Onet.pl do spółki z Pulsem Biznesu i serwisem ekonomicznym Bloomberg postanowiły wzmocnić motywację polskich nauczycieli do emigracji zarobkowej. Na stronach Onetu pojawiła się bowiem prezentacja dowodząca, że polski nauczyciel należy do najbiedniejszych - pewnie w ogóle na świecie, skoro powiedziano, że gorsze zarobki są tylko w paru krajach, a dziś mamy na świecie 194 państwa licząc też Watykan. No niestety znany polski serwis informacyjny coraz bardziej upodabnia się do tabloidu z tanią informacją.
Raport Bloomberga, na który powołują się redakcje Pulsu Biznesu i wydaje się być mało wiarygodny i bardziej nastawiony jest na tanią sensację, żeby przyciągnąć czytelników. Jako instytucje laickie w sprawach oświaty prawdopodobnie pominęły wiele czynników, które mają wpływ na wysokość pensji, np. różnego rodzaju dodatki. Znacznie wiarygodniejsze dane przedstawia instytucja, która zajmuje się porównywaniem danych edukacyjnych w różnych krajach, czyli EURYDICE - z ostatniego raportu Kluczowe dane dotyczące nauczycieli i dyrektorów szkół w Europie (2013) wynika nieco inna kolejność krajów (też liczona w parytecie siły nabywczej).
Nie wygłupiajmy się – jeśli już chcemy dowiedzieć się, jak wyglądają płace nauczycieli polskich na tle innych krajów, porównujmy rzeczywiste ceny życia. Wynagrodzenie polskich nauczycieli naprawdę nie wygląda źle w porównaniu z innymi krajami. Dla własnej wiadomości proponuję zrobić sobie test "Big Maca" (jeden ze sposobów mierzenia rzeczywistej wartości nabywczej pieniądza w różnych krajach), czyli porówna cenę tej kanapki w różnych krajach i sprawdzi ile ich można kupić za pensję nauczyciela w różnych krajach. W takim porównaniu Polska byłaby przed wieloma krajami, które tak zachwalają w Onecie i Pulsie Biznesu.
Warto może zacytować komentarze osób (pod artykułem w Onet.pl), które żyją i pracują we wspomnianych krajach, np. „to prawda, że nauczyciel w Luksemburgu zarabia nieźle, ale trzeba znać 4 języki (łącznie z luksemburskim), po drugie w tym kraju bardzo drogie jest życie (za kawalerkę trzeba zapłacić 1200 Euro na miesiąc), tak więc nie dowierzajcie Państwo wszystkim tym sondażom, bo poziom nauczania w tym kraju, gdzie mieszkam i pracuję w szkole, też jest różny i dzieciaki w PL nie mają powodów do rumienienia się, że są do tyłu.“ (~rowi)
Ostatni raport Eurydice z 2013 polecam jako źródło rzetelnej informacji o edukacji w różnych krajach, a także jako odtrutkę na "faktowatość" Bloomberga i Pulsu Biznesu – tabela wynagrodzeń na stronie 85. Na koniec, żeby nie zostać jeszcze źle zrozumianym – oczywiście, również uważam, że w Polsce nie doceniamy nauczycieli. Władze oświatowe zbyt często każą im wypełniać bzdurne papierki, narzucają koncepcje prowadzące donikąd, za mało pozostawiają czasu na uczenie. Swoje dokładają samorządy prowadząc nieraz niezrozumiałą lokalną politykę nie sprzyjającą poprawie jakości nauczania w szkołach. Ale z całą pewnością można powiedzieć, że w Polsce warunki pracy nauczyciela nie są tak tragiczne, jak to przedstawiają duże, tzw. „poważne“ media. Zachowajmy trochę zdrowego rozsądku w tej debacie.
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Jest również członkiem grupy Superbelfrzy RP).