Kosmiczne puszki

fot. ESERO Polska / Centrum Nauki Kopernik

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Wystarczy puszka po napoju, mikroprocesor, antena i niewielki spadochron, by przystąpić do konstruowania własnego satelity. To, co znajdzie się w puszce dodatkowo, zależy od inwencji konstruktora i badań, które chce przeprowadzić. Dziecinnie proste? Nie do końca, choć takie minisatelity tworzą właśnie uczniowie gimnazjów i liceów. Przy ich pomocy przeprowadzą badania atmosfery w ramach pierwszej polskiej edycji międzynarodowego konkursu European CanSat.

CanSat, czyli satelita w puszce

Uczniowie muszą umieścić w puszce całe wyposażenie satelity, czyli system zasilania, komputer pokładowy, moduł komunikacji i niezbędne czujniki. Początkujący zawodnicy mogą skorzystać z gotowych zestawów, dostosowując je do swoich potrzeb. Gotowe CanSaty zostaną umieszczone w specjalnej rakiecie, zbudowanej na potrzeby konkursu przez firmę Bowman Dynamics i wyniesione na wysokość kilku kilometrów. Spadając ku Ziemi, przeprowadzą różnorodne badania, zaprojektowane przez uczniów. Mogą one dotyczyć poziomu promieniowania jonizującego, aktywności słońca, wilgotności powietrza czy temperatury. Dlatego w niewielkich puszkach muszą zmieścić się różne akcesoria pomiarowe: termometry, barometry, kamery, kompasy. Pomysłowość uczniów jest nieograniczona – w poprzednich finałach europejskich podjęli nawet próby kontrolowanego lądowania minisatelity z wykorzystaniem specjalnej konstrukcji na wysuwanych nogach.

Polscy uczniowie i studenci już od kilku lat biorą udział w zawodach CanSatów. W 2013 roku sukces odniosła drużyna Kraksat z Krakowa, która zajęła pierwsze miejsce na europejskich finałach uczniowskich w Holandii. Jeszcze lepszym rokiem okazał się 2015, kiedy studenci z Akademii Górniczo-Hutniczej zwyciężyli w zawodach CanSat Competition w Teksasie, a drużyna licealistów Techswarm z tego samego miasta zajęła II miejsce w konkursie europejskim. W tym roku polski finał odbędzie się na poligonie i w aeroklubie pod Sandomierzem 7-10 kwietnia. Organizuje go Europejskie Biuro Edukacji Kosmicznej ESERO, stworzone przez Europejską Agencję Kosmiczną, żeby wspierać nauczanie przedmiotów ścisłych i wiedzy o kosmosie, a także inspirować młodych ludzi do wybierania zawodów związanych z inżynierią i technologią. Polskim partnerem programu jest Centrum Nauki Kopernik. Zwycięska drużyna będzie reprezentować Polskę na konkursie European CanSat organizowanym przez Europejską Agencję Kosmiczną w czerwcu tego roku w Portugalii.

Same korzyści

Samodzielne konstruowanie rozwija wyobraźnię. Przygotowuje do wyzwań, jakie stawia przed nami świat coraz bardziej oparty na zaawansowanych technologiach. Projektując urządzenia, które będą musiały sprostać rygorom lotu w rakiecie, uczniowie mierzą się z prawdziwymi problemami, zarówno inżynieryjnymi jak i naukowymi. W praktyce uczą się rozumieć prawa fizyki i przekonują się, że potrafią myśleć nieszablonowo. Poszukują nowych rozwiązań i uczą się pracy w zespole. Ćwiczą cierpliwość, determinację i gotowość do podejmowania wyzwań. Takie połączenie daje szansę rozwoju zainteresowań i kompetencji w obszarze nazwanym STEM (Science, Technology, Engineering, Mathematics). Podczas lekcji w szkole zapewnienie uczniom tak wszechstronnej edukacji bywa trudne.

"Tematyka kosmiczna przyciąga młodych ludzi do nauk ścisłych i inżynieryjnych – szczególnie w krajach, które mają aktywne agencje kosmiczne. Projekty szkolne, polegające na wspólnym poszukiwaniu nowych rozwiązań technologicznych, uczą nie tylko kreatywnego podejścia do rozwiązywania problemów, ale i mądrej pracy zespołowej. A takich właśnie umiejętności polscy absolwenci będą bardzo w najbliższych latach potrzebować" – mówi Jakub Bochiński, koordynator programu ESERO-Polska.

Polską edycję konkursu ESERO CanSat wspiera firma Boeing. "Konkurs ESERO CanSat zachęca do naukowych poszukiwań i twórczego myślenia o technologii. Pozwala rozwinąć umiejętności niezbędne w przyszłej pracy inżyniera, również w sektorze kosmicznym" – powiedział Stanley Prusinski, dyrektor na Europę Środkową i Wschodnią działu Obrony, Przestrzeni Kosmicznej i Bezpieczeństwa firmy Boeing (ang. Boeing Defense, Space & Security). "Jesteśmy dumni, że możemy wspierać projekty edukacyjne w Polsce, takie jak ten realizowany w partnerstwie z Centrum Nauki Kopernik."

 

Źródło: Centrum Nauki Kopernik

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Ppp napisał/a komentarz do Jak książeczki uczą rozmawiać?
Mama opowiadała mi, że zacząłem mówić bardzo późno, ale jak już zacząłem - od razu pełnymi zdaniami,...
Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie