Program Szkoła z Klasą 2.0 ma na celu wsparcie rozwoju edukacji szkolnej w epoce Google’a, Wikipedii, gier komputerowych i komórek. 10 marca odbyła się konferencja podsumowująca I etap akcji, w którym szkoły: nauczyciele, dyrektorzy, uczniowie oraz rodzice mieli opracować zestaw zasad korzystania z technologii komunikacyjno – informacyjnych w nauczaniu i uczeniu.
Na spotkanie zaproszone zostały wybrane szkoły zaangażowane w projekt, przedstawiciele MEN-u oraz eksperci z dziedziny edukacji i nowoczesnych technologii. Konferencję zainaugurował panel, na którym zaproszeni nauczyciele i uczniowie prezentowali wypracowane na drodze szkolnej debaty Kodeksy 2.0 oraz dobre praktyki w zakresie wykorzystania T-I-K w tych placówkach. Założeniem organizatorów akcji było, by główne punkty kodeksu dotyczyły korzystanie ze źródeł i prawa autorskiego, bezpieczeństwa w sieci oraz wykorzystywanie sieci do komunikacji w szkole.
W trakcie dyskusji, jaka nawiązała się po tych wystąpieniach, komentowano najbardziej kontrowersyjne zapisy kodeksowe. Emocje wywołały kwestie związane z używaniem komórek na lekcjach, filmowaniem zajęć i publikowanie ich w sieci oraz kwestie praw autorskich i kopiowania treści z Internetu. Co było bardzo istotne – w konferencji brali również udział uczniowie ze szkół uczestniczących w projekcie, którzy dzięki T-I-K mogą prawdziwie „rozwinąć skrzydła”. Ich dziełem jest poniższy film, który był pokazany na konferencji:
Konferencja „Szkoła z klasą 2.0” zasługuje na uznanie, ponieważ nieczęsto zdarza się inicjowanie rozmowy na temat TIK w edukacji, zwłaszcza jeśli partnerami w niej czyni się zarówno uczniów jak i przedstawicieli władz oświatowych i niezależnych ekspertów. Na styku tych podmiotów dochodzi oczywiście do ścierania się różnych racji, ujawniają się lęki i niepewność, zderza się nowe ze starym.
Wnioski, jakie nasuwają się po wysłuchaniu postulatów wszystkich stron są następujące: o jakości edukacji nie zdecyduje ilość nowoczesnego sprzętu, dostępność do Internetu czy zasoby w sieci, do których się odwołamy – choć oczywiście warto dołożyć wszelkich starań, by w szkole TIK był obecny na szeroką i rozsądną skalę.
ReFolucja (czyli połączenie rewolucji z reformą – jak nazwała ten proces Alicja Pacewicz z CEO) musi przede wszystkim zajść w naszych głowach, w nastawieniu do nowoczesnych technologii i sposobu ich wykorzystania. Najistotniejszym ogniwem wydaje się tu nauczyciel – to jego trzeba wesprzeć od strony merytorycznej i technicznej, oswoić z nowymi sposobami pracy z uczniami i pozwolić mu na bardziej elastyczne podejście do sposobu realizowania treści programowych. Te także muszą zostać przez MEN poddawane ciągłym krytycznym zmianom, gdyż bardzo trudno jest zadekretować, co uczniowie mają wiedzieć np. z informatyki – przecież często w wieku 6 lat potrafią oni więcej niż przeciętny dorosły!
Jedno jest pewne – świat, w którym funkcjonują i będą za 10 lat żyć nasi uczniowie będzie niewyobrażalnie inny od naszego. Szkoła nie może pozostać w epoce kredy. Chyba że chce skończyć jak dinozaury…
Program "Szkoła z klasą 2.0" realizowany jest przez Centrum Edukacji Obywatelskiej i Gazetę Wyborczą.