Powrót do szkoły wyzwolonej z indoktrynacji i przemocy administracji rządowej stwarza kolejną szansę na dyskurs dotyczący warunków pracy nauczycieli. Chcemy, by byli dobrze opłacani, żeby ich praca przynosiła realne korzyści im samym oraz ich uczniom. By tak się stało potrzeba określić oczekiwane standardy pracy uczących. Co ją warunkuje i wyznacza jej atrakcyjność oraz przydatność? Organizacja pracy szkoły? Liczba godzin przy tablicy? Efekty kształcenia? A może zaangażowanie uczniów w proces własnego rozwoju?
Nauczyciel a uczenie się uczniów
Z badań przeprowadzonych przez Johna Hattiego[1] wynika, że kluczowymi czynnikami decydującymi o efektach uczenia się uczniów są oni sami, a zaraz potem ich nauczyciele. By być dobrym nauczycielem nie wystarczy ukończenie studiów i zatrudnienie się w szkole. Najpierw trzeba poznać i zrozumieć treści oraz możliwości jakie niesie w sobie nasza praca z uczniami. Tak, by w sposób celowy dobierać zagadnienia oraz metody najbardziej przydatne w procesie uczenia się uczniów. By odróżniać rzeczy mniej ważne od kwestii kluczowych. By docelowo, w sposób spontaniczny, łączyć elementy proponowanych zajęć z doświadczeniami życiowymi swoich podopiecznych i bez ograniczeń korzystać z różnorodności form aktywności oraz zaangażowania swoich uczniów.
To elastyczne podejście pozwala w różnych sytuacjach szukać dodatkowych informacji, próbować różnych metod pracy i wykazywać się gotowością do zmiany sprzyjającej odnajdywania nowych, bardziej skutecznych czy atrakcyjnych rozwiązań. Jedną z podstaw tego stanu rzeczy jest pilna obserwacja tego, w jaki sposób pracują jego uczniowie. Nauczyciel zdobywa w ten sposób nowe informacje o swojej pracy i o swoich podopiecznych, wypracowuje alternatywne możliwości, podejmuje zróżnicowane decyzje, przewidują trudności i planują, jak im zaradzić.
Pracuje ze swoimi uczniami poprzez formułowanie wyzwań i stawienie pytań. Pełnił rolę przewodnika a nie dostawcy właściwych rozwiązań. Nie tyle uczy, co wspiera planowanie uczenia się uczniów. Buduje środowisko, w którym uczniowie nie boją się popełniać błędów, poszukują, eksperymentują, słuchają i korzystają z informacji zwrotnych. I wreszcie zwraca skupia się na dostrzeganiu i wspólnej radości z sukcesów swoich wychowanków. Umiejętnie nadzoruje proces uczenia się uczniów, ale też wyciąga wnioski z dostrzeżonych błędów zarówno podopiecznych jak i własnych. Korzysta z możliwości udzielania, ale też przyjmowania informacji zwrotnej. Stara się przewidywać i wyłapywać błędy i problemy które się pojawiają w procesie uczenia. Jest bardzo uważny, zarówno na efekty swoich działań jak i na zaangażowanie i emocje towarzyszące uczeniu się uczniów. Dostrzega to co motywuj, ale też zniechęca czy wręcz nudzi uczniów. Dba o relacje. Szanuje, troszczy się, potrafi prowadzić konstruktywne rozmowy i słucha tego co mają do powiedzenia uczniowie. Poprzez dobrze zorganizowane zajęcia wyposaża uczniów w wiedzę na temat tego, co ma być rezultatem ich pracy i przygotowuje ich do samodzielnego monitorowania procesu własnego rozwoju. Uczy samokontroli i przejmowanie odpowiedzialności za własne działania.
Wyzwania
Myśląc o wymaganiach stawianych nauczycielom zakładamy, że dogłębnie i szeroko rozumieją to, czego i kogo uczą, ponieważ to jest ich zawód i tak naszym zdaniem być powinno. Co więcej oczekujemy od nich znacznie więcej, niż to wynika z zakresu ich obowiązków. Zakładamy, że będą pełni pasji, zrozumienia i troski dla swoich uczniów. Potrafią ich angażować i ćwiczyć w braniu odpowiedzialności za nałożone na nich zadania. Że wykażą się umiejętnością reagowania na szczególne potrzeby uczniów wynikające ze specyfiki posiadanych przez nich doświadczeń, stylu pracy czy dysfunkcji determinujących ich sposób pracy. Oczekujemy także, że nauczyciele będą współpracować ze sobą, w zespołach z rodzicami i przedstawicielami innych szkół w ramach wybranych sieci. To wszystko, to oczywiście poważne wyzwanie. Zwraca na nie uwagę w swojej książce poświęconej współczesnej roli organizacji kształcenia Andreas Schleicher pisząc między innymi o tym, że „… jakość system edukacji nie może być lepsza od jakości nauczycieli. Przyciąganie, rozwijanie i zatrzymywanie najlepszych dydaktyków jest największym wyzwaniem, z którym muszą się zmierzyć systemy edukacji”[2]. Jak więc budować taki system? Zdaniem autora: „Skuteczny rozwój zawodowy musi odbywać się na bieżąco, obejmować kształcenie, praktykę i informacje zwrotne oraz zapewnić odpowiedni czas na dalsze działania. Programy nastawione na sukces angażują nauczycieli w podobne działania, jakie sami będą angażować swoich uczniów. Kluczowe jest nie tylko zapewnienie znacznej liczby zajęć dla nauczycieli, lecz także tworzenie ścieżek rozwoju zawodowego i odnoszenie ich do czasu poświęcanego na współpracę w zorganizowanej formie, która zarówno wymaga, jak i dostarcza innowacyjną wiedzą i umiejętności. Skuteczne programy przyczyniają się do rozwijania społeczności uczących się w gronie nauczycieli, dzięki którym mogą się oni dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem. Na świecie rośnie zainteresowanie sposobami kumulowania wiedzy zawodowej, na przykład poprzez wzmacnianie powiązań między badaniami a praktyką czy zachęcanie szkół do rozwijanie się jako organizacje uczące się”[3].
Przed nami powrót do „normalnej” (?) szkoły. Czy musi być taka sama jak przed tym wszystkim czego doświadczyliśmy w wyniku edukacji zdominowanej przez administrację fundamentalistów, arogantów i homofobów? Czy, tak jak zapowiada: deklarująca otwartość, skupienie na relacjach i dialogu będzie lepsza? Co zrobimy, by tak się właśnie stało?
Przypisy:
[1] Widoczne uczenie się dla nauczyciel. Jak maksymalizować siłę oddziaływania na uczenie się, John Hattie, Civitas CEO, Warszawa, 2015.
[2] Edukacja światowej klasy, Andreas Schleicher, ZNP, OECD, Evidence Institute, Warszawa 2019, s. 92.
[3] Tamże, s.99.
Notka o autorze: Jarosław Kordziński – obserwator rzeczywistości edukacyjnej w Polsce i na świecie. Autor, między innymi wydanej w 2022 roku przez Wydawnictwo Wolters Kluwer książki „Edukacja wyzwolenia szkól i nauczycieli”.