Uczenie oparte na wyzwaniach

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Wszystko co robimy w naszych szkołach, może stać się autentyczną odpowiedzią na rzeczywiste wyzwania, z którymi mierzą się dziś przywódcy, rządy państw, politycy, lokalni działacze i liderzy. Bo to, czym uczniowie zajmują się podczas szkolnych zajęć, jest równie ważne, jak zapobieganie światowym kryzysom i poprawa jakości życia. Jak zamienić dzisiejszą perspektywę postrzegania szkolnych zajęć w efektywny proces uczenia się i doświadczania sensu naszej pracy.

W obliczu krytyki dzisiejszego systemu edukacji konstatacja o ważnej roli szkoły, może wydać się pustym frazesem. Dodatkowo trudno to zrozumieć, gdy coraz częściej mówi się o wypaleniu zawodowym nauczycieli, niechęci uczniów do angażowania się w codzienną naukę. Ponadto dochodzi powszechne kwestionowanie ważnej roli szkoły, mówienie o deficycie w niej entuzjazmu i energii. Obraz staje się jeszcze bardziej przygnębiający, gdy słyszy się o anachronicznej formie pracy, czy braku rzeczywistego powodu, dla którego uczniowie mają przychodzić do szkoły. Wszystko to zdaje się przemawiać przeciwko tezie o znaczącej roli szkoły w rozwiązywaniu rzeczywistych problemów w najbliższym środowisku jej funkcjonowania.

W obliczu współczesnych wyzwań o globalnym charakterze, szczególnie ważnym zadaniem jest stworzenie w szkole warunków, w których uczniowie będą mogli zdobyć praktyczną wiedzę, rozwiązać prawdziwe problemy oraz opanować kluczowe umiejętności służące im przez całe życie. To już nie tylko ważne, ale przede wszystkim niezwykle pilne zadanie. Co zrobić? Sprawić, by szkoła stała się miejscem odpowiedzi samych uczniów na największe dziś wyzwania. Jak to zrobić? Nadać sens i znaczenie ich codziennej pracy, tego czym się zajmują, czego i jak się uczą.

To jaką rangę i znaczenie nadamy treściom podstawy programowej, to co my sami pokażemy jak ważne kompetencje rozwijają uczniowie i wreszcie jak bardzo my sami przekonani jesteśmy że służą one w rozwiązywaniu wyzwań, zależy wyłącznie od nas - od nauczycieli. Uświadomienie sobie własnej odpowiedzialności i siły osobistego wpływu na kreowanie świata wokół nas ma ogromny wpływ na to, co dzieje się z naszymi uczniami dziś i jak będą oni funkcjonować w przyszłości. Nasze przekonania mają nas wspierać. Od treści i ich jakości zależy, w jaki sposób działamy.

Nadal chcemy postrzegać szkołę, jako ważne miejsce samorozwoju, kształtowania cech charakteru, rozwoju ludzkiej świadomości i doskonalenia kluczowych kompetencji. Jak to zrobić? Zrozumieć - szczególnie w świecie tak licznych wyzwań - że nadając prawdziwy sens i wymiar wspólnym działaniom uczniów i nauczycieli, uruchamiamy proces autentycznej zmiany postrzegania szkoły. Po pierwsze, jako miejsce zapewniania potrzeb psychicznych uczniów, w drugiej kolejności jako miejsce uczenia się, odnalezienia najbardziej efektywnych sposobów uczenia się i wreszcie jako miejsce rozwijania kompetencji kluczowych. W obliczu wielu globalnych kryzysów, kolejnych trendów i mód, nieustannych i szybkich zmian, ich nieprzewidywalności, takie podejście staje się prawdziwym wyzwaniem.

Bez względu na to, czy jesteśmy tych zmian świadomi, czy doświadczamy ich mocy, czy nie, to i tak w naszych szkolnych klasach dzieją się naprawdę ważne rzeczy. Ważne dla rozwoju uczniów, ich funkcjonowania, ich przekonań i jakości ich myślenia o sobie i świecie. Często działamy jak uśpieni, nie doceniając znaczenia siły naszego wpływu, ani też wpływu samych uczniów na to, co dziś może się wokół nas dziać lub co wydarzy się w przyszłości. To tu i teraz kreujemy nasze jutro. Organizując uczniom doświadczenia, przygotowujemy ich do zmierzenia się z wieloma wyzwaniami. Od jakości pojedynczych doświadczeń zależy ich rozwój intelektualny, fizyczny, emocjonalny i duchowy. Pytanie brzmi: co może zrobić nauczyciel, aby uczniowie zechcieli zarządzać swoim procesem uczenia się i przejmowania za nie odpowiedzialności? W jaki sposób możemy pomóc im diagnozować przyczyny i definiować rozwiązania dla problemów nękających ich samych, lokalną społeczność i współczesny świat? Jak przekonać, że można mieć wpływ nie tylko na jakość swojego życia, ale na otaczającą rzeczywistość? Po prostu, być przykładem takiej postawy. Co zrobić, aby zrozumieli, że każdy z nas ma wolną wolę w podejmowaniu decyzji i każdy indywidualnie decyduje o wyborze reakcji na codzienne bodźce i wielkie wyzwania. Zawsze mamy wybór - świadomy lub mniej, ale zawsze wybieramy, kierując się wyobraźnią, znajomością samego siebie i własnym sumieniem. Jak więc nadać głęboki sens codziennej pracy w szkole? Profesor Andrzej Murzyn, analizując szczegółowo dorobek Kena Robinsona – eksperta w propagowaniu nowoczesnych idei w edukacji – przywołuje jedną z jego tez: jeżeli chcemy zaangażować swoich uczniów, to powinniśmy dać im coś ważnego do zrobienia. Nie zanudzajmy ich, ale pozwólmy działać, tworzyć i wyrażać siebie [1]. W dzisiejszej szkole, z dostępem do nowoczesnych technologii możemy angażować uczniów w interesujący również dla nich sposób.

Zmiana zaczyna się w nas. A punktem wyjścia jest zrozumienie kontekstu i odpowiedź na pytanie, w jaki sposób treść projektowanych przez nas zajęć, mogą mieć znaczenie w rozwiązaniu problemów związanymi z takimi ideami jak bezpieczeństwo edukacja, zdrowie, zrównoważony rozwój, różnorodność, funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego, czy historia. Kolejny krok to wspólne zdefiniowanie wyzwania, z którym mogą zmierzyć się uczniowie. To pytanie, co można zrobić, aby przyczynić się do rozwiązania problemów świata w kręgu naszego wpływu. Na miarę naszej wiedzy, naszych umiejętności, wykorzystując nasz twórczy potencjał. W jaki sposób tu i teraz możemy zmniejszyć ryzyko przykrych konsekwencji zaniedbań, ignorancji, nieodpowiedzialnych decyzji i ambicji. Na tym etapie uczniowie formułują zarówno pytania, jak i określają różnorodne rozwiązania. Taki model pracy charakteryzuje metodę Challenge Based Learning (uczenie oparte na wyzwaniach). Model prosty, bo obejmuje zaledwie pięć kroków, ale wymagający zrozumienia, zaangażowania i silnego przekonania o jego wartości. Prostota samego modelu jest złudna, wymaga bowiem wyjścia poza tradycyjne rozumienie procesu uczenia się uczniów.

PIerwszym krokiem w pracy w modelu CBL jest określenie głównych idei generowanych przez otaczający nasz świat i nasze lokalne środowisko oraz zdefiniowanie wyzwań z tym związanych. Wybrane treści zajęć należy połączyć z aktualnymi wydarzeniami na świecie i ująć w postaci problemu, którego rozwiązanie będzie miało pozytywne wpływ na najbliższe otoczenie uczniów. Uwzględniając zasadnicze pytanie, tworzy się listę pytań naprowadzających, definiuje sieć działań i określa zasoby. Wreszcie formułuje się prototyp rozwiązania, planuje jego wdrożenie, ocenę wyników i na koniec publikowanie ich globalnej społeczności. To ważny element metody, nadając jej ogromne znaczenie. Dzielenie się zdobytymi wnioskami, refleksjami wspiera proces uczenia się i potwierdza postępy w nauce. Tutaj zmienia się nie tylko rola i funkcja nauczyciela, ale też sposób funkcjonowania samych uczniów. Kluczowym elementem takiego podejścia jest przekazanie odpowiedzialności za własne uczenie i przekonanie o potencjale twórczym każdego ucznia. Ale też budowanie w uczniach sprawstwa i satysfakcji z działania w kręgu własnego wpływu.

Definiując misję dzisiejszej szkoły, wymienia się między innymi przygotowanie uczniów do życia w przyszłości - rozwiązywania problemów dziś jeszcze nieznanych. Szkoła ma być miejscem, w którym przygotowujemy odpowiedzialnych, samodzielnych, kreatywnych, współpracujących ze sobą ludzi. Wyposażamy uczniów w kluczowe kompetencje pozwalające rozwiązywać nie tylko nieznane jeszcze problemy przyszłości, ale te dzisiejsze, aktualne. Realizacja tych zadań zaczyna się w naszych szkołach, codziennie w każdej klasie. A metoda Challenge Based Learning może pomóc nam w transformacji nieskutecznego modelu edukacji w kierunku miejsca podejmowania ważnych dla nas wyzwań. Nie tylko tych o charakterze globalnym, ale tych związanych ze szkołą, rodziną, lokalną społecznością. W ten sposób uczniowie doświadczą siły własnego wpływu.

Przypisy:

[1] A. Murzyn, Wokół Kena Robinsona kreatywnego myślenia o edukacji, Kraków: Oficyna Wydawnicza Impuls 2013.

 

(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest członkiem e-Redakcji Edunews.pl, ekspertem w Ośrodku Analitycznym Think Tank, twórcą innowacyjnej szkoły - Collegium Futurum w Słupsku; prowadzi autorski blog Edukacja przyszłości).

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Gość napisał/a komentarz do Oceniajmy rzadziej!
Przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Dziękuję za ten artykuł.
Ppp napisał/a komentarz do Oceniajmy rzadziej!
Terada i Merill mają CAŁKOWITĄ rację. Jak ktoś chce i może - nauczy się i bez oceniania. Jeśli ktoś ...
Marcin Zaród napisał/a komentarz do Szkolna klasa - dobre miejsce do współpracy
Mój syn będąc w liceum w klasie mat-info-fiz prosił z kolegami o ustawienie takich tablic na korytar...
Marcin Polak napisał/a komentarz do Szkolna klasa - dobre miejsce do współpracy
Świetny przykład, że każdą przestrzeń klasy da się łatwo zreorganizować, aby pobudzić aktywne uczeni...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Informacja zwrotna dla przyszłości
O informacji zwrotnej można długo... Przedstawione tu wskazówki są cenne. Niestety, problem w tym, ż...
Andrzej napisał/a komentarz do Informacja zwrotna dla przyszłości
Bardzo proszę o przykład idealnie napisanej informacji zwrotnej.
Ppp napisał/a komentarz do Informacja zwrotna dla przyszłości
Jeśli jestem w czymś dobry - wiem o tym, dodatkowy komentarz nie jest potrzebny.Jeśli jestem w czymś...
Piotr napisał/a komentarz do Déjà vu
Codziennie z ulgą odkrywam, że jestem emerytowanym nauczycielem

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie