Nauczanie terenowe to podejście, które przenosi proces edukacyjny z sali lekcyjnej na świeże powietrze: do lasu, parku, łąki czy nad brzeg jeziora. Ten rodzaj edukacji opiera się na założeniu, że bezpośredni kontakt z otoczeniem zwiększa zaangażowanie uczniów, pobudza ciekawość i pogłębia zrozumienie poruszanych tematów. Spędzanie czasu na łonie natury daje możliwość połączenia wiedzy z doświadczeniami zmysłowymi. Angażuje wzrok, słuch i dotyk, sprzyjając lepszemu przyswajaniu treści. Edukacja na świeżym powietrzu jest szczególnie skuteczną metodą w przypadku dziedzin, które można łatwo powiązać z otaczającym je światem. Świetnie sprawdzi się przy literaturze, historii czy biologii.
Wprowadzenie poezji, np. twórczości Adama Mickiewicza, w plenerze pozwala uczniom poczuć ducha epoki i przenieść się w opisywane krajobrazy, co w sali lekcyjnej bywa trudne do osiągnięcia. Dzięki temu nauka staje się bardziej interaktywna i angażująca, a omawiane utwory zyskują nowy, bardziej autentyczny kontekst.
Takie lekcje oczywiście o wiele łatwiej jest realizować w sytuacji, gdy nasza szkoła znajduje się na obrzeżach miasta, na wsi, w otoczeniu przyrody, jednak nawet w dużych miejscowościach zawsze odnajdziemy jakiś park, skwerek, czy nawet kawałek zieleni w obrębie terenu szkolnego. Uczniowie bardzo chętnie opuszczają szkolne mury, by bez ławek, bez tablicy i bez sztywnego siedzenia na twardych krzesłach doznać czegoś nowego. Spacer, poza otwieraniem naprawdę dużego pola do wykorzystania na lekcjach języka polskiego, daje im także wytchnienie czy możliwość pooddychania świeżym powietrzem. Jak jednak realizować tematy związane z omawianiem twórczości wielkich poetów, takich jak Mickiewicz, Kochanowski, Słowacki? Zastanowię się nad tym na podstawie Pana Tadeusza Adama Mickiewicza. Wybór naszej epopei narodowej jest prosty, gdyż nikt bardziej niż romantycy nie doceniał piękna otaczającej nas przyrody i jej wpływu na życie człowieka, a ponadto któż bardziej doceni znaczenie polskiej natury niż wieszcz, który spędził lata życia na emigracji?
To właśnie stało się punktem wyjścia do lekcji, która zainspirowała mnie do częstszego opuszczania z uczniami szkolnych murów. Nasza szkoła znajduje się w pięknym otoczeniu lasów, pól i wzgórz. Korzystając z urokliwego towarzystwa jurajskich krajobrazów oświetlonych porannym wiosennym słońcem, postanowiłam pewnego dnia, że czytanie Pana Tadeusza może wybrzmieć o wiele lepiej na jakimś pagórku leśnym, na jakiejś łące zielonej. Zabraliśmy więc książki, koce, wodę i ruszyliśmy w naturę. Po znalezieniu polanki oświetlonej majowym słońcem rozłożyliśmy koce i teksty a następnie zabraliśmy się do dotleniania mózgu wraz z karmieniem go pięknem literatury. Kierowałam uczniów w spacerze po epopei od samej Inwokacji aż po Epilog. Czytaliśmy np. o dziecięcej tęsknocie do pięknej przyrody, o otoczeniu dworku w Soplicowie, a także zajrzeliśmy do niemalże botanicznych opisów roślin i grzybów.
Oprócz szczegółowych i realistycznych przedstawień uczniowie zauważyli także zabiegi, które sprawiają, że natura wydaje się nierealistyczna. Mickiewicz mitologizuje pejzaż litewski, nadając mu charakter baśniowy. Łączy różne pory roku i wybiera najpiękniejsze rośliny dla nich charakterystyczne. W okolicach Soplicowa kwitną jednocześnie wiosenne fiołki i jesienne astry, w kwietniku widać czerwcowy bób, a obok niego duże, gotowe do jesiennych zbiorów kapusty. Zastanowiliśmy się też czy natura może wpływać na nasze emocje i w jaki sposób Mickiewicz wykorzystał to w swoim utworze. Doprowadziło nas to do wspólnego wniosku, że ludzi i przyrodę w tekstach romantycznych łączy metafizyczna więź, a uosobiona natura współodczuwa z bohaterami. Tu porównaliśmy sobie kilka tekstów: Balladynę Juliusza Słowackiego, Burzę z cyklu Sonety Krymskie Adama Mickiewicza oraz Muminki Tove Jansson. W każdym z tych utworów nastrój utworu zależał od opisów przyrody, która wraz ze zmianami akcji dostosowywała się do emocji bohaterów, np. sztorm na morzu, czerwieniejące niebo po napadzie Moskali, burzę reagującą na zbrodnie Balladyny czy kometa nad Doliną Muminków, która podobnie jak ta nad Soplicowem wskazuje na nadchodzące trudne wydarzenia.
Pan Tadeusz zachwyca z jednej strony realizmem przedstawień, a z drugiej wspaniałą baśniowością. Przenikanie się tych ujęć wynika z faktu, że poeta przedstawia pejzaż złożony z arkadyjskich wspomnień i snów, w którym schronić się może tęskniący za ojczyzną emigrant. To stwierdzenie chciałam pokazać uczniom w taki sposób, by jednocześnie obudzić ich kreatywność. Zebraliśmy więc książki i koce, rozdałam im kartki i ruszyliśmy w zagajnik, rozsypując się między drzewami. Zadaniem uczniów było głębokie oddychanie, przymykanie oczu, dotykanie drzew i innych roślin. Mieli za zadanie w tym czasie zastanowić się jakie uczucia przychodzą im do głowy, czy zapach lasu i zmysłowe doświadczanie go otwiera w nich jakieś uczucia. Przeżywanie literatury i poetyckości pozwala bowiem łatwiej zrozumieć to, w jaki sposób działała romantyczna wrażliwość na przyrodę. Uczniowie spróbowali następnie stworzyć własne opisy przyrody – mniej lub bardziej poetyckie, czasem prozatorskie, a czasem wręcz abstrakcyjne – i to właśnie ta wielość sposobów odczytywania przyrody pokazała im, czym właśnie jest wrażliwość i indywidualność.
Na zakończenie, już podczas powolnego wracania do szkolnej rzeczywistości, uczniowie odnaleźli mrowisko pod brzozą, które idealnie zilustrowało fragment:
U bliskiej brzeziny
Było wielkie mrowisko. Owad gospodarny
Snuł się wkoło po trawie, ruchawy i czarny.
Nie wiedzieć, czy z potrzeby czy z upodobania,
Lubił szczególnie zwiedzać Świątynię dumania;
Od stołecznego wzgórka aż po źródła brzegi
Wydeptał drogę, którą wiódł swoje szeregi.
(Źródło: Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie, oprac. S. Pigoń, Wrocław 1996, s. 255),
co udowodniło im i mnie, ze po takiej lekcji coś pozostaje w głowie – nie tylko sama treść omawianej lektury, ale też chęć poszukiwania, rozglądania się, refleksji.
Terenowe lekcje stanowią efektywny sposób na przełamanie barier, jakie często napotykają uczniowie przy nauce o poezji romantycznej. Przeniesienie zajęć w plener sprawia, że poezja Adama Mickiewicza staje się bardziej zrozumiała i bliska młodym ludziom, którzy mogą bezpośrednio doświadczyć atmosfery natury – tak istotnej dla romantyków. Obcowanie z naturą, tak bliską Mickiewiczowskiej wizji świata, pozwala młodym ludziom lepiej zrozumieć emocje i wartości, które stały się fundamentem polskiego romantyzmu. Tego rodzaju lekcje nie tylko ożywiają teksty literackie, ale też wspierają rozwój wrażliwości na piękno otaczającego świata oraz budują poczucie więzi z kulturą i historią. Dzięki takim doświadczeniom literatura przestaje być tylko teorią, stając się częścią osobistego przeżycia każdego ucznia.
Niniejszy artykuł ukazał się w blogu Superbelfrów. Licencja CC-BY-SA.