Pasja, determinacja, wizja dokąd chce się zmierzać, udział w wolontariatach, praktyki, staże, znajomość języków obcych i umiejętność pracy w zespole – to głównie dzięki tym umiejętnościom i kompetencjom absolwenci nauk humanistycznych i społecznych odnoszą zawodowe sukcesy. Zgodnie podkreślali to eksperci podczas debaty „Szanse humanistów na rynku pracy”, która odbyła się w ramach akcji „Humaniści kontratakują”.
Debata miała trzy tematy przewodnie – czy warto w XXI wieku studiować kierunki humanistyczne, dlaczego humaniści są cennymi pracownikami oraz jaki wpływ ma wykształcenie na karierę zawodową.
Miej pasję i bądź aktywny
Paneliści zastanawiali się także, co to znaczy być dobrym pracownikiem. Piotr Voelkel, właściciel grupy kapitałowej VOX oraz dr Kazimierz Sedlak, dyrektor firmy Sedlak & Sedlak, zgodnie powtarzali, że najważniejsza w tym, co się robi, jest pasja. Ich zdaniem, pracodawcy szukają przede wszystkim ludzi zainteresowanych światem, komunikatywnych, gotowych do współpracy, otwartych i kreatywnych. I to właśnie kierunki humanistyczne bardzo dobrze rozwijają te umiejętności.
Agnieszka Szefler, wiceprezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami, podkreślała, że szczególnie ceni u kandydatów pracę w wolontariatach, udział w organizacjach studenckich oraz odbyte praktyki i staże. Potwierdzała to Olga Górnicka, absolwentka psychologii SWPS, która współtworzy polski oddział zrzeszenia profesjonalistów z branży HCI (human-computer interaction). – Zaczęłam od wolontariatu, po którym to praca znalazła mnie sama.
Uczestnicy debaty zwracali także szczególną uwagę na znajomość języków obcych, która powinna być elementarną kompetencją humanistów. "Ponad 80 proc. pracodawców wskazuje znajomość języków obcych jako najważniejszą umiejętność wśród kandydatów" – mówiła Agnieszka Szefler. Paneliści przekonywali również, że każda praca podjęta w czasie studiów dobrze wygląda w CV. Pokazuje nasze zaangażowanie, chęć zdobywania doświadczeń i umiejętność pracy z ludźmi. "Determinacja i wizja dokąd chce się zmierzać świadczy o wartości kandydata. Każdego zawsze można doszkolić. Warto też, żeby studenci uczyli się pracy zespołowej, ponieważ w wielu miejscach pracy jest ona kluczowa" – podsumowywała Małgorzata Tłuchowska, dyrektor ds. personalnych Europy Środkowo-Wschodniej, członek zarządu Wolters Kluwer Polska.
Humanista, czyli szerokie spektrum możliwości
Eksperci rynku pracy, którzy brali udział w debacie, opowiadali zebranej na sali młodzieży dlaczego humaniści są bardzo cennymi pracownikami w ich firmach. "Jeżeli chce się stworzyć produkt, którego jeszcze nikt nie widział, to trzeba o niego spytać potencjalnych, przyszłych użytkowników. Dlatego przy użyciu narzędzi humanistycznych tj. psychologii, antropologii czy filozofii powinno móc się ich badać, by uświadomić sobie ich potrzeby" – tłumaczył Piotr Voelkel.
Żeby być dobrym pracownikiem i mieć możliwość permanentnego rozwoju, trzeba na pewno posiadać wiedzę, ale przede wszystkim trzeba umieć ją wykorzystywać. "Wykształcenie humanistyczne daje możliwość szybszego i bardziej efektywnego rozpoznawania oczekiwań i motywacji drugiej strony, dla której tworzy się produkt czy usługę. Pozwala też wpisywać je w odpowiedni kontekst. Humanista w lepszy sposób rozpoznaje ciąg przyczynowo-skutkowy" – wyjaśniała Małgorzata Augustyniak, wiceprezes zarządu AMS SA.
"Humanista to nie jest ten gorszy, który nie dostał się na informatykę, chociaż bardzo powinien. Ma swoje miejsce i szanse na rynku, przede wszystkim w interdyscyplinarnych zespołach" – mówiła Olga Górnicka, tłumacząc, że takie debaty mogą dawać młodym ludziom więcej pewności siebie. "Tam gdzie potrzebnych jest na przykład 20 informatyków, potrzebna jest także podobna liczba humanistów, którzy pomogą im stworzyć odpowiednie produkty" – podkreślała.
"Kończąc studia humanistyczne mamy zdecydowanie szersze spektrum zawodów do wyboru. To jest bardzo ważny element rynku pracy, zwany elastycznością. I w tym elemencie wyraźną przewagę mają humaniści" – twierdził Kazimierz Sedlak.
Piotr Voelkel swoją pierwszą wypowiedź zaczął od wyznania, że jego firma nie istniałaby dziś w takim kształcie, gdyby nie pewna humanistka. "Osobą, która najbardziej zmieniła moje życie zawodowe, przestawiła moją grupę na zupełnie nowe tory, była dziewczyna po polonistyce. Przyszła dwa lata po studiach, miała dwadzieścia parę lat. Dziś jest szefem działu rozwoju w mojej firmie. Produkty, którymi można podbić świat, powstają w trakcie takiego procesu, w którym humaniści są niezbędni." - mówił.
Jeśli to lubisz - wybierz studia humanistyczne
Formuła "nie jest ważne co, ważne jest jak" mogłaby zostać mottem debaty. "Pierwsza zasada związana z człowieczeństwem: robić to, co nas pasjonuje. Najważniejsi jesteście wy sami. To wy stanowicie o swej wartości na rynku pracy. Jeżeli zaniedbacie samodoskonalenie, nawet najlepsza szkoła wam nie pomoże" – zwracał się do licealistów Kazimierz Sedlak.
Natomiast Jan Wróbel, dziennikarz i publicysta, który moderował debatę podsumował ją w następujący sposób: "Dobrzy humaniści znajdą dobrą pracę, kiepscy humaniści znajdą kiepską pracę, o ile znajdą ją w ogóle."
Debata pt. „Szanse humanistów na rynku pracy” zorganizowana została przez Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej oraz serwis edukacyjny Edulandia.