Sidebar

29
Wt, Kwi

Naprawiać czy przyspieszać?

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Liczne badania edukacyjne wskazują na to, że postępy uczniów zmniejszyły się podczas pandemii. Powszechnie mówi się o konieczności naprawienia, powrotu do omówienia pojęć i kształcenia umiejętności, których uczniowie nie opanowali w poprzedniej klasie. Zachęcam do zapoznania się z inna strategią, możliwe, że będzie użyteczna od września.

Rysuje się jednak inna strategia, którą można nazwać – przyspieszeniem. Polega ona na realizacji bieżącego programu danej klasy przy jednoczesnym wracaniu tylko do tych treści z poprzedniego okresu, które są niezbędne do kontynuacji.

Chodzi o to, aby można było realizować dalej program i uniknąć sytuacji, w której uczniowie mający luki, uczą się osobno i nie realizują programu.

Dotychczasowe doświadczenia z „przyspieszeniem” pokazują, że można zrealizować więcej i uczniowie mają mniej trudności z nauką.

Przeprowadzono badania na ponad 50 000 uczniach klas III-V, którzy objęci byli programem „Zearn” (więcej w linku do EdWeek.org poniżej), polegającym właśnie na przyspieszeniu. Wszyscy uczniowie biorący udział w badaniu stracili w 2020 roku, co najmniej jedną trzecią treści matematycznych. Przed rozpoczęciem obecnego roku szkolnego nauczyciele dostali wskazówki z programu „Zearn”, jak stosować przyspieszenie na lekcjach, czyli, jakie treści należy koniecznie powtórzyć, aby moc realizować program bieżący.

Badanie porównało dwie grupy uczniów: tych, których nauczyciele zdecydowali się zastosować wskazówki dotyczące przyspieszenia, oraz tych, którzy zdecydowali się powtórzyć materiał z poprzedniej klasy. Nauczyciele sami wybierali strategie, dlatego badania nie jest całkiem losowe.

Badanie analizowało tylko dwie miary: czas poświęcony na nauczanie danych treści oraz powtarzające się błędne odpowiedzi uczniów na poszczególne pytania.

Jak przyspieszenie wygląda w praktyce? Wyobraźmy sobie dwie klasy trzecie. W obu z nich uczniowie nie nauczyli się tej samej części programu klasy drugiej. Nauczyciel zdaje im zadanie: „Pani X układa 21 dokumentów w 7 stosach. Ile dokumentów znajdzie się w każdym stosie?”

W jednej klasie nauczyciel widząc, że uczniowie mają braki w dodawaniu i odejmowanie dwucyfrowych liczb do 100, najpierw zajmuje się tą zaległością. Stosuje podejście naprawcze.

W drugiej klasie nauczyciel nie omawia wszystkiego, czego uczniowie nie nauczyli się w klasie drugiej, ale przechodzi od razu do dzielenia. Przed podaniem zadania wykonuje z uczniami zadania na dzielenie dwóch liczb.

Postępowanie nauczyciela w drugiej z klas może wydawać sprzeczne z intuicją, wydaje się, że uczniowie najpierw muszą nauczyć się dodawania i odejmowania. Tak został ułożony program nauczania.

Przyspieszenie nie oznacza ignorowania luk w wiedzy uczniów. Polega na uczeniu tylko tego, co jest aktualnie potrzebne.

Jest jeden wyjątek, dotyczy on umiejętności czytania, nie można jej czasowo pominąć.

Eksperci „Zearn” zauważyli, że na zajęciach, w których nauczyciele zdecydowali się na przyspieszenie, uczniowie omawiali więcej treści (wzrost o 27%) i uczniowie mieli mniej problemów niż ich rówieśnicy w klasach z podejściem naprawczym.

 

Notka o autorce: Danuta Sterna – była nauczycielka matematyki i dyrektorka szkoły, ekspertka merytoryczna w programie Szkoła Ucząca Się (SUS) (prowadzonym przez CEO i PAFW), autorka książek i publikacji dla nauczycieli, propaguje ocenianie kształtujące w polskich szkołach. Niniejszy wpis pochodzi z jej bloga w partnerskiej platformie Edunews.pl – www.osswiata.pl. Inspiracja artykułem Sarah Schwartz z 24 maja 2021 w Edweek.org.

 

Komentarze (6)
This comment was minimized by the moderator on the site
Popieram.
Ostatecznie, po opuszczeniu szkoły, ludzie ZAPOMINAJĄ większość tego, co było w szkole i nie jest im potrzebne w życiu. Zatem nie ma nic strasznego w tym, że się tego w ogóle nie nauczyli – wynik pozostaje ten sam.
Z kolei, jak coś komuś...
Popieram.
Ostatecznie, po opuszczeniu szkoły, ludzie ZAPOMINAJĄ większość tego, co było w szkole i nie jest im potrzebne w życiu. Zatem nie ma nic strasznego w tym, że się tego w ogóle nie nauczyli – wynik pozostaje ten sam.
Z kolei, jak coś komuś jest potrzebne, to nauczy się tego i poza szkołą – tak jest w większości przypadków. Zauważmy, że szkoła i tak nie uczy wielu potrzebnych rzeczy.
Pozdrawiam.
More
Ppp
This comment was minimized by the moderator on the site
Krótko mówiąc, reductio ad absurdum. Przebija tu dość prymitywny libertarianizm i ludowy pragmatyzm... Nie mylić z liberalizmem i umiejętnością spożytkowania wiedzy. Szkoła ma być niepotrzebna, bo nie uczy praktycznych rzeczy... Czym one są? Co...
Krótko mówiąc, reductio ad absurdum. Przebija tu dość prymitywny libertarianizm i ludowy pragmatyzm... Nie mylić z liberalizmem i umiejętnością spożytkowania wiedzy. Szkoła ma być niepotrzebna, bo nie uczy praktycznych rzeczy... Czym one są? Co jest praktyczne? Wiązanie sznurowadeł?

Dla tak rozumujących ludzi szkoła jest zupełnie zbędna. Zdaje się, że zupełnie obca jest im idea szkoły kształcącej umiejętność myślenia, używania narzędzi intelektualnych, umożliwiających odnalezienie się w każdej, "praktycznej" sytuacji...
More
Robert Raczyński
This comment was minimized by the moderator on the site
"Reduktio ad absurdum" to się dokonuje w obecnej archaicznej szkole na uczniach. To trzeba PRZERWAĆ ! Jakie "narzędzia" i jakie "umiejętności" daje szkoła, która każe uczniom siedzieć w ławkach przez 12 lat po kilka godzin dziennie i bezmyślnie...
"Reduktio ad absurdum" to się dokonuje w obecnej archaicznej szkole na uczniach. To trzeba PRZERWAĆ ! Jakie "narzędzia" i jakie "umiejętności" daje szkoła, która każe uczniom siedzieć w ławkach przez 12 lat po kilka godzin dziennie i bezmyślnie gapić się na postać na środku sali ? To jest GIGANTYCZNE marnotrawstwo życia MILIONÓW ludzi w ich NAJWAŻNIEJSZYM okresie życia !

Gdy mówimy o nauce "praktycznej", to nie mamy na myśli SZNUROWADEŁ ! Ja myślałem, że rozmawiamy tutaj na odpowiednim poziomie. Otóż chodzi o to, aby uczniowie nabyli umiejętność SAMODZIELNEGO stawiania problemów, poszukiwania wiedzy, weryfikowania jej, prezentowania, dowodzenia i stosowania. Nie wystarczy zapamiętać wzory trygonometryczne, ale trzeba ROZUMIEĆ znaczenie tych wzorów i ich to, jak opisują procesy w otaczającym nas świecie. Jeżeli uczymy się historii, to powinniśmy rozumieć PROCESY w kontekście społecznym, kulturowym, cywilizacyjnym, geopolitycznym, technologicznym itp. itd. Niestety, nasza szkoła nawet nie leżała obok tego rodzaju edukacji.
More
Piotr
This comment was minimized by the moderator on the site
Nie wiem, kto komu każe bezmyślnie się gapić w cokolwiek albo zabrania myślenia! Rozumiem pańskie zastrzeżenia, ale zdecydowanie przecenia pan chęci i motywacje targetu.

Ogólniki, które pan wypisuje dobrze brzmią na wiecu, w procesie edukacyjnym...
Nie wiem, kto komu każe bezmyślnie się gapić w cokolwiek albo zabrania myślenia! Rozumiem pańskie zastrzeżenia, ale zdecydowanie przecenia pan chęci i motywacje targetu.

Ogólniki, które pan wypisuje dobrze brzmią na wiecu, w procesie edukacyjnym jakby mniej. Powtarzając je, unika pan odpowiedzi na pytania podstawowe: Co jest praktyczne, co przydatne? Kto ma o tym decydować? A jak już zdecyduje, to czym to się będzie różnić od pierwszej lepszej podstawy programowej? Jak kogoś skłonić, by podzielał pańską "praktyczność" i chęć stawiania problemów, rozumowania, itp.?

Program, który się panu marzy, to niszowa koncepcja dla nielicznych, a nie przepis na oświatę publiczną
More
Robert Raczyński
This comment was minimized by the moderator on the site
Wydawało mi się, że napisałem to wyraźnie. Ale w takim razie jeszcze raz, po malutku:
- jeżeli uczeń dowie się od nauczyciela, jakie są wzory na funkcję kwadratową, jak się oblicza alfę i jak rysuje wykres, a potem to odtworzy, to taka wiedza jest...
Wydawało mi się, że napisałem to wyraźnie. Ale w takim razie jeszcze raz, po malutku:
- jeżeli uczeń dowie się od nauczyciela, jakie są wzory na funkcję kwadratową, jak się oblicza alfę i jak rysuje wykres, a potem to odtworzy, to taka wiedza jest zupełnie nieprzydatna, bo uczy mechanicznego odtwarzania, a nie rozumowego dochodzenia do zrozumienia jakiegoś zagadnienia/procesu. O wiele większą korzyść da samodzielne dotarcie do danej wiedzy, bo będzie to wiedza trwalsza oraz możliwa do wykorzystania w znacznie szerszym zakresie.

Dodatkowo Edukacja Spersonalizowana daje możliwość sprofilowania projektów edukacyjnych do zainteresowań konkretnego ucznia. Jeżeli mamy więc grupę lubiącą różowe serduszka, to ta grupa będzie się uczyła dodawać na różowych serduszkach. A z koeli w innej grupie nauka dodawania dokładnie tych samych liczb będzie się odbywała poprzez dodawanie czołgów albo lotniskowców. Niby to nie powinno mieć znaczenia, ale takie spersonalizowanie procesu edukacyjnego wpłynie na większą motywację, zmniejszy nudę, pozwoli na wydłużenie czasu skupienia ucznia i w efekcie poprawi ogólny poziom edukacji.

Do tego brak podziału na lekcje spowoduje, że nie będzie tego idiotycznego przerywania procesu skupienia przez dzwonek i przenoszenie się myślami z matematyki na historię, a z historii na biologię. Tak się nie uczy człowieka. Tak można uczyć @py.
More
Piotr
This comment was minimized by the moderator on the site
Rozumiem oczywiście, że czołgi i serduszka to miał być jedynie "przekonujący" przykład personalizacji w działaniu, ale tak właśnie zdobywa się fanów w internecie. Wszyscy pokrzywdzeni przez system aż oddech wstrzymali z oburzenia, dlaczego ci...
Rozumiem oczywiście, że czołgi i serduszka to miał być jedynie "przekonujący" przykład personalizacji w działaniu, ale tak właśnie zdobywa się fanów w internecie. Wszyscy pokrzywdzeni przez system aż oddech wstrzymali z oburzenia, dlaczego ci tępi nauczyciele sami na to nie wpadli.

Dopóki operuje się na takim poziomie, to wszystko wydaje się proste. Problem w tym, że w jednej klasie są nie tylko zwolennicy "czołgów" i "serduszek" (poza tym, zainteresowania się zmieniają) i tak naprawdę proponuje pan sprowadzenie szkoły publicznej do systemu jeden na jeden, co jest niewykonalne. Ponadto, istnieją kwestie nieco bardziej skomplikowane, niż dodawanie liczb całkowitych i nawet jeśli ich personalizacja byłaby możliwa (co często jest absurdalne) to zajęłaby więcej czasu i energii, niż ktokolwiek (włączając w to uczniów) ma do dyspozycji.

Na przeszkodzie nie stoją jedynie technikalia i metodologia, jak to niektórzy chcieliby widzieć, i doskonale pan to wie. Zapraszam na swój blog, jeśli ma pan do zaproponowania coś więcej niż materiał na incydentalną lekcję pokazową o dodawaniu. Tu, czysto fizycznie oczywiście, nie ma na to miejsca.
More
Robert Raczyński
Nie ma tu jeszcze żadnych komentarzy
Skomentuj
Piszesz jako gość
×
Suggested Locations
Wpisz tekst z poniższego obrazka. Nie jest wyraźny?

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Ppp napisał/a komentarz do Jak książeczki uczą rozmawiać?
Mama opowiadała mi, że zacząłem mówić bardzo późno, ale jak już zacząłem - od razu pełnymi zdaniami,...
Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie