W internecie możemy oglądać zdjęcia wielu wspaniałych urządzeń, które z pewnością mogą ożywić edukację w klasie szkolnej i pomóc w realizacji zajęć w ciekawszy sposób. Wydaje się, że wiele z nich jest poza zasięgiem szkół. Ale czy na pewno? Weźmy na przykład wielodotykowy stół interaktywny, coś w rodzaju Microsoft Surface, którego w polskich szkołach chyba jeszcze nie widziano.
Zacznę od tego, że w serwisie Ted.com obejrzałem kiedyś prezentację takiego stołu wykonaną przez Jeffa Hanna, która była dla mnie inspiracją (wybierz polskie napisy):
Zacząłem więc szukać w internecie informacji na temat takich produktów i natknąłem się na forum użytkowników NUI (Natural User Interface), które okazało się prawdziwą kopalnią wiedzy.
W moim rozwiązaniu posłużyłem się metodą Rear Diffused Illumination, czyli rozproszoną projekcją tylną: zdjęcie. Chodzi tu o to, aby światło na podczerwień oświetlało ekran projekcyjny od spodu. Ekranem projekcyjnym może być zwykła szyba mleczna (matowa z jednej strony), albo płyta pleksi (również matowa z jednej strony). Ekranem może być też zwykła szyba czy płyta pleksi, ale pod nimi znajdować się musi materiał projekcyjny, czyli np. kalka kreślarska, lub jakiś papier, np. typu Rosco Grey, na którym zatrzyma się obraz wyświetlany przez projektor od dołu: zobacz.
Więc, mając już płytę pleksi, zakupiłem cztery emitery podczerwieni za około 60 USD (coś takiego). Potrzebna jest oczywiście kamera podczerwieni. Do tego najlepiej sprawdza się przerobiona kamera PS3 Eye (koszt około 40 USD) (link do sterowników kamery), w której należy zamontować filtr pasmoprzepustowy - tzw. band pass filter. Za taki filtr może posłużyć klisza fotograficzna, czy też stara dyskietka. Dla osób z budżetem i chcących uzyskać najlepsze rezultaty polecam tę stronę.
W moim rozwiązaniu posłużyłem się metodą Rear Diffused Illumination, czyli rozproszoną projekcją tylną: zdjęcie. Chodzi tu o to, aby światło na podczerwień oświetlało ekran projekcyjny od spodu. Ekranem projekcyjnym może być zwykła szyba mleczna (matowa z jednej strony), albo płyta pleksi (również matowa z jednej strony). Ekranem może być też zwykła szyba czy płyta pleksi, ale pod nimi znajdować się musi materiał projekcyjny, czyli np. kalka kreślarska, lub jakiś papier, np. typu Rosco Grey, na którym zatrzyma się obraz wyświetlany przez projektor od dołu: zobacz.
Więc, mając już płytę pleksi, zakupiłem cztery emitery podczerwieni za około 60 USD (coś takiego). Potrzebna jest oczywiście kamera podczerwieni. Do tego najlepiej sprawdza się przerobiona kamera PS3 Eye (koszt około 40 USD) (link do sterowników kamery), w której należy zamontować filtr pasmoprzepustowy - tzw. band pass filter. Za taki filtr może posłużyć klisza fotograficzna, czy też stara dyskietka. Dla osób z budżetem i chcących uzyskać najlepsze rezultaty polecam tę stronę.
Mając już wszystkie potrzebne części, pozostaje tylko obudowa. W moim rozwiązaniu jest to szafka 60x60x80.
Podsumowując: w szafce zamontowany jest projektor, który wyświetla obraz na płytę pleksi. Od spodu płyta oświetlana jest przez 4 emitery podczerwieni. W momencie dotknięcia ekranu palcem, światło podczerwieni kumuluje się i zostaje wychwycone przez kamerę umieszczoną również od spodu. To cała zasada. Oprogramowanie, które użyłem jest oprogramowaniem wolnym, stworzonym przez użytkowników NUI Group. Komputer natomiast działa w środowisku Windows 7, wyposażonym w technologię wielodotykową.
A oto jak moi uczniowie (pierwszej szkoły w Polsce!) korzystają z takiego wielodotykowego stołu:
Produkt Microsoftu kosztuje około 50 tys. zł., mój zaś około tysiąca (w zależności od dysponowanego budżetu:), a różni się w zasadzie tylko wyglądem. Jestem pewien, że nie trzeba wydawać kilkudziesięciu tysięcy złotych żeby być nowoczesnym w swojej pracy. Wystarczy trochę pomyślunku oraz poświęcić kilka godzin na wyszukanie istotnych informacji i wdrożyć je w życie. Jest to naprawdę super sprawa, dzięki której można w łatwy sposób uszczęśliwić dzieci i sprawić żeby poczuły się wyjątkowe korzystając z niedostępnych dla niby zwykłego śmiertelnika technologii.
Gdybym miał więcej funduszy, to marzeniem moim byłoby stworzenie kilku takich stołów, tak aby z jednego mogło korzystać na lekcji dwóch uczniów. Jak na razie korzystam z tego głównie na zajęciach dodatkowych i w pracy z uczniami o nauczaniu indywidualnym. Na lekcji możliwe jest również wyświetlanie obrazu ze stołu na projektorze albo telewizorze dzięki czemu reszta dzieci widzi co dany uczeń wykonuje przy stole.
Notka o autorze: Łukasz Rumiński jest nauczycielem języka angielskiego w Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Jamielniku, w woj. warmińsko-mazurskim.
Gdybym miał więcej funduszy, to marzeniem moim byłoby stworzenie kilku takich stołów, tak aby z jednego mogło korzystać na lekcji dwóch uczniów. Jak na razie korzystam z tego głównie na zajęciach dodatkowych i w pracy z uczniami o nauczaniu indywidualnym. Na lekcji możliwe jest również wyświetlanie obrazu ze stołu na projektorze albo telewizorze dzięki czemu reszta dzieci widzi co dany uczeń wykonuje przy stole.
Notka o autorze: Łukasz Rumiński jest nauczycielem języka angielskiego w Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Jamielniku, w woj. warmińsko-mazurskim.