Blended learning jako naturalna ewolucja praktyki dydaktycznej: refleksje profesora UWM

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Kontekst ma duże znaczenie. Dlatego w tytule pojawiło się stanowisko i nazwa uczelni. Na refleksję trzeba czasu i okoliczności. Trzeba przystanąć w zabieganym życiu i przyjrzeć się zachodzącym procesom. Te słowa, które otwierają niniejszy esej, stanowią klucz do zrozumienia ewolucji mojej własnej praktyki dydaktycznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W natłoku codziennych obowiązków, przygotowywania zajęć i spotkań ze studentami, rzadko zdarza się chwila na głębszą autorefleksję nad metodami, które stosujemy. Jednakże, pewna systematyczność w działaniu i otwartość na nowe możliwości sprawiły, że niemalże naturalnie i niezauważenie wkroczyłem w obszar, który dziś definiowany jest jako blended learning.

Sam do tej pory używałem określenia edukacja hybrydowa. Hybrydowa, bo stanowi synergiczne połączenie tradycyjnych metod w kontakcie bezpośrednim (wykłady, ćwiczenia) z nowymi technologiami i kontaktem online. Blended kojarzy mi się z kuchennym blenderem miksującym i rozdrabniającym produkty spożywcze. Powstaje edukacja wymieszana, bo mieszająca różne formy i techniki. 

Początkowo, intuicyjnie poszukiwałem sposobów na wzbogacenie tradycyjnych zajęć stacjonarnych. W ramach dostępnych ram prawnych i organizacyjnych, a także dzięki wsparciu technologicznemu uczelni, zacząłem płynnie inkorporować elementy online do moich zajęć kursowych. Sam, być może z biologicznego przyzwyczajenia, określałem to mianem nauczania hybrydowego, rozumiejąc przez to organizowanie procesu uczenia się w sposób łączący różne formy aktywności.

Sukcesywnie rozszerzałem spektrum możliwości oferowanych studentom poza salą wykładową. Wykorzystując udostępniany przez uczelnię pakiet Microsoft, w tym przede wszystkim platformę MS Teams, oraz sięgając po bezpłatne i powszechnie dostępne narzędzia, takie jak np. Googlowski Blogger, zacząłem tworzyć cyfrowe środowisko wspierające proces dydaktyczny. W chmurze powstawały repozytoria notatek i materiałów dodatkowych, organizowane były dodatkowe webinaria w trybie synchronicznym, a studentom proponowano zadania do wykonania online, zarówno w czasie rzeczywistym, jak i asynchronicznie. Nie zabrakło również prób wdrożenia asynchronicznych dyskusji na czatach, dawniej zwanych forami internetowymi. próbuje także włączać powstające podcasty radiowe i inne nowe rozwiązania w komunikacji i upowszechnianiu wiedzy. 

Jednakże, w tym entuzjazmie związanym z odkrywaniem nowych narzędzi i możliwości, pojawiło się również pewne zmartwienie – jak skutecznie zaangażować studentów do szerszej współpracy w tym cyfrowym środowisku? Czy nie przydałby się asystent zajęć, który mógłby animować aktywność studentów na platformie Teams, moderować dyskusje i wspierać ich interakcje online? To pytanie pozostaje otwarte i stanowi jedno z wyzwań, przed którymi aktualnie stoję. Może warto do tej roli włączyć studentów? Jako nowa funkcja dla starostów grupy czy dawniejszych "dyżurnych"?

Sięgając do literatury fachowej z zakresu dydaktyki, z zaskoczeniem odkryłem, że moje dotychczasowe działania doskonale wpisują się w definicję blended learning. Co więcej, analizując różne modele tego podejścia, uświadomiłem sobie, że realizuję w dużej mierze model wspierający. Tradycyjne zajęcia w kontakcie na uczelni stanowią fundament moich kursów, a elementy online – materiały, webinaria, zadania – pełnią rolę uzupełniającą i wzmacniającą proces uczenia się.

Czytając te teoretyczne opracowania, poczułem się niczym tytułowy bohater sztuki Moliera, Mieszczanin Szlachcicem, pan Jourdain. Z rozbawieniem odkrywa on, że przez całe życie mówił prozą, nie zdając sobie z tego sprawy. Podobnie ja, intuicyjnie wdrażając różnorodne narzędzia i metody online w mojej praktyce dydaktycznej, nie byłem w pełni świadomy, że już od pewnego czasu aktywnie stosuję i rozwijam blended learning na naszej uczelni.

To uświadomienie jest dla mnie niezwykle cenne. Pozwala spojrzeć na dotychczasowe doświadczenia z nowej perspektywy, zrozumieć ich teoretyczne podłoże i świadomie planować dalsze kroki w rozwoju mojej praktyki dydaktycznej. Blended learning nie jest już dla mnie jedynie zbiorem przypadkowych działań, ale staje się świadomą strategią, mającą na celu zwiększenie efektywności procesu uczenia się studentów UWM.

Jednakże, podobnie jak pan Jourdain, który dopiero zaczyna swoją przygodę z "wyższymi sferami", tak i ja jestem na początku drogi świadomego i efektywnego wykorzystania nauczania hybrydowego. Przede mną wiele wyzwań, takich jak wspomniane już zaangażowanie studentów w środowisku online, integracja różnych komponentów kursu w spójną całość, czy też ocena efektywności poszczególnych metod i narzędzi.

Mimo tych wyzwań, dostrzegam ogromny potencjał blended learningu w kontekście współczesnej edukacji. Łączenie tradycyjnych metod nauczania z elastycznością i bogactwem zasobów online może przyczynić się do stworzenia bardziej angażującego, interaktywnego i dostosowanego do indywidualnych potrzeb studentów środowiska uczenia się.

Na zakończenie powinno znaleźć się podsumowanie lub przynajmniej klamra, spinająca niniejsza wypowiedź. Refleksja nad własną praktyką dydaktyczną, zainspirowana lekturą literatury fachowej, pozwoliła mi odkryć, że blended learning stał się naturalnym elementem mojej pracy na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Podobnie jak pan Jourdain odkrył prozę, tak ja uświadomiłem sobie, że już stosuję model wspierający blended learning. To odkrycie nie tylko porządkuje dotychczasowe doświadczenia, ale przede wszystkim motywuje mnie do dalszego rozwoju i poszukiwania najlepszych rozwiązań dydaktycznych, które przyczynią się do sukcesu edukacyjnego naszych studentów. Czas przystanąć i przyjrzeć się zachodzącym procesom – to pierwszy krok do świadomego i efektywnego kształtowania przyszłości edukacji na mojej uczelni. 

Tak, kontekst ma znaczenie dla chcących zmieniać dydaktykę tu i teraz. Nie w każdym miejscu społecznym jednakowo łatwo dostosowywać się do zachodzącej, głębokiej rewolucji cywilizacyjnej i zmian w szeroko rozumianej edukacji. Pozostaje jeszcze tylko pytanie jak i z kim dzielić się swoimi doświadczeniami i refleksjami. Szkoda by się marnowały lub były wykorzystywane tylko przez jedna osobę.

 

Notka o autorze: Stanisław Czachorowski jest biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, profesorem i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a także członkiem grupy Superbelfrzy RP. Prowadzi blog Profesorskie Gadanie: https://profesorskiegadanie.blogspot.com. Licencja CC-BY.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...
Faktycznie ocenomania, czyli obsesja wszystkich: rodziców, uczniów, nauczycieli, na punkcie ocen (a ...
Co się stanie z tą postpiśmienną cywilizacją, gdy nastąpi długotrwały brak energii elektrycznej...?

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie