O dobrej szkole dobrego życia, czyli Pokazać Przekazać 2024

fot. CN Kopernik

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Najczęściej rozmawiamy o szkole w kontekście procesów uczenia się / nauczania. O tym, czego trzeba się uczyć, co należy zapamiętać, co powinniśmy wyćwiczyć. Ale szkoła to instytucja, która służy nie tylko wyuczeniu przeróżnych treści, ale także przygotowaniu młodych ludzi do dalszej drogi w życiu. Może do dobrego życia?

W tym roku konferencja Pokazać – Przekazać 2024 organizowana rokrocznie pod koniec sierpnia w Centrum Nauki Kopernik, poświęcona jest wątkom mniej obecnym w życiu szkolnym. Temat wydarzenia - „Edukacja – dobra szkoła dobrego życia” – otwiera przestrzeń do rozmowy o dobrostanie społeczności edukacyjnej. Jak sobie wyobrażamy to dobre życie, do którego może, a może i powinna, przygotować nas szkoła jako instytucja społeczna? Wątków jest kilka. Jak nauczyć się wzmacniać siebie i innych, dążyć do własnego dobrostanu i dbać o dobro wspólne? Jak pogłębiać wiedzę o tym, co pomaga w uczeniu (się)? Jak urządzać przestrzeń, w której odbywa się nauka czy przestrzeń wokół szkoły, aby służyły zdrowiu i równowadze całej społeczności szkolnej? W Warszawie spotkali się naukowcy, nauczyciele, edukatorzy z różnych instytucji i organizacji, aby rozmawiać o wielu wątkach, o których niekiedy zapominamy wchodząc do szkoły. Może warto zwracać na nie większą uwagę?

Chcemy mówić o dobrej szkole i dobrym życiu. O ile jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, jak wygląda dobra szkoła, to rzadko mamy czas i przestrzeń, aby wyobrazić sobie dobre życie w szkole – mówiła Katarzyna Młynek, zastępczyni Dyrektor Programowej CN Kopernik otwierając konferencję.

Życie dobre, czyli jakie? I co na to szkoła?

Jak szkoła może budować dobrostan? W bardzo różny sposób, choć oczywiście nie jest to jedyne miejsce, w którym o dobrostan powinniśmy zadbać (nasz dom rodzinny też). Zobaczmy, gdzie w tym procesie jesteśmy i dokąd zmierzamy. Na początku warto przyjąć jakąś definicję dobrostanu na potrzeby tej dyskusji – zaproponował dr Jędrzej Witkowski, prezes Centrum Edukacji Obywatelskiej, prowadzący rozmowę otwarcia:

O dobrostanie mówimy wtedy, gdy:

  • mamy świadomość własnego potencjału
  • jesteśmy odporni na stres
  • dbamy o dobre samopoczucie fizyczne
  • mamy poczucie sensu (celowości działań)
  • mamy poczucie przynależności do szerszej społeczności.

Jędrzej Witkowski zauważył również, że na poziomie systemu oświaty (zob. PISA 2022) całkiem nieźle radzimy w rozwijaniu kompetencji matematycznych, przyrodniczych, językowych, ale słabo sobie radzimy w takich obszarach jak satysfakcja uczniów z życia, poczuciem przynależności do szkoły czy przekonaniu o samodzielności w uczeniu (tu jesteśmy w końcówce badanych przez OECD krajów).

Ocena przydatności szkoły przez uczniów też daje dużo do myślenia – to są wprawdzie pytania o odczucia uczniów, a nie mocne fakty, ale zebrane dane powinny skłonić nas do innego myślenia o dobrostanie w szkole.

Co z tym możemy zrobić? Wydaje się, że poprzez różne działania w szkołach i poza szkołami (w edukacji formalnej i nieformalnej) powinniśmy rozwijać te pięć wymienionych wyżej elementów składających się na dobrostan.

W Klubie Młodego Odkrywcy uczniowie uczą się przez doświadczanie. Budujemy ich odporność na stres. Po pierwsze nie ma ocen, jest poczucie bezpieczeństwa, pojawia się (i zachęcamy) do zadawania pytań, bo można nie wiedzieć (i to jest OK!) i można popełniać błędy. - mówiła dra Zuzanna Michalska, z KMO Centrum Nauki Kopernik. Potem przychodzi czas na realizację różnych działań, które wzmacniają poczucie sensu. Te projekty też budują odporność, bo zawierają w sobie wiele aktywności, np. festiwal szkolny, lokalny, albo eksperymentowanie na Stadionie Narodowym… - są to różne formy aktywności, które wzmacniają pewność siebie, współpracę w grupie, komunikację i dobre relacje, pozwalają pokonywać lęki i obawy.

Z kolei Radosław Potrac, nauczyciel warszawskiej Szkoły Podstawowej nr 30 (i Nauczyciel Roku 2023) opowiadał, w jaki sposób wzmacnia uczniów poprzez realizowane projekty. Staram się wykorzystywać w pracy to co lubię – do budowania świadomości potencjału poczucia przynależności, celowości działań – szkoła może być takim centrum lokalnym, jeśli zachęcimy uczniów do projektów społecznych. – mówił, nawiązując do metod działań harcerstwa, którego jest wciąż aktywnym członkiem. Projekty są ważne, bo pozwalają wyrobić świadomość własnego potencjału. W harcerstwie każdy stawia sobie własne cele. Tak samo powinno być w szkole. Możemy przekraczać granice własnego dobrostanu, wychodzić poza strefę komfortu. W ten sposób wzmacniamy też poczucie sensu – żyjemy i pracujemy nie tylko dla siebie, ale i innych ludzi.

Dzieci wymyślają ze mną temat, a potem planują i realizują działania. Na przykład szkoła na dwa dni zmienia się w muzeum, np. poświęcone Powstaniu Styczniowemu. Badają tamtą epokę, odkrywają wiele ciekawostek, o których nie uczymy się z podręczników, np. jak wówczas wyglądało życie na terenach polskich. Projekt realizują starsi uczniowie robią, ale odbiorcą ich inicjatyw są także młodsi uczniowie, których uczą – opowiadał Potrac. Po trzech dniach ciężkiej pracy, ich poziom społecznej akceptacji i samoświadomości, siła motywacji, jest bardzo wysoka. Zaczynają czuć się członkami społeczności. I to ich zmienia. – dodał Nauczyciel Roku 2023.

Swoimi praktycznymi pomysłami podzieliła się także Agnieszka Tomasik, dyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 8 w Gdańsku, dzieląc się dorobkiem szkoły z zakresu edukacji obywatelskiej. Uczymy naszych uczniów między innymi prawa, tego jak mają być sprawczy, tego że mają obowiązek głosować w szkolnych wyborach samorządowych. Dlatego jak skończą 18 lat to dla nich jest oczywiste, że idą głosować podczas wyborów. – mówiła. Również szkolny budżet obywatelski też jest dobrym przykładem w szkołach – gdyż w tym wypadku od sfery deklaracji przechodzimy do konkretnych działań. Uczniowie otrzymują w szkole środki i przestrzeń do działania. Obserwuję, że coraz częściej dyrektorzy szkół mają głębsze kontakty z samorządami szkolnymi i nie są to już tylko tematy dotyczące np. dyskoteki w szkole. Robią więcej, np. konferencje dla innych uczniów gdańskich szkół. – opowiadała Tomasik. Rolą nauczyciela jest nadążyć za uczniami. Ale uwaga, zmieniając relacje z uczniem jesteśmy zobligowani, aby czynić z ucznia partnera.

No tak, to, jaką relację ma uczeń ze szkołą, rzutuje potem w dorosłym życiu na jego relację z innymi instytucjami publicznymi. – dodał Jędrzej Witkowski.

Rozmówcy zwracali też uwagę, że dość często w dyskusji o jakości edukacji szkolnej gubimy gdzieś ważne informacje. Zuzanna Michalska zauważyła, że mierzenie w edukacji ogólnie ma sens. Nie jest problem w samym badaniu, ale w fetyszyzowaniu rankingów i raportów. Nie potrafimy czytać wyników badań – do tego trzeba mieć pewne przygotowanie. Dostajemy informacje w skróconej formie, więc łatwo zgubić sens i kontekst. Czasem zatem niuanse uciekają. Tak też bywa z badaniami dobrostanu – media potrafią wziąć jakiś wycinek z kontekstu. Spłycamy i wtedy też mamy problem z interpretacją zjawiska. – podkreślała.

Zgodził się z nią Radosław PotracNie umiemy sobie radzić z rankingami. One stają się tłem do walki i wyścigu szczurów. Raczej ranking i dobrostan to są przeciwstawne terminy. Jeśli badania i rankingi mają służyć, abyśmy dowidzieli się, w której szkole uczniowie czują się dobrze i dlaczego, to jest to w porządku. Ale jeśli stają się narzędziem marketingu w procesie rekrutacji – to nie jest to dobre.

Ja mam takie prosty dobrostanomierz. Wchodząc do szkoły zadaję dzieciom pytanie: czy jest w szkole taka osoba, która jest przyjazna i do której możesz się udać? To jest kluczowe pytanie, które bardzo dużo mówi o szkole – podzieliła się Agnieszka Tomasik.

Rozmawiając o potrzebie budowania dobrostanu w szkołach nie możemy pominąć próby ujęcia i zrozumienia młodych ludzi, z którymi mamy do czynienia w szkołach. O tym rozmawialiśmy podczas sesji: Portret środowiska edukacyjnego.

Justyna Suchecka, dziennikarka TVN24 zwracała uwagę na relacje między starszym i młodszym pokoleniem. Dialog międzypokoleniowy wciąż jest możliwy, ale żeby go podjąć, musimy jednak wiedzieć, z kim rozmawiamy. Podstawowym problemem w komunikacji z młodymi ludźmi to odczytanie intencji. Dla starszych jest to wciąż bariera. Naprawdę dużo czasu trzeba poświęcić na zrozumienie zwykłej emotki :-) lub XD. - mówiła.

Zauważyła też, że łatwo dajemy się łapać w pułapki stereotypów. Jak wejdziemy do Google to zobaczymy, jak dużo jest przekazów negatywnych o cechach młodych osób urodzonych po 1995 roku (czyli o pokoleniu Z). Tytuły prasowe mogą bardzo irytować. A same pokolenia zostały wymyślone przez marketingowców, żeby lepiej sprzedawać produkty dla tej grupy społecznej.

Możemy dziś romantyzować zachowania z naszej (starszych) przeszłości, ale tak naprawdę niewiele się różnią od tego, co robią młodzi. Zmieniły się narzędzia i środowisko. Ale zachowania ogólnie są podobne wtedy i teraz - zauważyła. Wciąż jednak możemy się od siebie uczuć. Możemy nadal wzajemnie nauczyć się wielu rzeczy. Od nas zależy, czy zapytamy.

Prof. Anna Błasiak z Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie opowiadała o rodzicu w ponowoczesnym świecie. Diagnoza współczesnego rodzicielstwa może być pomocna w budowaniu wspólnoty edukacyjnej i podejmowaniu współpracy między szkołą i rodziną, ponieważ jest szansą na wielostronne zrozumienie potrzeb i oczekiwań oraz uznanie wzajemnych kompetencji. Raczej powinniśmy mówić i myśleć o rodzinie jako wartości nie „danej” ale „zadanej”, wymagającej ciągłej dbałości o nią (za: M. Braun-Gałkowska). Budujemy relację między rodzicem i dzieckiem.

Świat jest skomplikowany i naznaczony permanentną zmianą (można to określić mianem nowego nieporządku świata). Ale każde czasy to też szansa na zmianę, którą można wykorzystać. Decyduje jednak nowa wiedza, którą zdobywamy i wykorzystujemy. – przekonywała.

Rodzic dziś ma większą świadomość swojej roli. Rodzice są poddawani swoistej presji. Mamy też do czynienia z demokratyzacją życia w rodzinie, co przekłada się na wychowanie bez przemocy. Ale jest z tym związana trudność. Większość rodziców funkcjonuje w zawieszeniu pomiędzy tradycją a ponowoczesnością. Mamy trudności w reagowaniu na to, co się wydarza. Zmiany są intensywne i czasem za nimi nie nadążamy. – mówiła prof. Błasiak.

Zwracała też uwagę, że dziś sytuacja rodzinna jest bardziej złożona niż kiedyś. Rodzice na przykład mocno planują moment pojawienie się dziecka. Mamy ponadto wiele czynników zewnętrznych – np. dziecko w rodzinie monorodzicielskiej czy notoryczny brak czasu razem, bo rodzice ciągle pracują. Zmieniła się też świadomość edukacyjna. Rodzice wymagają więcej od instytucji edukacyjnej, traktując ją raczej jako podmiot usługowy, a nie wspólnotę. Uznają często, że nie są profesjonalistami od wychowania i rozwoju dziecka, dlatego dość wcześnie oddają je do instytucji takich jak przedszkole i szkoła. Ale z drugiej strony bardziej niż kiedyś solidaryzują się ze swoimi dziećmi i idealizują je. Potrafią też o nie zawalczyć w szkole.” – zauważyła.

Sylwia Żmijewska-Kwiręg z Centrum Edukacji Obywatelskiej próbowała z kolei ująć portret zbiorowy polskiego nauczyciela. O nauczycielach można snuć różne opowieści – można mówić o nich jako o grupie zawodowej czy istotnym elemencie polityk publicznych. Można także mówić o nich podmiotowo, podkreślając ich unikalną perspektywę. Na przestrzeni wielu lat zmieniała się narracja o polskiej szkole, ale zawsze pozostają aktualne te same wyzwania w byciu nauczycielem. Nauczyciele są ujmowani w kilku płaszczyznach:

  • jako grupa zawodowa (>525 tys. osób w r. szk. 2023/24, w której 84% to kobiety);
  • jako element polityki publicznej która ma wpływ na znaczącą część społeczeństwa i to w długim okresie (wszak uczą i opiekują się łącznie ok. 6,7 mln dzieci, młodzieży i dorosłych, co stanowi ok. 17,8% ludności kraju);
  • jako człowiek w relacji ze sobą i z innymi (uczniami, rodzicami, nauczycielami).

Media chętnie piszą o złych sprawach w szkole, ale rzadko o dobrych. Wiele tematów, które są ważne dla szkoły ginie w przekazie. Jak choćby to, że bez głębszego udziału i zaangażowania nauczycieli w edukacyjną zmianę, żadna reforma się nie powiedzie.

Na koniec przytoczyła cztery historie nauczycieli - o konkretnej: Natalii, Łukaszu, Wiesi, Kasi oraz ich wpływie i zaangażowaniu w to, z czym uczniowie i uczennice wychodzą ze szkoły, o ich pracy, często niedostrzeganej, uśrednianej i nieustannie ocenianej. Te cztery osoby łączy troska o drugiego człowieka i zaangażowanie w jego rozwój.

Ostatni głos w tej sesji należał do Ewy Radanowicz z NODN Sensor. Szkoła to miejsce inspirujące, bezpieczne, kształtujące kompetencje i zapewniające szczęście. Miejsce, w którym poszukuje się najlepszych rozwiązań dla dobra i rozwoju spotykających się tam ludzi. Miejsce, które pozwala im doświadczać, poznać siebie i innych. To wcale nie bajka – tak może być! – opowiadała. Nawet w szkole publicznej, na końcu świata. Szkoła Podstawowa w Radowie Małym była budowana od 2002 roku – nastawieni byliśmy na budowę wspólnoty, relacje, bo w szkole „wcale nie chodzi o szkołę” (UWAGA, można darmowo pobrać e-booka Ewy Radanowicz „W szkole wcale nie chodzi o szkołę” tutaj).

Jak przekonywała Ewa Radanowicz, dobrostan to nie jest nic mitycznego i nieuchwytnego. To jest taki stan, w którym trzeba świadomie organizować życie, z ujęciem na trzy części:
1) życie przyjemne – powinniśmy się w szkole dobrze poczuć i z nami czuć się dobrze (zacznijmy od osoby, która wita nas w szkole przy wejściu);
2) życie zaangażowane – robimy wszystko, aby każdy z nas angażował/li się w to, co się w danym momencie dzieje. Budując pewien klimat i dając sobie szansę na stwierdzenie, że jesteśmy tu potrzebni.
3) życie pełne sukcesów – możesz w nim być sobą. Zdobywasz o sobie wiele informacji o tym w czym jesteś dobry, co możesz wnieść i jaką pomoc możesz otrzymać.

Te trzy aspekty życia pomagają nam zbudować prawdziwą wspólnotę w szkole publicznej.

Dobrostan to nie jest definicja, tylko stan życia. Nie da się tego uregulować rozporządzeniem :-) Najważniejsze w dobrostanie to być sobą. – podsumowała Radanowicz. Potrzeby ludzkie wszędzie są takie same. Poczucie godności, zaufanie, szacunek, miłość i bezpieczeństwo - to najważniejsze i bez tego nic się w szkole nie da zrobić. Nauczyciel to jest piękny zawód – zakończyła, polecając też drugą z książek „Tu dba się o dobrostan” (tutaj).

Z popołudniowych sesji Pokazać-Przekazać 2024 wybrałem tę poświęconą przestrzeni edukacyjnej, gdyż jest to wciąż temat nie dość akcentowany w szkołach.

Przestrzeń szkolna ma znaczenie dla dobrostanu

Można patrzeć na dobrostan przez pryzmat szczęścia. Relacje są ważne, ale powinny być jeszcze trochę osadzone w inkluzywności – mówił Szymon Filipowicz, Centrum Nauki Kopernik, zastanawiając się co działa w sali szkolnej i jaka jest rola tej przestrzeni w edukacji. Przestrzeń ma dla nas ludzi znaczenie – niby truizm, ale faktycznie prawdopodobnie każdy z nas tak ma. Nie inaczej jest w szkole. Sala szkolna powinna być miejscem, w którym lubimy przebywać – mówił. Zaznaczył, że dla niego mają znaczenie w szczególności klimat i estetyka – dobre oświetlenie, światło naturalne, obecność zieleni, dobra atmosfera pracy, ale także włączenie uczniów w aranżację sal.

W tym miejscu warto wtrącić pewną dygresję redakcyjną – w ostatnim czasie pojawiło się kilka wartościowych pozycji dotyczących przestrzeni edukacyjnych – to między innymi owoce dużych projektów europejskich, także międzynarodowych. Warto się z nimi zapoznać tutaj – a jeszcze lepiej zastosować proponowane w nich rozwiązania!

Na dobrostan wpływ ma także hałas w szkole, o czym opowiadał dr inż. Marcin Zastawnik z Uniwersytetu Jana Długosza w Częstochowie. Hałas w szkole to jest poważna sprawa, potwierdzona wieloma badaniami naukowymi wykazującymi negatywny wpływ na zdrowie człowieka. Wystarczy prosty miernik poziomu dźwięku, aby przekonać się, że w szkołach jest źle. Ciekawe, że mamy przepisy prawne, które regulują dopuszczalne wartości hałasu. Ale niewiele osób zwraca na to uwagę w projektowaniu przestrzeni. – mówił. W szkołach mamy hałas generowany przez ludzi, ale ciekawostką jest że badania są prowadzone w pustych przestrzeniach, więc… normy są zachowane....

Akustyka wydaje się być jednym z czynników, który może w istotny sposób wpływać na dobrostan w szkole. Wymagania prawne i ich spełnienie nie oznaczają jeszcze, że mamy w klasie komfort akustyczny. To nie jest prawda, bo zbyt wytłumione pomieszczenie też nie będzie komfortowe do uczenia się. Warto zaangażować specjalistów. Naprawdę powinniśmy się tym zająć w szkołach! - przekonywał.

O budynku szkolnym jako narzędziu interakcji z otoczeniem opowiadał architekt Maciej Siuda, pokazują między innymi jeden z ostatnich zrealizowanych projektów – budynek Szkoły Podstawowej nr 399 w Warszawie. Przekonywał, że dziś rolą projektantów nie tyle jest zaproponować dowolną bryłę budynku, co stworzyć taki projekt, który z jednej strony będzie dobrze współgrał z otoczeniem (w tym wypadku jest to bliskość Lasu Kabackiego w Warszawie), a z drugiej będzie zachęcał do tworzenia nowych sytuacji edukacyjnych w miejscach nieoczywistych, np. na dachu budynku.

Wątek przyrody i jej związek z dobrostanem poruszyła też Monika Jaworska, wicedyrektorka szkoły Kolumbus w Błoniu k. Warszawy. Szkoła powinna oczywiście być miejscem służącym m.in. temu, żeby poczuć się bezpiecznie i rozwijać relacje z innymi ludźmi. Nasz budynek szkolny ma same braki – brak kawałka terenu zielonego, brak własnego terenu itp. – mówiła. To skłania nas do poszukiwań, gdzie wokół możemy znaleźć jakąś przestrzeń zieloną, która może być wykorzystana w edukacji szkolnej. Wychodzimy ze szkoły do takich miejsc – możemy w nich organizować lekcje przedmiotowe, projekty szkolne. Takie zajęcia poza szkołą to nie tylko przyjemność przebywania w różnych miejscach, ale też koncentracja i uważność (np. zajęcia przyrodnicze), wyciszenie (np. słuchamy odgłosów przyrody), ćwiczenie cierpliwości, zaangażowanie emocjonalne, współpraca, budowanie relacji nauczyciel-uczeń.

***

To tylko nieliczne z wielu wystąpień, które miały miejsce w CN Kopernik. Dzisiaj drugi dzień konferencji. Więcej o niej można przeczytać na stronie https://www.kopernik.org.pl/pokazac-przekazac-2024.

Zobacz nagranie z otwarcia PP2024 oraz z zamknięcia PP2024.

Organizator Pokazać Przekazać 2024:

Edunews.pl jest patronem medialnym konferencji Pokazać Przekazać 2024.

 

Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym portalu o nowoczesnej edukacji Edunews.pl (2008-) i organizatorem cyklu konferencji dla nauczycieli INSPIR@CJE (2013-). Zajmuje się zawodowo edukacją od 2002, angażując się w debatę na temat modernizacji i reformy szkolnictwa (zob. np. Dobre zmiany w edukacjiJak będzie zmieniać się edukacja?). Należy do społeczności Superbelfrzy RP. 

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie