Ostatnio uczniowie klasy IIe gliwickiego Gimnazjum nr 3 im. Noblistów Polskich mieli okazję wziąć udział w ciekawej lekcji matematyki. Spodziewali się lekcji niemieckiego, tak, jak wskazywał rozkład zajęć lekcyjnych, jednak, gdy okazało się, iż nauczycielka tego przedmiotu jest nieobecna, opiekę nad nami przejął nauczyciel języka niemieckiego, po czym... zaczął prowadzić lekcję matematyki, ale trochę inaczej... Byliśmy zdziwieni, ile można dowiedzieć się na jednej godzinie lekcyjnej...
Lekcja ta była inna niż pozostałe. Prowadzona była metodą LDL, która polega na uczeniu się poprzez nauczanie. Przebiegała w sposób nieznany nam dotychczas.
Przygotowanie
Lekcja prowadzona była w dwóch językach: angielskim i niemieckim. Pierwszą część lekcji spędziliśmy w grupach 5-6 osobowych, notując informacje na temat kół i okręgów, ponieważ taki temat mieliśmy omówić.
Gdy skończyliśmy zapisywać przydatne pojęcia, poszczególne osoby opuszczały swoje grupy, przechodząc do osób znajdujących się obok. Wybrani uczniowie tłumaczyli i przepytywali się nawzajem ze swojej wiedzy. Dzięki temu, że mogliśmy się posługiwać prostym, nieskomplikowanym językiem, szybciej przyswajaliśmy nowe informacje i pojęcia.
Zaraz po tym, jak każdy wrócił na swoje miejsce, nauczyciel włączył kilka krótkometrażowych filmów w języku angielskim oraz niemieckim. W rezultacie poznaliśmy nowe słówka i zagadnienia, które na pewno nam się przydadzą. Nadal siedzieliśmy po kilka osób przy jednym stoliku, więc bez problemu mogliśmy się konsultować. Podczas, gdy jedna osoba czegoś nie rozumiała, druga chętnie udzielała jej pomocy.
Obserwacje i wnioski
Uczniowie mojej klasy byli bardzo aktywni. Ciągle się zgłaszali, byli skupieni i ciągle rozmawiali na temat tego, czego właśnie się uczyli.
Zapytałam koleżankę z mojej klasy o to, czy podoba jej się taki sposób prowadzenia lekcji. „Moim zdaniem powinniśmy mieć więcej takich lekcji! To niesamowicie szybki i przyjemny sposób na przyswajanie wiedzy.” – odpowiedziała. „Bardzo podoba mi się to, że pracujemy w grupach i możemy sobie nawzajem pomagać, jest to bardzo duży plus. Na zwykłych lekcjach z reguły nie można rozmawiać, a nauczyciel nie zawsze wie, czego nie rozumiemy. Pytając koleżankę lub kolegę natychmiast dostajemy odpowiedź i wszystko jest dla nas jasne.”
Trudno mi się z tym nie zgodzić. W polskich szkołach powinno być chyba znacznie więcej lekcji prowadzonych metodą LDL, ponieważ dzięki nim mamy możliwość tłumaczenia sobie z rówieśnikami nowych informacji, co pomaga nam je zapamiętać i zrozumieć zagadnienia. Myślę, że nie tylko ja, ale także pozostali członkowie mojej klasy chcieliby, ale takie lekcje odbywały się częściej.
Notka o autorce: Magdalena Dywan jest uczennicą klasy IIe w Gimnazjum nr 3 Im. Noblistów Polskich w Gliwicach.