E-podręcznik - szansa czy zagrożenie?

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Projekt Cyfrowa Szkoła dzieli już od dawna opinię publiczną. Nowe pomysły, reformy  i idące za tym zmiany nie są dla wszystkich tak jednoznacznie potrzebne. W dobie gdzie multimedia są na porządku dziennym, a młodzi ludzie korzystają z wiedzy zawartej w Internecie, o przyszłości e-podręcznika, nowych narzędziach edukacyjnych i roli nauczyciela w procesie kształcenia rozmawiamy z Prezesem Grupy Edukacyjnej S.A. Piotrem Treszczotko.photo: istockphoto.com

Skąd wzięła się u Państwa odwaga do podjęcia wyzwania, jakim jest projekt Cyfrowa Szkoła?

Odpowiem tak. Tylko wizjonerzy potrafili zmienić rzeczywistość. Czy Guttenberg od razu był dobrze przyjęty? Tym bardziej, że na proces edukacji nie można patrzeć krótkowzrocznie. Edukacji nie możemy też wyalienować z rzeczywistości. Postęp technologiczny i proces edukacji muszą żyć w synergii.

To taka prowokacja z tym Guttenbergiem?

Nie, tylko jako pierwszy przyszedł mi na myśl…

Wróćmy jednak do Cyfrowej Szkoły. Dziś już wszyscy wiemy, że Grupa Edukacyjna została partnerem ORE w zakresie edukacji wczesnoszkolnej. I co dalej?

Tak to prawda, choć jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji. Aktualnie trwają negocjacje z Ośrodkiem Rozwoju Edukacji.

Jak Pan zapewne wie, media podają, że partnerzy Ministerstwa to małe firmy z brakiem przygotowania merytorycznego.

Może zacznijmy od słowa małe. Grupa Edukacyjna S.A. to największa polska Grupa kapitałowa na rynku wydawnictw edukacyjnych.  Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, patrząc na minione 20-lat obecności naszej firmy  na rynku, że byliśmy i jesteśmy pionierami w zakresie edukacji wczesnoszkolnej i metodyki nauczania. Reasumując, posiadamy doświadczenie merytoryczne.

To skąd te liczne obawy w branży?

Uważam, że wszyscy w jakiś sposób się boimy. Każda nowa inicjatywa budzi obawy i niesie ze sobą niepewność. Zwłaszcza wtedy, kiedy zagadnienie dotyczy tak ważnej dla nas kwestii jak edukacja i niesie w sobie dużo niedookreśleń.

Ładnie Pan to ubrał w słowa. To dlaczego wydawnictwa wyraziły jawny sprzeciw wobec cyfryzacji?

Nie chciałbym komentować czyichś obaw, zwłaszcza że firmy, o których myślimy nie są tu obecne. Nie leży to w dobrym tonie.
Z naszej strony decyzja o akcesji do omawianego projektu jest dowodem odpowiedzialności Grupy Edukacyjnej za proces edukacji. Uważamy, że lepiej podjąć trudne wyzwanie, aniżeli przyglądać się biernie z boku.

Powiedział Pan: odpowiedzialność za proces edukacji. Może wróćmy do tego sformułowania. Czy nie uważa Pan, że cyfryzacja w edukacji może doprowadzić do wyeliminowania papierowych podręczników?

Na obecną chwilę nie podzielam takich obaw.  E-podręcznik to jedno z narzędzi, pomocy dydaktycznych, tak jak mnóstwo innych rozwiązań, które już funkcjonują w edukacji. Dziś Internet jest naturalnym elementem otaczającej nas rzeczywistości.To proces, którego nie zatrzymamy, ale możemy go współtworzyć i nadzorować jego kierunki. Przecież to bardzo dobry moment i okazja, aby młodych ludzi nauczyć mądrze i umiejętnie korzystać z zasobów Internetu.Tak wiele ostatnio mówi się o rozsądnym korzystaniu z „e- wiedzy”.

Czy nie uważa Pan, że obecność takiego e-podręcznika wpłynie na ograniczenie autonomii nauczycieli?

Obecność nowych technologii w szkole spowodowała, że model nauczania ulega ciągłym zmianom. Nie zmienił się jednak autorytet nauczyciela. To on wciąż decyduje o wyborze treści nauczania, stosowanych metodach dydaktycznych i narzędziach. Mówiąc wprost, zawsze to nauczyciel jest i będzie osobą kluczową w procesie kształcenia młodego człowieka.

Czego dzisiaj życzyłaby sobie Grupa Edukacyjna?

Myślę, że nie tylko Grupa Edukacyjna, ale cała branża życzyłaby sobie mądrych i dobrych rozwiązań, sprzyjających rozwojowi polskiej edukacji.

Dziękujemy za rozmowę.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...
Jan napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
Bardzo się cieszę że udało mi się dojść do, co prawda wtórnego, odkrycia które, o czym nie wiedziałe...
Jan napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Zróżnicowanie pensum - gdybyż to było takie proste! Nauczyciele coraz częściej będą mieli uprawnieni...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Autor, jako dyrektor szkoły, musi wiedzieć, że problemem częściej jest nie przekraczanie 40-godzinne...
Jarosław Pytlak napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
@Jan - no proszę, potwierdził Pan słuszność tego, co robimy w klasach 4-6 SP w szkole STO na Bemowie...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie