Gdy zadamy uczniom lekturę do przeczytania, a na czytanie nie ma zbyt wiele czasu lub w bibliotece brak egzemplarzy, to mamy problem...
Spotkanie z lekturą zostały zaplanowane na początek kolejnego tygodnia, a nasi uczniowie (niektórzy) nie zdobyli jeszcze książki. Wtedy mamy dwie możliwości, albo przekładamy zaplanowane spotkanie na później (co nie zawsze jest nam na rękę), albo "podkręcamy" nieco tempo. Uruchamiamy wypożyczanie koleżeńskie, pożyczamy uczniom swój egzemplarz (tylko na trzy wieczory!) i monitorujemy przebieg czytania w następujący sposób:
- Drukujemy obraz okładki książki w kolorze w formacie A4. Dzielimy go na tyle elementów, ile uczniów liczy klasa.
- Przygotowujemy też kratownicę (dopasowaną) z numerami uczniów z dziennika.
Każdy uczeń, który przeczytał lekturę, może przykleić swój puzzel na kratownicę. Na kilka dni przed zaplanowanym terminem zajęć wygląda to tak:
Aby w końcu, w dzień spotkania z lekturą wyglądało tak...
Prosty sposób, z elementem zabawy bardzo ucieszył moich uczniów. Gorąco polecam.
Notka o autorce: Beata Skrzypiec jest nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej w ZSP w Piasku. Należy do grupy Superbelfrzy RP oraz Superbelfrzy MINI. E-twinnerka. Ekspert do spraw awansu zawodowego. Chętnie pracuje metodą projektu. Niniejszy wpis ukazał się w blogu ZamiastKserówki.