Edukacja medialna w szkole – gdzie jesteśmy?

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Szybki rozwój narzędzi cyfrowych i mediów oraz związane z nimi procesy komunikacyjne stawiają przed społeczeństwami wiele nowych wyzwań. Jeśli szkoła ma w jakimś stopniu przynajmniej przygotowywać do życia w tej „dżungli” medialnej, musimy w większym stopniu skupić się na kształceniu praktycznych umiejętności w obszarze korzystania z mediów, informacji i cyfryzacji. Czy to na pewno w polskiej szkole ma miejsce?

W Filmotece Narodowej – Instytucie Audiowizualnym zorganizowano w piątek konferencję o rozwijaniu kompetencji medialnych, informacyjnych i cyfrowych. Jak podkreślali organizatorzy w zaproszeniu, „jesteśmy przekonani, że dominujący w naszym systemie edukacji sposób myślenia o potrzebach młodych ludzi i całych społeczeństw w XXI wieku, kładzie niewystarczający nacisk na kompetencje medialne, informacyjne i cyfrowe.” Podczas wystąpień, paneli i warsztatów te niedostatki były wielokrotnie podkreślane przez nauczycieli, pracowników naukowych uczelni wyższych, przedstawicieli organizacji pozarządowych i instytucji edukacyjnych.

„Co młodzi ludzie robią online? – to nie jest proste pytanie”, mówił prof. Jacek Pyżalski z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. „Mam coraz więcej pytań, a coraz mniej odpowiedzi. Choć zajmuję się tematem już długo. Dokąd zmierzamy? Media cyfrowe zmieniają świat, ale również świat zmienia media cyfrowe. Jesteśmy i konsumentami (przede wszystkim) i twórcami (nieco rzadziej, ale jednak).” Ale z drugiej strony ciągle słyszymy, że musimy tego młodego człowieka odpowiednio wyposażyć, żeby potrafił się poruszać w tej medialnej „dżungli” (którą przecież my dorośli tworzymy). „Czy nam chodzi tylko o kompetencje przystosowawcze? Czy nie musimy w edukacji zwracać więcej uwagi na kompetencje twórcze w sferze mediów cyfrowych?”

„Dlaczego tak się interesujemy kompetencjami młodych ludzi? Czy jak ich nie rozwiniemy, to znajdą się w kłopotach? Czy nasza edukacja ma być nastawiona na unikanie negatywnych czy na kształcenie pozytywnych zachowań? Wydaje się, że badań jest wiele, ale temat wciąż nie jest wszechstronnie zbadany” – mówił prof. Pyżalski. Zwrócił również uwagę, że o „cyfrowości” młodych ludzi można zarazem usłyszeć dwie przeciwstawne rzeczy. Z jednej strony: twórcy w sieci albo osoby świetnie funkcjonujący w społecznościach. Z drugiej strony: depresja, internet, który zabiera bliskość, kontakty. Zachowanie młodzieży online „is complicated” (jak to ujęto w tytule jednej z niedawno publikowanych opracowań) – nie ma prostych odpowiedzi i czasem warto podważyć „oczywistości”.

„Czy to są inne zachowania i problemy niż u dorosłych? Musimy być bardziej krytyczni. Czy nie jest tak, że większość z problemów, które badamy, jest taka sama jak u wszystkich? W czym młodzi są inni?” – pytał prof. Pyżalski. Wszyscy siedzimy w sieciach. „Nie jesteśmy już albo – albo: online / offline. Raczej trzeba powiedzieć, że jesteśmy zawsze procentowo ileś tam online.”

„Czy offline i online to jeden i ten sam świat? I tak i nie. Nie ma jednego modelu – stąd edukacja medialna też musi być mocno zróżnicowana. Myślimy zbyt stereotypowo.” – zauważył. „I tak na końcu edukacja powinna być spotkaniem człowieka z człowiekiem. Dobrze, żebyśmy tego nie zgubili.”

W edukacji medialnej w Polsce mamy jeszcze zbyt wiele do poprawy. Fakt, że mamy na przestrzeni kilkunastu lat niezłe osiągnięcia, choćby po stronie zasobów i instytucji, które się zajmują tematem. Niestety zbyt często jest tak, że wprowadzane są nieprzemyślane i nieskonsultowane rozwiązania, jak na przykład nowa podstawa programowa nauczania ogólnego. Jak zauważyła dr Magdalena Maziarz z Uniwersytetu Wrocławskiego, po analizie zapisów podstawy programowej na poziomie liceum, edukacji medialnej praktycznie nie ma. Nie wystarczy zapis w preambule. Jest trochę na plastyce, muzyce, geografii, a na innych przedmiotach prawie nic. Podstawa programowa powinna pomagać nauczycielom rozwijać kompetencje medialne, informacyjne i cyfrowe, ale tego w zasadzie nie czyni. A nauczycielom trudno jest znaleźć czas na wykorzystanie narzędzi TIK i mediów cyfrowych, bo ktoś nie pomyślał i przeładował program treścią i wymaganiami szczegółowymi. Nauczycielom brakuje czasu na realizację zajęć bardziej aktywnymi metodami. „Prawda jest taka, że w polskiej szkole nie ma miejsca na coś, czego nie ma w podstawie programowej.” – zauważyła dr Maziarz.

Na szczęście jeszcze dużo się natomiast dzieje jeśli chodzi o projekty, które docierają do szkół poprzez organizacje pozarządowe. „To nam wyszło – przez lata NGOsy uzupełniały świetnie braki w edukacji jeśli chodzi o rozwijanie kompetencji medialnych i cyfrowych.” – powiedziała dr Justyna Jasiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego i Ministerstwa Cyfryzacji. Ale z drugiej strony one nie dotyczą wszystkich uczniów. Więc z edukacji medialnej korzystają nieliczni uczniowie. „Potrzebujemy więcej współpracy między instytucjami zajmującymi się rozwojem kompetencji medialnych, informacyjnych i cyfrowych”.

Prof. Grzegorz Ptaszek z Akademii Górniczo-Hutniczej i PTEM zwrócił uwagę, że wciąż mamy niedostatek badań w edukacji. Aby lepiej trafiać w potrzeby odbiorców systemu edukacji (w szczególności nauczycieli), potrzeba szerszych i – co podkreślił - drogich badań. Jego zdaniem zbyt mało wiemy o rzeczywistych kompetencjach medialnych, informacyjnych i cyfrowych, a powinniśmy je zdecydowanie lepiej poznać, jeśli chcemy skutecznie przygotowywać do odpowiedzialnej konsumpcji i twórczego bycia w sieci. Przede wszystkim to nauczyciele powinni być świetnie przygotowani do tego zadania. Niestety ostatnie rozporządzenie o kształceniu nauczycieli w wykonaniu Ministerstwa Nauki to porażka.

„Żyjemy w świecie, w którym media są wszechobecne” - jak zauważył Tomasz Komorowski z Unesco, deklaracja UNESCO z Grunwaldu z 1982 roku jest cały czas aktualna. Wystarczy dodać w kilku miejscach (lub na pierwszym miejscu) „w sieci / w internecie” i wszystko, co zostało w niej ujęte, nadal jest prawdziwe. Ogólnie rzecz biorąc, nie nadążamy za szybkim rozwojem mediów. I dlatego potrzebujemy bardzo edukacji medialnej na poziomie szkolnym, ale i na poziomie edukacji całożyciowej.

Podsumowując, w obszarze szeroko rozumianej edukacji medialnej w polskiej szkole mamy wciąż wiele do zrobienia. W pewnych obszarach udało się coś rozwinąć, wypracować (np. zob. Model Edukacji Medialnej, Informacyjnej i Cyfrowej), ale w wielu nastąpił regres (na przykład jeśli chodzi o obecność tematyki MIC na lekcjach).

 

Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl (2008) i organizatorem cyklu INSPIR@CJE. Zajmuje się zawodowo polską edukacją od ponad 15. lat i jest głęboko zaangażowany w debatę na temat modernizacji i reformy szkolnictwa (zob. np. Dobre zmiany w edukacji, Jak będzie zmieniać się edukacja?). Realizuje projekty edukacyjne i szkoleniowe o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Blisko współpracuje z nauczycielami i szkołami (m.in. w radzie rodziców). Jest również członkiem grupy Superbelfrzy RP. 

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Danuta Sterna napisał/a komentarz do Nauczanie z technologią w tle
Właśnie o tym piszę, nie możemy się odwrócić od technologii, ale potrzeba bardzo dużego rozsądku i r...
Marcin Polak napisał/a komentarz do Nauczanie z technologią w tle
Dużo problemów wynika z tego, że szkoły często kupują bez długofalowego planu, byle co - to, co im w...
Gość napisał/a komentarz do Uczenie się metodą uczniowskiego eksperymentu
bardzo fachowo i przystępnie wyłożony temat, brawo!
Ppp napisał/a komentarz do Pomysł na lekcję wychowawczą
Pomysł ciekawy, ale proponuję teraz obliczyć PRAWDOPODOBIEŃSTWO trwałego wcielenia w życiu tego, co ...
Maciej M Sysło napisał/a komentarz do Czy projekt to dobra forma uczenia się?
Poniższy fragment pochodzi z mojej pracy "Przyszłość Laboratorium", która ukazała się w czasopiśmie ...
Ppp napisał/a komentarz do Kilka wskazówek, jak się uczyć
Najpierw należało przypomnieć i scharakteryzować style nauki - wzrokowcy, słuchowcy, kinestetycy. Po...
Lech Mankiewicz napisał/a komentarz do Kilka wskazówek, jak się uczyć
Bardzo ważna uwaga, choć mam wrażenie, że analiza nie jest do końca kompletna. Dlaczego? Taka techni...
To Stowarzyszenie Umarłych Statutów podaje nieprawdę. Art. 99 ustawy Prawo oświatowe umożliwia wprow...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie