującego. Współpracowała z Centrum Edukacji Obywatelskiej tworząc programy szkoleń i kursów. Jest autorką książek i publikacji dla nauczycieli, propaguje ocenianie kształtujące w polskich szkołach, prowadzi też swoją stronę: OK nauczanie. W opisie doświadczeń USA korzystałam z artykułu Jeffreya R.Younga z EdSurge.com.

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie