Książka w internecie - upowszechnienie czy degradacja?

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
narzędzia edukacyjneŚwiat cyfrowy zdobywa rynek książki, czego dowiódł obchodzony na całym świecie tydzień e-booków. Czy pomogą one zmienić obojętne nastawienie ponad połowy Polaków do literatury i podnieść poziom czytelnictwa zastanawia się prof. Katarzya Materska z Instytutu Informacji Naukowej iStudiów Bibliologicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
 
"Nie upatrywałabym w e-książce sposobu na szybkie podniesienie niskiego poziomu czytelnictwa w Polsce. Internet przyspiesza nasze życie, więc książka w internecie chyba też nie sprawi, że znajdziemy kilka godzin na spokojną lekturę" – uważa Katarzyna Materska, pełniąca również funkcję wicedyrektora Biblioteki Głównej Województwa Mazowieckiego.

Jak podkreśliła profesor Materska, książka papierowa prawdopodobnie nie ma wielkiego znaczenia dla młodych ludzi, którzy dorośli lub dorastają w czasie nieograniczonego dostępu do internetu.

"Młodzi użytkownicy bardzo pobieżnie podchodzą do lektury, czytają najczęściej bardzo krótkie teksty" - powiedziała Materska, która obawia się, że elektroniczna książka niekoniecznie sprzyja pogłębionej lekturze. E-książka "niewątpliwie jednak jest w tej chwili bardzo atrakcyjna i wzbudza ogromne zainteresowanie" - przyznała profesor.

Aby nowy trend wykorzystać w popularyzacji czytelnictwa, Materska proponuje, aby e-booki promowali nie tylko ich wydawcy i dystrybutorzy sprzętu, lecz przede wszystkim instytucje kultury takie jak biblioteki. Według niej, potrzebne jest "promowanie nowego stylu czytania i sposobu obcowania z literaturą".

Obchodzone od ośmiu lat święto e-książki organizuje w świecie wirtualnym kanadyjska powieściopisarka Rita Toews. Udział w nim w dniach 6-12 marca wzięły setki tysięcy osób: autorzy książek elektronicznych, producenci urządzeń służących do ich czytania, e-księgarnie i e-biblioteki, a przede wszystkim użytkownicy e-booków.

Polskich internautów w ubiegłym tygodniu do sięgania po elektroniczną lekturę zachęcali prawie wszyscy dystrybutorzy e-booków - poinformował Piotr Kowalczyk, miłośnik literatury, obserwator rynku e-booków i autor infografiki promującej na polskich stronach tydzień z e-książką. Kowalczyk twierdzi, że nie można powstrzymać przenoszenia się czytelników do internetu, dlatego w ślad za nimi należy przenieść książki do świata cyfrowego.

Choć nie prowadzi się w Polsce statystyk czytelnictwa e-książek, na podstawie liczby osób zarejestrowanych w sieci jako użytkownicy urządzeń służących do e-czytania, Kowalczyk szacuje, że obecnie w Polsce z e-booków regularnie korzysta około 100 tys. osób. Według niego, jest to co prawda liczba niewielka w porównaniu z rynkiem zagranicznym, ale może ona dynamicznie wzrosnąć w najbliższych latach.

"W Polsce e-książkę czyta się komfortowo dopiero od 2009 roku" - podkreślił Kowalczyk. Wtedy pojawił się format epub., który znacznie poprawił jakość tekstu, wyświetlanego wcześniej za pomocą formatów doc. lub pdf.

Elektroniczną książkę można czytać na tablecie, smartfonie, e-czytniku, telefonie komórkowym i – najmniej wygodnie – na komputerze. Książki w formie pliku sprzedaje kilkanaście polskich e-księgarni i niektóre wydawnictwa. Ich ceny wahają się od kilku do kilkudziesięciu złotych.

Za darmo można czytać pozycje klasyczne, do których wygasły prawa autorskie, oraz dystrybuowane samodzielnie przez autorów. Najbardziej znanym obecnie na świecie archiwum darmowych książek jest realizowany od 1971 roku Projekt Gutenberg. Dużym zainteresowaniem cieszy się również katalog Feedbooks, w którym znajduje się dział książek polskojęzycznych.

Rozwiązaniem problemu dostępu do książek, które do przeczytania zalecili studentom lub uczniom dydaktycy, jest biblioteka internetowa "Wolne lektury". Dzięki niej lekturę można nie tylko za darmo przeczytać, ale również wysłuchać ją w wersji audio.

Za pierwszą polską e-książkę uważa się "Dom dzienny, dom nocny" Olgi Tokarczuk, która w internecie ukazała się w 2000 roku.

(Źródło: PAP - Nauka w Polsce)
 
 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...
Jan napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
Bardzo się cieszę że udało mi się dojść do, co prawda wtórnego, odkrycia które, o czym nie wiedziałe...
Jan napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Zróżnicowanie pensum - gdybyż to było takie proste! Nauczyciele coraz częściej będą mieli uprawnieni...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Autor, jako dyrektor szkoły, musi wiedzieć, że problemem częściej jest nie przekraczanie 40-godzinne...
Jarosław Pytlak napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
@Jan - no proszę, potwierdził Pan słuszność tego, co robimy w klasach 4-6 SP w szkole STO na Bemowie...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie