Strona 1 z 2Rewolucja w nauczaniu/uczeniu się, rozpoczęta pod koniec XX wieku, objawia się m.in. w zjawisku uczenia się przez całe życie. Poprzednio ludzie uczyli się głównie w szkole, później również w czasie życia zawodowego. Obecnie powszechnie zaczęliśmy operować pojęciem „społeczeństwa uczącego się ustawicznie”, które obejmuje również ludzi uczących się na emeryturze.
Szybkie zmiany technologiczne i cywilizacyjne spowodowały konieczność ciągłego doskonalenia się pracowników w ciągu całej kariery zawodowej, ale w przypadku emerytów nie mamy do czynienia z potrzebą doskonalenia kompetencji potrzebnych w miejscu pracy, lecz z potrzebą uczenia się dla zaspokojenia potrzeb wyższego rzędu, uczenia się dla przyjemności.
W Polsce przeżywamy boom oświatowy, o czym świadczą m.in. rekordowe wskaźniki osób wybierających maturalną ścieżkę kształcenia szkolnego oraz studiowanie. W stolicy 95 proc. gimnazjalistów wybiera naukę w szkołach kończących się maturą i następnie ponad połowa zaczyna studiować. To jedne z najwyższych wskaźników w Europie. Zupełnie odwrotnie sytuacja przedstawia się z uczeniem się dorosłych Polaków, pod względem ich aktywności edukacyjnej jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej. Zaledwie kilka procent (ok. 5) uczestniczy w różnych formach kształcenia ustawicznego, podczas gdy zalecane wskaźniki europejskie mówią o poziomie znacznie wyższym (12 proc.). Warszawa jest bliższa tym europejskim standardom, w stolicy funkcjonuje 12 z 90 polskich uniwersytetów trzeciego wieku.
Jednym z przejawów edukacyjnej aktywności dorosłych jest uczenie się osób w wieku emerytalnym. To zjawisko istniało od dawna, ale masową skalę zaczęło osiągać w ostatniej dekadzie. Na mapie edukacyjnej stolicy edukacja emerytów staje się zauważalnym, interesującym i nowatorskim zjawiskiem.
Proces uczenia się dorosłych ma wiele form, dorośli uczą się sami, uczą młodszych, uczą się z młodszymi i uczą się od młodszych. W ostatnich latach zmienił się tradycyjny model edukacji, w którym jedynie starsi uczyli młodych. Obecnie również młodzi mogą uczyć starszych, czego najlepszym przykładem są zastosowania technik komputerowych. Wnuczki uczące rodziców i dziadków obsługi nowych programów komputerowych to dziś powszechny, niebudzący emocji stan rzeczy. Poza korzyścią edukacyjną taki rodzaj uczenia się pozwala również na lepsze budowanie relacji międzygeneracyjnych.
Z drugiej strony znany jest "edukacyjny efekt babci", którym częściowo tłumaczy się lepsze wyniki egzaminacyjne dzieci wychowywanych w rodzinach z babcią (dziadkami). Dziadkowie (częściej babcie) pomagają wnuczkom w odrabianiu lekcji, pilnują szkolnych zadań domowych, kupują pomoce dydaktyczne itp. Zapracowani rodzice nie zawsze mają na to czas. Babcie pozwalają zachować lepszy kontakt ze słowem pisanym, bajka niekoniecznie musi być obejrzana na dvd, może ją z pasją opowiedzieć babcia (szczególnie ta uczestnicząca w zajęciach nauki "bajkoterapii").
Dzień Babci '2008 był dobrą okazją do przyjrzenia się edukacji osób starszych w Warszawie. Oczywiście równie ważni są dziadkowie, ale Dzień Babci przypada po prostu wcześniej (w 2009 r. planujemy podobną imprezę z okazji Dnia Dziadka). Władze miasta stwarzają coraz lepsze warunki dla rozwoju tej dziedziny edukacji, w ten proces zaangażowane są zwłaszcza Biuro Pomocy Społecznej, Biuro Edukacji, Biuro Kultury, Biuro Sportu i Biuro Polityki Zdrowotnej. Lansowanie promującego stolicę hasła "Warszawa miastem edukacji" nie może się ograniczyć do edukacji młodych warszawiaków, a hasło "Warszawa przyjazna seniorom" zobowiązuje również do działań edukacyjnych, nie tylko socjalnych.