W zrealizowanym w Stanach Zjednoczonych w styczniu br. badaniu Poll Position prawie połowa dorosłych respondentów uznało, że tablety, smartfony, e-readery i inne urządzenia mobilne pozytywnie wpływają na proces kształcenia. Przeciwnego zdania był co trzeci respondent.
Ci, którzy dostrzegli wartość edukacyjną mobilnych urządzeń, uznali, że mogą one w większym stopniu pomagać w uczeniu się, niż rozpraszać uczniów. Ci, którzy byli przeciwnego zdania, wskazywali głównie na łatwość rozpraszania (przez wiadomości, gry, filmy itp.) uwagi uczniów niezbędnej w uczeniu się i odrabianiu prac domowych.
Rodzice uczestniczący w badaniu zwracali uwagę zwłaszcza na wielofunkcyjność tabletów, które mogą zawierać zapisane w pamięci podręczniki szkolne, ale także rozmaite gry i zabawy edukacyjne dla młodszych dzieci. Kolejnym argumentem za wyposażaniem uczniów w tablety była też waga plecaka szkolnego, w którym może być mniej ciężkich książek zastąpionych elektronicznymi wersjami w tablecie.
Czytniki e-booków cieszyły się większym zainteresowaniem respondentów, którzy mieli dzieci na etapie edukacji uniwersyteckiej. Zwracano tu uwagę na ich cenę – niższe oszty zakupu w porównaniu do tabletów przy pozostawieniu możliwości zapisywania w ich pamięci książek potrzebnych na zajęciach.
W rozbiciu na grupy wiekowe poparcie dla mobilnych technologii w edukacji jest wyższe wśród osób młodych i w średnim wieku. Pozytywny wpływ na edukację dostrzega tu 50% respondentów w wieku 18-29 lat i 54% w wieku 30-44.
Wobec trwających w Polsce przygotowań do pilotażu „Cyfrowej szkoły“ warto zwrócić uwagę dyrektorów, aby planowali zakupy technologii uniwersalnych, mobilnych, które łatwo będzie można wykorzystać na zajęciach tak w klasie, jak i poza nią. O ile laptopy przydadzą się w sali szkolnej na przykład do wyświetlania prezentacji czy filmów, o tyle na szkolnej wycieczce, czy zajęciach realizowanych poza klasą bardziej przydatne będą tablety, mogące rejestrować obraz i dźwięk wysokiej jakości, a dzięki tysiącom dostępnych aplikacji - pozwalające znacznie pogłębić doświadczenia edukacyjne uczniów.
Jak zauważają autorzy przewodnika „Mobilna edukacja. M-learning, czyli (r)ewolucja w nauczaniu“ potencjał edukacyjny mobilnych technologii jest ogromny. Istnieje wiele dowodów, że upowszechnienie mobilnych urządzeń i internetu nie tylko ratuje życie i zdrowie, ale także przyspiesza rozwój jednostek i całych społeczeństw, chroni przed bezrobociem, biedą i wykluczeniem społecznym.
W ciągu krótkiego okresu ewolucji mobilne urządzenia zdołały wypracować cały system innych niż dla dużych komputerów standardów obsługi i użytkowania. Stały się też nowym masowym medium, które rządzi się odmiennymi prawidłami, o niebagatelnej i rosnącej skali oddziaływania, także kulturotwórczego. Wielu nauczycieli widzi w nich tylko zbyt małe ekrany, niewygodne klawiatury, za małe możliwości i niepoważne zastosowania – ale to znaczy po prostu tyle, iż z braku bardziej adekwatnych doświadczeń próbują patrzyć na mobilne technologie przez pryzmat stacjonarnych komputerów. To dziś mało trafny punkt widzenia, który za chwilę może okazać się w dodatku anachroniczny.
Badanie Poll Position przeprowadzono w styczniu na reprezentatywnej próbie 1145 dorosłych Amerykanów.
(Źródło: zdnet.com, opr. własne)
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)