Edukacja obywatelska to konieczność

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
Badania i analizyEdukacja obywatelska w Polsce wcale w tak dobrej formie, jak mogłoby się wydawać. Mimo, że odsetek osób biorących udział w wyborach spada, działania na rzecz poprawy świadomości obywateli są prowadzone okazjonalnie, przez pojedyncze podmioty. A przykładów do naśladowania nie trzeba szukać daleko – wystarczy spojrzeć na Niemcy. 
 
24 listopada Instytut Spraw Publicznych zorganizował konferencję z okazji wydania nowego raportu pod tytułem „Edukacja obywatelska w Niemczech i Polsce”, którego autorami są badacze Instytutu – Krystyna Siellawa-Kolbowska, Agnieszka Łada i Jarosław Ćwiek-Karpowicz. Przeprowadzili oni badanie, którego założenie było bardzo ambitne. Naukowcy postawili sobie za cel porównanie sposobu prowadzenia oraz skuteczności edukacji obywatelskiej w Polsce oraz w Niemczech. Pozornie wydaje się to porównanie niesprawiedliwe – w końcu Niemcy są krajem dużo zamożniejszym niż Polska. Ale istnieje też wiele podobieństw. Oba kraje przeżyły moment gwałtownej transformacji ustrojowej, której efektem była destrukcja powojennego porządku, co widać szczególnie na terenie byłej NRD. Istnieją pewne podobieństwa w podejściu do edukacji obywatelskiej w obu krajach, ale jednak nadal pozostajemy za Niemcami daleko w tyle.

Edukacja obywatelska (polityczna) w Niemczech
U naszego zachodniego sąsiada, edukacja obywatelska jest moderowana i wspierana przez państwo. Jej ważnym elementem jest umocowanie prawne – w jednym z landów jest ona nawet wpisana do konstytucji. Oprócz wsparcia ze strony państwa, bardzo ważna jest tam współpraca z całym wachlarzem partnerów społecznych. A za tym idzie również racjonalna dystrybucja środków. Kolokwialnie mówiąc – środki przeznaczane są bezpośrednio na cel edukacji obywatelskiej, są przewidywalne i przyznawane regularnie, tak, że dostęp do nich ma bardzo wiele organizacji – zarówno o zasięgu lokalnym, jak i ogólnopaństwowym. Mimo, że bardzo ważną rolę odgrywa szkoła, nie jest ona monopolistą w wychowaniu obywateli. Przede wszystkim dlatego, że działania skierowane są nie tylko do młodzieży, ale również do osób dorosłych, często tych pozostających na marginesie społeczeństwa. Nauczyciele, którzy zajmują się kształceniem obywatelskim przechodzą oddzielne, specjalistyczne szkolenie, oraz mają dostęp do tanich i różnorodnych materiałów wspierających nauczanie.

Polska wizja edukacji obywatelskiej
Największe podobieństwa między oboma krajami występują w sferze deklarowanych celów. I Polska i Niemcy upatrują w tego rodzaju działaniach remedium na społeczne bolączki oraz instrument aktywizacji obywateli, szczególnie w kontekście uczestnictwa w wyborach. Głównym założeniem pozostaje również to, że edukacja obywatelska to zarówno rozwijanie wiedzy o państwie i jego instytucjach, jak i wspieranie pewnych umiejętności obywateli i wpajanie im systemu demokratycznych wartości. Niestety w tym miejscu podobieństwa kończą się.  Ponieważ w Polsce wszelkie inicjatywy realizowane są przez organizacje pozarządowe, podejmowane przez nie działania są często podporządkowane profilowi działalności danej organizacji. Poza tym, w odróżnieniu od Niemiec, polskie podmioty duży nacisk kładą na wartości patriotyczne i narodowe, odnosząc się do lokalnej tradycji, zamiast na ogólne wartości demokratyczne. Poza pojedynczymi akcjami, nie istnieją działania skierowane do dorosłych, a głównym centrum kształcenia pozostaje szkoła, a co za tym idzie formalna edukacja. Szkoła jest miejscem, które powinno być światopoglądowo neutralne i stąd pomysłom wprowadzania zajęć o tematyce obywatelskiej towarzyszy ciągły lęk przed indoktrynacją.

Bardzo trudno odszukać w zasobach internetowych i poza nimi, ciekawe materiały, które mogłyby uatrakcyjnić pracę nauczycieli. Nie są one nigdzie zebrane, a przez to trudne do odszukania zarówno przez pedagogów, jak i zwykłych obywateli zainteresowanych pogłębianiem swojej wiedzy. Problemem jest również nieumiejętna polityka państwa, a szczególnie fakt, że wprowadzanie i kształt edukacji obywatelskiej zawsze uzależniony jest od decyzji politycznych, które zazwyczaj odwracają się o 180 stopni po każdych wyborach. Z tego braku kontynuacji wypływa kolejny problem. Środki przeznaczane na kształcenie obywatelskie nie są kierowane bezpośrednio na ten cel, ale są zdobywane przez organizacje z ogólnej puli, np. ze środków Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, gdzie konkurencja jest olbrzymia. Poza tym, brak spójnej koncepcji powoduje, że stowarzyszenia i fundacje nigdy nie mają pewności, ile pieniędzy uzyskają, w jakim terminie i z jakiego źródła, co utrudnia znacznie długofalowe inicjatywy. Zaangażowane podmioty nie są również chętne do współpracy, szczególnie jeżeli chodzi o dialog ze stroną rządową, a to ogranicza grono zaangażowanych partnerów do osób, które zajmują się edukacją „z urzędu” – pracowników ministerstw, nauczycieli, czy polityków.

Rekomendacje
Doskonale widać, jak wiele trudności stoi na drodze rozwoju prawdziwej edukacji obywatelskiej na miarę dwudziestego pierwszego wieku, a co ważne, również na miarę państwa - członka Unii Europejskiej. Potrzebujemy przede wszystkim szerokiej debaty dotyczącej kształcenia obywatelskiego. Aktywną rolę powinno przejąć państwo, ale jednocześnie administracja rządowa musi otworzyć się na współpracę z jak najszerszym gronem zainteresowanych. Szkoła nadal pozostaje miejscem strategicznym, ale nieuchronna jest reforma kształcenia nauczycieli, którym obecnie nie stworzono dogodnych warunków do działania w tej sferze. Oczywiście nie chodzi tu jedynie o przeszkolenie nauczycieli WOS-u, ale również o budowanie świadomości nauczycieli innych przedmiotów, którzy mogą podobne treści i wartości przekazywać na swoich lekcjach.
 
Poza tym, trzeba pamiętać, że młodzież to nie jedyny odbiorca inicjatyw kształtujących obywatelską postawę – bardzo ważne jest podjęcie działań skierowanych do dorosłych oraz do osób w ciężkiej życiowej sytuacji – ubogich, dotkniętych różnymi problemami, bezrobotnych. Jednym z najważniejszych postulatów jest zdecydowanie stworzenie ogólnopolskiej bazy wiedzy dotyczącej edukacji obywatelskiej, w postaci specjalnego portalu internetowego. Można by tam zamieszczać nie tylko ciekawe informacje, ale również przykłady działań i dobrych praktyk z tej dziedziny. Podsumowując, potrzebujemy dialogu i korzystania z doświadczeń innych krajów, chociażby takich jak Niemcy. Warto zmobilizować się przed kolejnymi wyborami. Przy okazji poprzednich, dużą popularnością cieszyły się spoty „Zmień Polskę, idź na wybory”. Szkoda, żeby była to tylko jednorazowa inicjatywa:


Warto dla porównania poczytać na temat amerykańskiej walki o wyborcę i roli Internetu w edukacji obywatelskiej - przeczytaj artykuł: Edukacja i nowe technologie edukacyjne w kampanii prezydenckiej w USA.
 
 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie