Bez większego rozgłosu – a szkoda! – przeszło opublikowanie przez Centralną Komisję Egzaminacyjną (CKE) „Informatora o egzaminie ósmoklasisty” wraz z całą kolekcją szczegółowych informatorów poświęconych przedmiotom egzaminacyjnym, a więc językowi polskiemu, matematyce oraz siedmiu językom obcym do wyboru. Szkoda, bo to niezwykle ważne dokumenty, stanowiące dopełnienie reformy systemu oświaty wprowadzonej przez rząd PiS.
Jako przeciwnik wszelakiego testowania, a już szczególnie zewnętrznego, z zadowoleniem powitałem wprowadzone przez obecne władze ograniczenie liczby przedmiotów na egzaminie kończącym szkołę podstawową. Jednak już lektura informatora poświęconego językowi polskiemu uświadomiła mi, że cieszyć się nie ma z czego. Zaprezentowane pytania zawierają wiele niedoskonałości i wręcz błędów, widocznych gołym okiem nawet dla takiego laika, jak ja. Wydawać by się mogło, że zadania przykładowe, opublikowane przez CKE w informatorze, powinny być szczególnie dobrze wypracowane, wycyzelowane w formie i treści. A wcale tak nie jest i trudno się spodziewać, że w przypadku przyszłych arkuszy egzaminacyjnych Komisja sprawi się lepiej. Doświadczenia minionych 15. lat także nie nastrajają optymistycznie.
Aby nie być gołosłownym przytoczę dwa przykłady, choć mogłoby ich być znacznie więcej.
Zadanie 5
Przeczytaj poniższy fragment.
– Może się nie dowiedzą... Może nie zauważą... – wyjąkał pobladły Klapaucjusz, patrząc z niewiarą w pustkę czarnego nieba, […] i wrócił chyłkiem do domu.
Na podstawie podanego fragmentu uzupełnij poniższe zdanie.
Klapaucjusz odczuwał .........................., ponieważ czuł się odpowiedzialny za zniknięcie części świata, w którym żył.
(…)
Przykładowe rozwiązania: wstyd, lęk, wyrzuty sumienia
Wśród zaproponowanych rozwiązań przykładowych nie ma strachu, choć jest on emocją bardziej związaną z konkretnym niebezpieczeństwem niż lęk, i to on może spowodować zblednięcie ("blady ze strachu"; nie mówi się „blady z lęku”). Dla odmiany ze wstydu można raczej zaczerwienić się, a nie zblednąć. Dyskusyjne jest też umieszczenie wśród możliwych odpowiedzi wyrzutów sumienia. Oczywiście przykładowe rozwiązania nie wykluczają możliwości zaliczenia innych uczniowskich pomysłów, ale tu już będzie element uznaniowości egzaminatora sprawdzającego pracę, z czym zawsze jest problem przy porównywaniu odpowiedzi na pytania otwarte z kluczem.
Zadanie 10 (pominąłem odrębną część a oraz ilustracje, które nic nie wnoszą do meritum - JP)
Spółdzielnia Mieszkaniowa Jutrzenka planuje wystosowanie poniższych komunikatów do mieszkańców. Uzupełnij je odpowiednią formą słów umieszczonych w nawiasie.
Prosimy o ________________ (nie parkować) na miejscu oznaczonym kopertą.
Mieszkańcu! ______________ (nie deptać) trawników!
(…)
Wymaganie szczegółowe:
Klasy VII i VIII
4. Ortografia i interpunkcja. Uczeń:
4) zna zasady […] pisowni partykuły nie z różnymi częściami mowy.
(…)
Zasady oceniania
1 punkt – poprawne utworzenie obu form.
0 punktów – odpowiedź niepełna lub niepoprawna albo brak odpowiedzi.
Rozwiązanie: nieparkowanie; Nie depcz
Czasownik deptać nie jest łatwy w odmianie i z pewnością znajdą się uczniowie, którzy zamiast „Nie depcz” napiszą „Nie deptaj”. Będzie też wielu, którzy słowo „nie” rozpoczną małą literą. W obu przypadkach trudno to uznać za poprawne utworzenie właściwej formy, zresztą będzie to też niezgodne z treścią klucza. Należy się zatem ocena 0. Zwróćmy jednak uwagę, że wymaganie szczegółowe – poprawne zapisanie partykuły nie z różnymi częściami mowy, w obu podanych przypadkach będzie spełnione. Jak zatem sprawiedliwie ocenić ucznia w takiej sytuacji?!
Oba przykłady stanowią ilustrację zjawiska, które powstało znacznie wcześniej niż obecna reforma oświaty, a mianowicie ułomności testów produkowanych przez CKE. Natomiast nowy i naprawdę moim zdaniem dramatyczny problem kryje się w zadaniu 12, które może umknąć uwadze pośród wielu innych.
***
Drogi Czytelniku, o ile nie jesteś nauczycielem języka polskiego oraz nie zapoznałeś się jeszcze z omawianym tutaj informatorem, spróbuj wykonać część wspomnianego zadania, a mianowicie: podaj imię i nazwisko autora oraz tytuł utworu, z którego pochodzi przytoczony poniżej fragment, oraz wskaż dwóch bohaterów literackich, w których rozmowie padają słowa:
Niechże będzie dziś wesele
Równie w sercach, jak i w dziele.
Mocium panie, z nami zgoda.
Wiedziałeś? To gratuluję! Ja też, choć poradziłem sobie nie wprost, a metodą eliminacji wśród pozycji wymienionych na liście obowiązkowych lektur szkolnych. Co do rozmówców… Wiem, wiem…, skoro domyśliłem się, że chodzi o „Zemstę” Fredry, to powinienem bez trudu odgadnąć, że podane zdania padły w rozmowie głównych, skłóconych bohaterów, czyli Cześnika i Rejenta. Tylko, że to niezupełnie odpowiada prawdzie. Otóż w rzeczonej rozmowie (w ostatniej scenie dramatu) brali udział w sposób równorzędny, oprócz obu powyższych, także Klara, Podstolina, Wacław i Papkin. Odpowiedź wskazująca dowolne dwie spośród tych osób powinna zatem zostać uznana za prawidłową. Klucz odpowiedzi wskazuje jednak bezwarunkowo, że chodzi o Cześnika i Rejenta. Tymczasem, uwaga (!), w tym fragmencie rozmowy Rejent (Milczek, nomen omen) nie odzywa się. Owszem ściska z ukłonem dłoń Cześnika, co podano w didaskaliach, ale mędrcy z CKE didaskalia usunęli, gwałcąc tym samym integralność utworu dramatycznego. W ten sposób autorzy zadania sprawdzają, czy egzaminowany uczeń zna utwór wpisany na listę lektur obowiązkowych! Tak bowiem stanowi podstawa programowa (wymaganie szczegółowe brzmi: Klasy VII/VIII/Lektura obowiązkowa/Aleksander Fredro Zemsta). Po co ma go znać, pozostaje tajemnicą autorów podstawy, a z jakiego powodu ważne jest rozpoznanie akurat wybranych tutaj trzech wersów, wiedzą zapewne tylko autorzy z CKE.
Takich lektur do wykucia na pamięć ( w-y-k-u-c-i-a n-a p-a-m-i-ę-ć! ) jest kilkanaście, a od 2022 roku dojdzie dodatkowo dwadzieścia kilka (vide informator, str. 6). To po prostu absurd, nie tylko dlatego, że „przerabianie” dzieł literackich w ten sposób jest bez sensu. Nie dlatego nawet, że przykładowe zadanie, które tutaj zaprezentowałem pokazuje, że autorzy testu mogą odwołać się do dowolnego fragmentu i aspektu utworu literackiego z listy lektur obowiązkowych. Przede wszystkim jednak dlatego, że jest to pocałunek śmierci dla innych przedmiotów nauczania!
Odbiorca informatora CKE, o którym tutaj mowa, czyli przed wszystkim nauczyciel języka polskiego, otrzymuje czytelny sygnał, że omawianie lektury musi być niezwykle drobiazgowe, że należy przy tym zalecić uczniom staranne czytanie i zapamiętanie jak największej liczby szczegółów. Jeżeli ów nauczyciel ma poczucie odpowiedzialności za wynik swoich podopiecznych na egzaminie po klasie ósmej – a tego się od niego oczekuje – zrobi wszystko, by ich do tak skrupulatnej/drobiazgowej lektury zachęcić albo zmusić. Poprosi zapewne również o wsparcie rodziców.
Czytanie i zapamiętanie tylu obowiązkowych utworów wymaga poświęcenia dużo czasu. I niech ktoś nie próbuje przekonywać, że są to lektury z pięciu lat nauki, bowiem zdrowy pragmatyzm będzie wymagał ich sumiennego odświeżenia w pamięci w klasie ósmej. Czas jednak nie jest z gumy. Ponieważ na egzaminie nie będzie większości przedmiotów nauczania (historii, biologii, fizyki etc.), mało który uczeń poświęci w ósmej klasie drogocenny czas na ich studiowanie. No, chyba że pod straszakiem złych ocen, ale to żadna nauka.
Niestety, władze po zdemontowaniu systemu oświaty dalej konsekwentnie wprowadzają w życie program ogłupienia młodego pokolenia. Nawet nie czuję się na siłach domyślać, jakie pobudki kryją się za tym postępowaniem, ale jako nauczyciel mający poczucie odpowiedzialności za swoją pracę z dziećmi i młodzieżą nie potrafię się z tym pogodzić.
Nie po raz pierwszy, nie drugi i nie dziesiąty w systemie oświaty wprowadza się rozwiązania sprzeczne z wiedzą pedagogiczną, za to zgodne z wyobrażeniami polityków rozmaitego sortu o tym, jak powinna funkcjonować edukacja. A środowisko nauczycielskie jak zwykle milczy. Nie wiem, co takiego jest w ludziach tego zawodu, że będąc powołanymi do działania w interesie dzieci pokornie wprowadzają w życie najbardziej nawet bzdurne pomysły kolejnych rządów i godzą się na przypisaną sobie odtwórczą rolę w pracy, której potencjalnie najpiękniejszym aspektem jest właśnie jej twórczy charakter.
Gdyby wszyscy nauczyciele w Polsce, którzy nie zgadzają się tak przedmiotowym, instrumentalnym i niezgodnym z interesem dzieci traktowaniem swojego zawodu, a korzystają z mediów społecznościowych, umieścili w swoim statusie hasztag #nieoglupiam, może okazałoby się, że jest nas prawdziwa rzesza. Politycy mogą się zmieniać, ich idee, mądre i głupie także, ale misja nauczyciela działającego w imię interesu uczniów powinna być ponadczasowa. I warto stanąć w jej obronie. W przeciwnym razie przyjdzie nam przygotowywać uczniów do mierzenia się z takimi pytaniami egzaminacyjnymi, jak to, którym proponuję uzupełnić informator CKE:
Jakie nazwisko nosiła Nel, bohaterka powieści „W pustyni i w puszczy”:
a/Rawlison,
b/Rollingston,
c/Raeganson,
d/Springrollson?
Moje pytanie, choć idiotyczne, równie dobrze sprawdza wymaganie szczegółowe z podstawy programowej Klasy IV/VI/Lektura obowiązkowa/Henryk Sienkiewicz W pustyni i w puszczy, jak w odniesieniu do Zemsty czyni to zadanie opublikowane w informatorze CKE.
***
Notka o autorze: Jarosław Pytlak jest dyrektorem Zespołu Szkół STO na Bemowie w Warszawie oraz pomysłodawcą i wydawcą kwartalnika pedagogiczno-społecznego Wokół Szkoły. Działalnością pedagogiczną zajmuje się przez całe swoje dorosłe życie. Tekst ukazał się pierwotnie w blogu autora.