Ludzka przedsiębiorczość jest cechą nielicznych, choć bardzo pożądaną i potrzebną. Obok potrzeby, jest matką wynalazków i pozytywnych zmian. Być może dziś ma znaczenie wyjątkowe. Czy szkoła powinna ją kształcić i rozwijać w ramach obowiązkowej edukacji? Czy obecna szkoła to robi? Czy szkolne programy dają szansę przedsiębiorczości?
Prawdziwa przedsiębiorczość
Prawdziwa przedsiębiorczość jest cechą nielicznych. W dużej mierze dana w genotypie od losu (tak naprawdę od rodziców i przodków) i generalnie wystarczy stworzyć jej sprzyjające warunki do wyklucia się i rozwoju - i się sama ujawni. Trzeba ludziom dać szansę - agitują media. Inni zaś od lat powtarzają, że ludzie nie potrzebują gotowców, np. ryby, ale dobrą wędkę do jej złowienia. Ta bardzo pożądana, ważna i potrzebna cecha jest słabo zauważona przez autorów szkolnych programów, jakby pominięta. W istocie rzeczy przecież, przedsiębiorczość obok prawdziwych innowacji, jest szkole potrzebna bardziej niż realizacja szkolnych programów nauczania. One są sprawcą pozytywnych zmian. Z wielu względów te 2 cechy mają dziś w epoce cyfrowej znaczenie wyjątkowe.
Kultura promująca inicjatywy i przedsiębiorczość
Niezwykle ważną rolę w wyzwalaniu i uczeniu przedsiębiorczości mają nauczyciele przedmiotowcy i dyrektor szkoły. Jednak dla większości nauczycieli praca w szkole była lub jest ich jedyną pracą. Wielu z nas nie ma osobistych doświadczeń związanych z prowadzeniem własnej firmy i robieniem interesów. Nie można więc odwołać się do nich. Nauczyciele mówią, że przedsiębiorczość to temat szkół zawodowych. Ale tak przecież nie jest, bo innowacyjny, z inicjatywą i otwarty nauczyciela, wzmocniony aprobatą oraz realnym wsparciem dyrektora szkoły czyni pewien dobry ferment w szkole. Ważne jest zabieganie w szkole o kulturę promującą inicjatywy. Chodzi o docenianie samodzielności ucznia i nauczyciela oraz ich inicjatyw, kreatywnych pomysłów, podejmowanych dla wspólnej korzyści. Zapach takiej kultury może być ciekawą zachętą dla uczniów, szczególnie tych, którzy mają genetyczne predyspozycje przedsiębiorczości.
Istota ludzkiej przedsiębiorczości
Trudno zdefiniować, czym jest przedsiębiorczość? - odpowiada prezes Witold Szwajkowski w bardzo inwencyjnym artykule pt. Czy szkoła uczy przedsiębiorczości? - upowszechnionym niedawno w miesięczniku „SEDNO - Magazyn Dyrektora Szkoły” (2011/8). Gorąco polecam ten artykuł. Autor m.in. wskazuje, że badacze tego zjawiska zaproponowali wiele różnych koncepcji przedsiębiorczości, z czego można wysnuć wniosek, że jest to zjawisko wieloaspektowe. Autor uważa, że wzorem medycyny należałoby raczej mówić o „zespole przedsiębiorczości”, czyli o zbiorze cech, które zgromadzone w różnym nasileniu u danego człowieka powodują, że w rozumieniu ogółu jest on osobą przedsiębiorczą. Wynika z tego, że w szkole trzeba na ucznia wywierać wpływ wielokierunkowy.
Przedsiębiorczość pozorna
Z treści ww. artykułu i rozmów z nauczycielami wynika, że realizowane w szkołach ponadgimnazjalnych zajęcia pn. Podstawy przedsiębiorczości, które - zdaniem autora - nie powinny nosić tej nazwy, bo choć jest to potrzebny przedmiot, którego młodzież się uczy, to nie daje on szans na kształcenie przedsiębiorczej postawy. Wskazuje także, że: „W treściach podstawy programowej tego przedmiotu trudno znaleźć cokolwiek, co dotyczy istoty przedsiębiorczości czy przedsiębiorczej postawy. Znajdują się tam za to potrzebne każdemu człowiekowi informacje nt. funkcjonowania przedsiębiorstwa, instytucji gospodarczej czy rynku pracy (...)”. Faktycznie, pewnie byłoby lepiej, gdyby ten przedmiot nazywał się np. ”Wiedza o gospodarce”, albo ”Podstawy ekonomii”. Obecna jego nazwa faktycznie wprowadza w błąd uczniów, nauczycieli i rodziców. Czy ww. przedmiot, dający określoną wiedzę i umiejętności uczniom, odwraca ich uwagę i potencjał od istoty oraz najważniejszych cech przedsiębiorczości?
Wirtualna przedsiębiorczość
W. Szwajkowski uważa, że niewiele wspólnego z przedsiębiorczością mają różne programy z nią w nazwie, proponowane lub narzucane szkołom, na wszystkich poziomach nauczania przez różne fundacje i inne instytucje pożytku publicznego. Nie znaczy to - jego zdaniem - że programy te nie są pożyteczne, ale w istocie rzeczy odciągają uczniów od istoty przedsiębiorczości. Dzięki nim, często w atrakcyjny sposób, poznają mechanizmy funkcjonowania przedsiębiorstwa, rynku, czy instytucji finansowych itp. Na przykładzie wirtualnych firm, które mogą prowadzić w ramach różnych programów edukacyjnych, poznają podstawy rachunkowości, marketingu, zasad inwestowania, co będzie miało dla nich praktyczne znaczenie w przyszłości.
Istotne cechy przedsiębiorczej osoby
Prawdą jest, że trudno jest przewidzieć, jaka wiedza i umiejętności będą potrzebne młodemu człowiekowi po ukończeniu szkoły. Dla wielu ważna jest wiedza o nowoczesnej gospodarce, działaniu wolnego rynku czy banków, ale faktycznie ta wiedza, dziś potrzebna, za lat 10-20 będzie historyczną. Słusznie ww. autor wskazuje, że od prawdziwej przedsiębiorczości ww. programy przedsiębiorczości różni właśnie to, że są oparte na wirtualnych przykładach i nie dotykają jej istoty. Bardzo ważnymi i niezbędnymi cechami przedsiębiorcy są:
- gotowość do podejmowania realnego ryzyka,
- zaspokajanie realnych potrzeb innych ludzi w taki sposób, żeby oni na tym skorzystali i żeby on sam mógł dzięki temu zarobić,
- własna inicjatywa.
Wywołanie gotowości do podejmowania ryzyka
Jeśli bardzo ważną cechą przedsiębiorcy jest gotowość do podejmowania realnego ryzyka, to niezbędne jest wywołanie tej gotowości. Chodzi oczywiście o podejmowanie decyzji, na których można realnie zyskać lub stracić. Czy w szkole można i jak wywołać tę gotowość? Czy wobec tego, np. hazardzista jest przedsiębiorcą? Odpowiedź jest w treści ww. artykułu, który naprawdę warto przeczytać i przemyśleć!
(Notka o autorze: dr Julian Piotr Sawiński, nauczyciel konsultant Centrum Edukacji Nauczycieli w Koszalinie, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl)