Spierajmy się o edukację, ale rzeczowo

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Jak zdefiniować problem, by warto było się spierać o edukację? Sześciolatki znowu spokojnie się bawią swoimi transformerami, pet-shopami czy też montują budzik napędzany energią z ogórka zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Na szczęście równie spokojnie przeżywały swoje dzieciństwo także przed bojem o referendum. Chyba, że nie należą do tych szczęśliwców z własnym pokojem spełniającym marzenia. Chyba, że tak teraz, jak i przedtem siedzą przed telewizorem albo grzebią patykiem w błocie koło budy psa łańcuchowego.fot. Fotolia.com

Spór ucichł. Jedna strona miotłę dzierży i sposobi się, by zamieść pod dywan, druga kosy cicho ostrzy. Jeszcze będzie okazja, by się wykrwawić. Ale póki my żyjemy, pomyślmy, o co naprawdę warto się spierać.

Szkoła polska, tak jak inne szkoły w innych krajach, szarpana jest wiatrami idei, oskarżeń, reform, zmian. Z drugiej strony jednak, jak na nią popatrzeć – stoi w bezruchu: żadnej zmiany, żadnej idei, pomysłu, reformy prawdziwej żadnej. Kompletna flauta. Z jednej strony nowa podstawa, zgodna ze standardami nowoczesnej edukacji, na poziomie, nie przymierzając, światowym, z drugiej – partyzantka. Nie, nie chodzi tylko o to, że wszystko podwiązane na sznurkach, jak dekoracja we frontowym teatrze. Partyzantami bywają nauczycielki, dzielnie w przedszkolu, prawie na tajnych kompletach, liter dzieci uczące – bo jak twierdzą, głowy im za to pourywają, gdy na jaw wyjdzie.

Tu krytyka gimnazjum, że węża na piersi hoduje, że uwalnia z młodzieńca niewinnego agresję, więc wóćmy go do podstawówki grzecznej. Tam krzyk znowu, że stare konie w szkole z maluchami się mieszają, więc skandal i jak to może być – święte burzenie. Jak to więc jest?

O czym warto podyskutować?

Może warto spierać się o gimnazjalistę. Nie, nie o gimnazjum, ale o człowieka, który właśnie powoli, ale burzliwie zaczyna stawać się dorosłym. Kim jest ten człowiek 13-16-letni? Czego potrzebuje, by dokonać największej w swoim życiu transformacji. Nie kłóćmy się o to, jak go ujarzmić, spacyfikować, pogadajmy o tym, co możemy dla niego zrobić, także w szkole. Może chemia go interesuje tylko między ludźmi, a zanim na WOSie nauczy się żyć w społeczeństwie, musi nauczyć się żyć sam ze sobą?

A może trzeba się pospierać o to, kim chcemy być jako społeczeństwo za 15-20 lat? Świat rządzi się swoimi prawami i nie mamy na to wpływu? Czy świat jednak to nie ludzie – ktoś z nich nadaje życiu planety kształt, ktoś głośno woła: „Tędy”, ktoś inny cicho uprawia społeczną inżynierię. Pospierajmy się o to, jakie postawy, jakie umiejętności powinniśmy wykształcić u przyszłych dorosłych.

Spierajmy się też o wartości. Czy dzieci dzięki domowi i szkole mają być patriotami z krwi i kości i co to znaczy. Czy każdy ma być przedsiębiorcą, pełnym pomysłów i skutecznie działającym. Co to w ogóle znaczy być przedsiębiorczym. Jak ważna jest społeczna wrażliwość, empatia, współczucie – wiadomo, że są ważne, ale czy mamy tego uczyć w szkole?

Pospierajmy się w końcu o pieniądze – ile w tym naszym domowym-państwowym budżecie przeznaczymy na wykształcenie. Niektórzy się na to zapożyczają, inni wydają bez opamiętania, bo wiadomo edukacja ważna. Jako państwo, jak powinniśmy zadecydować?
Edukacja warta jest rzeczowego sporu. Zanim więc wróci przeciąganie liny, pospierajmy się.

Notka o autorce: Agata Wilam jest prezesem Fundacji Uniwersytet Dzieci. Uniwersytet Dzieci to nowoczesna edukacja wzorowana na wykładach i warsztatach akademickich, adresowana do dzieci w wieku 6-13 lat i przystosowana do ich możliwości percepcyjnych i poznawczych. Działa w czterech ośrodkach – w Warszawie, Krakowie, Olsztynie i we Wrocławiu. Prowadzi swój blog pod adresem http://agatawilam.blogspot.com.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie