W wielu krajach świata toczy się debata na temat obowiązkowych zajęć z edukacji finansowej w szkołach średnich. Decyzję podjęły już władze oświatowe kanadyjskiej prowincji Ontario, a podobnym projektem zajmuje się też rząd brytyjski. Prawdopodobnie badanie umiejętności finansowych uczniów będzie elementem najbliższej edycji badań PISA prowadzonych przez OECD.
W dużej mierze zwrócenie uwagi na rozwijanie kompetencji finansowych młodzieży jest rezultatem światowego kryzysu finansowego i przejawem troski, aby młodzi ludzie kończący edukację i wchodzący na rynek pracy, dysponowali szerszą wiedzą na temat rynku finansowego i potrafili podejmować racjonalne decyzje finansowe.
Niestety w Polsce rząd wydaje się nie dostrzegać problemu i nie spieszy się z podejmowaniem jakichkolwiek działań w tym kierunku. Przyjęto, że dwa przedmioty szkolne - podstawy przedsiębiorczości i wiedza o społeczeństwie – są dostatecznym zabezpieczeniem polskiej młodzieży przed negatywnymi konsekwencjami błędnych decyzji finansowych. Wcześniej czy później takie podejście okaże się błędem.
Młodzi kanadyjczycy w Ontario rozpoczną obowiązkową edukację finansową we wrześniu 2011 roku. Taką decyzję podjęła minister edukacji Kathleen Wynne, zaniepokojona wysokim poziomem wydatków, złymi nawykami młodzieży oraz rosnącym zadłużeniem. Wyniki badań Kanadyjskiej Agencji ds. Konsumentów Finansowych wykazały, że sześciu z dziesięciu Kanadyjczyków w wieku 18-29 lat jest zadłużonych względem rządu, w tym 1/10 na kwotę przekraczającą 10 tysięcy dolarów kanadyjskich. Łączne zadłużenie przekroczyło już 13 miliardów dolarów, a kwota ta nie obejmuje jeszcze zobowiązań względem władz regionalnych.
„Tematyka dotycząca zarządzania własnymi zasobami finansowymi i ryzyko są naprawdę ważne dla młodzieży – pieniądze i zadłużanie się mogą okazać się w dorosłym życiu trudnymi tematami.“ – stwierdziła minister Wynne. „Nie możemy niestety zakładać, że w rodzinach podejmuje się z dziećmi rozmowy na tematy finansowe. Dlatego chcemy włączyć tematykę finansową w obecny program nauczania, chociaż nie planujemy nowego przedmiotu.“
Kanadyjczycy wybrali rozwiązanie pozwalające na szybkie włączenie tematyki finansowej do programu nauczania na różnych przedmiotach, co ma umożliwić specjalne szkolenie nauczycieli. Pierwsze zajęcia mają być poświęcone planowaniu finansowemu i budżetowi osobistemu, ale specjaliści zwracają uwagę, że lista tematów jest długa: czytanie umów finansowych, umiejętność oceny oprocentowania kredytu/pożyczki czy lokaty, zasady finansowania zakupu nieruchomości, a także niepoddawanie się wpływom reklamy i agresywnego marketingu.
Podobne rozwiązanie możnaby wprowadzić dość szybko również w Polsce. Wiara w to, że polscy uczniowie mogą uniknąć problemów, jakie mają ich rówieśnicy w innych krajach rozwiniętych, jest złudna. Być może nasz spokój wynika z tego, że nie dysponujemy odpowiednimi badaniami i wiedzą o skali problemu. Byłoby wskazane, gdyby w polskich szkołach pojawiły się lekcje o finansach osobistych. Mamy w Polsce bogate doświadczenia w edukacji ekonomicznej i finansowej (i można śmiało stwierdzić, że unikalne w świecie) i nad taką propozycją mogłyby się szybko rozpocząć prace, przy odrobinie dobrej woli i wyobraźni władz oświatowych.
Niestety w Polsce rząd wydaje się nie dostrzegać problemu i nie spieszy się z podejmowaniem jakichkolwiek działań w tym kierunku. Przyjęto, że dwa przedmioty szkolne - podstawy przedsiębiorczości i wiedza o społeczeństwie – są dostatecznym zabezpieczeniem polskiej młodzieży przed negatywnymi konsekwencjami błędnych decyzji finansowych. Wcześniej czy później takie podejście okaże się błędem.
Młodzi kanadyjczycy w Ontario rozpoczną obowiązkową edukację finansową we wrześniu 2011 roku. Taką decyzję podjęła minister edukacji Kathleen Wynne, zaniepokojona wysokim poziomem wydatków, złymi nawykami młodzieży oraz rosnącym zadłużeniem. Wyniki badań Kanadyjskiej Agencji ds. Konsumentów Finansowych wykazały, że sześciu z dziesięciu Kanadyjczyków w wieku 18-29 lat jest zadłużonych względem rządu, w tym 1/10 na kwotę przekraczającą 10 tysięcy dolarów kanadyjskich. Łączne zadłużenie przekroczyło już 13 miliardów dolarów, a kwota ta nie obejmuje jeszcze zobowiązań względem władz regionalnych.
„Tematyka dotycząca zarządzania własnymi zasobami finansowymi i ryzyko są naprawdę ważne dla młodzieży – pieniądze i zadłużanie się mogą okazać się w dorosłym życiu trudnymi tematami.“ – stwierdziła minister Wynne. „Nie możemy niestety zakładać, że w rodzinach podejmuje się z dziećmi rozmowy na tematy finansowe. Dlatego chcemy włączyć tematykę finansową w obecny program nauczania, chociaż nie planujemy nowego przedmiotu.“
Kanadyjczycy wybrali rozwiązanie pozwalające na szybkie włączenie tematyki finansowej do programu nauczania na różnych przedmiotach, co ma umożliwić specjalne szkolenie nauczycieli. Pierwsze zajęcia mają być poświęcone planowaniu finansowemu i budżetowi osobistemu, ale specjaliści zwracają uwagę, że lista tematów jest długa: czytanie umów finansowych, umiejętność oceny oprocentowania kredytu/pożyczki czy lokaty, zasady finansowania zakupu nieruchomości, a także niepoddawanie się wpływom reklamy i agresywnego marketingu.
Podobne rozwiązanie możnaby wprowadzić dość szybko również w Polsce. Wiara w to, że polscy uczniowie mogą uniknąć problemów, jakie mają ich rówieśnicy w innych krajach rozwiniętych, jest złudna. Być może nasz spokój wynika z tego, że nie dysponujemy odpowiednimi badaniami i wiedzą o skali problemu. Byłoby wskazane, gdyby w polskich szkołach pojawiły się lekcje o finansach osobistych. Mamy w Polsce bogate doświadczenia w edukacji ekonomicznej i finansowej (i można śmiało stwierdzić, że unikalne w świecie) i nad taką propozycją mogłyby się szybko rozpocząć prace, przy odrobinie dobrej woli i wyobraźni władz oświatowych.