O dzieleniu się informacją, zdjęciami i wiedzą

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Do napisania tego felietonu, tekstu, artykułu zabierałem się już kilkukrotnie (ciągle brakuje mi dobrego określenia na blogowe wpisy, tekst to jest niewątpliwie, ale wypadałoby jakoś ukonkretnić: artykuł, felieton czy jeszcze jakoś bo "wpis" - słabo brzmi). Inspiracją do napisania była duża liczba osób, które zobaczyły moje zdjęcia na mapach Google. Widoczny efekt dzielenia się własnymi zasobami.

Najpierw odłożyłem, może jak dojdzie do miliona, to wtedy napiszę. Potem miało być 1,5 miliona. A ciągle nie było czasu, miesiące mijały. W połowie grudnia Google przypomniał mi, że zamieściłem już 851 zdjęć, które wyświetlono 2 024 330 razy. W tym w mijającym roku wyświetlono je 1 236 876 razy. To efekt kumulatywności. Zdjęcia kiedyś dodane na mapach Google ciągle są wyświetlane. Gdy zaczynałem dodawać zdjęcia na wirtualnych mapach to nie przypuszczałem, że mogą mieć taki zasięg.

A może jestem frajerem, który za darmo oddaje własne, autorskie zdjęcia, dzieli się bezpłatnie opiniami o miejscach i lokalach i w ten sposób wzbogaca korporacyjny produkt, na którym ktoś zarabia reklamami. Bynajmniej nie jestem frajerem. To zwykłe, niekomercyjne dzielenie się wiedzą. I wzajemne wspieranie się. Sam przecież od lat korzystam bezpłatnie z map Google (tak jak i kilku innych zasobów takich jak poczta, blogger a więc serwis na którym działa mój blog). Skąd się to bierze to "bezpłatnie i za darmo"? W części z reklam, w części z wolontariatu takich osób jak ja.

Tak, Google jest przedsięwzięciem biznesowym. Ale jednocześnie ma bardzo dobrą, społeczną misję. I warto w tym brać udział. Całość zrobiona jest w formie gamifikacji, z punktami, poziomami i odznakami, z częstą informacją zwrotną. Mnie jednak bardziej pociąga użyteczność - dzięki zamieszczanym informacjom użytkownicy szybciej i lepiej docierają do ważnych dla nich danych i informacji.

Dzielmy się, nie tylko w czasie Świąt Bożego Narodzenia, którego popularnym symbolem jest Święty Mikołaj czy dodatkowe, puste nakrycie przy stole wigilijnym. Dzielenie się, w tym także danymi i wiedzą, bezsprzecznie ubogaca. I tego, który daje i tego, który otrzymuje.

Gdziekolwiek jestem i robię zdjęcia telefonem (a lubię robić zdjęcia z myślą o blogu, wykładach popularnych i kursowych na Uniwersytecie), to udostępniam je także na mapach Google. Jeden ze sposób upowszechniania wiedzy i dzielenia się zasobami.

Człowiek jest istotą społeczną i wspólnotowość ma głęboko zapisaną w "genach".

 

Notka o autorze: Prof. dr hab. Stanisław Czachorowski jest biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Niniejszy wpis ukazał się na jego blogu Profesorskie Gadanie. Licencja CC-BY.

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie