Przestrzeń. Jak dla mnie słowo – klucz nie tylko w kontekście edukacji, chociaż dzisiaj właśnie w tym obszarze będę się poruszać. Kiedy o nim myślę, przed oczyma mam kilka różnych sytuacji ze szkolnego podwórka.
Nieduże miasteczko. Ogromna szkoła. Nowy dyrektor z głową pełną pomysłów, jak działać, zmieniać, naprawiać. Mądry, doświadczony w pracy projektowej, udzielający się w wielu społecznościach edukacyjnych. Wszystko wskazywałoby na to, że jest skazany na sukces! Niestety nie. Jego zdaniem to nauczyciele nie dorośli do zmiany, a nawet, gdy zaczynają coś wdrażać, nie robią tego tak, jak on by sobie życzył.
Trochę większe miasto. Energiczna pani dyrektor, szkoleniowiec, mistrzyni innowacyjnych metod, autorka wielu projektów, liderka w pełnym tego słowa znaczeniu. Szkoła kwitnie – projekt goni projekt, jedno działanie napędza kolejne aktywności. Nauczyciele mówią o zmęczeniu, o tym, że nie ma chwili na oddech, na rozmowę, na zwyczajną pracę.
Duże miasto. Średniej wielkości szkoła w dzielnicy dotkniętej bardzo wysokim bezrobociem i innymi problemami społecznymi. Charyzmatyczna pani dyrektor, uznana wizjonerka edukacyjna, autorka wielu publikacji, szkoleniowiec. Przestrzeń szkoły charakterystyczna, odmieniona – można rzec – "jak w domu". Innowacja goni eksperyment, dużo się dzieje. Nauczyciele mówią o tym, że "bez pani dyrektor nic by nie zrobili", to ona jest duchem wszystkiego, nieustannie wskazuje drogę, rozwiązanie, pcha do przodu, naciska. Faktycznie – jest motorem działań. Niestety – samotnym żaglem, w którego cieniu nikt nie może rozwinąć swoich skrzydeł, a koniecznie musi wędrować wyznaczoną przez nią ścieżką.
Trzy krótkie historie. Trzy smutne historie. Trzy historie o przestrzeni, a raczej o jej braku. Przyznam od razu, że i ja miałam podobnie jako dyrektor – byłam sterem, żeglarzem, okrętem, motorem działań, liderką wśród liderów. Na szczęście udział w Leadership Academy for Poland dał mi możliwość pracy nad sobą i od kilku miesięcy staram się dawać swoim współpracownikom więcej przestrzeni w wielorakim rozumieniu tego słowa:
- przestrzeń do podejmowania inicjatyw,
- przestrzeń do popełniania błędów,
- przestrzeń do różnorodności,
- przestrzeń do współodpowiedzialności,
- przestrzeń do dialogu,
- przestrzeń do odmiennego zdania.
To chyba te najważniejsze, bo tak, jak napisałam wcześniej, PRZESTRZEŃ to słowo klucz, które każdy może rozumieć inaczej. Co jest ważne?
Ronald Heifetz w swojej książce "Leadership on the line" pisze o tym, że dominujący w dzisiejszych czasach model przywództwa, silnie spersonalizowanego, opartego na medialnym wizerunku narcystycznego, "wszechmocnego" lidera (…) posiadającego fałszywe recepty na złożone problemy – zupełnie się nie sprawdza. Dzisiaj potrzebujemy przywództwa adaptacyjnego, nastawionego na włączanie ludzi, zwiększanie podmiotowości i poczucia odpowiedzialności. I w edukacji, i w życiu społecznym.
Realne oddawanie przestrzeni innym okazało się ożywcze dla mojej szkoły, choć niełatwe. To proces. Ktoś, kto zawsze wykonywał polecenia, nie od razu będzie tworzył nowe rzeczy. Co więcej, ważne jest tworzenie warunków do przenikania się różnorodności (szkołę często nadal cechuje duża rywalizacja w gronie nauczycieli), bo to ona daje całe bogactwo pomysłów i ciekawej współpracy.
Jak zacząć? Od siebie.
Przyjrzeć się sobie, jako dyrektorowi, ale tak realnie (na to również trzeba być gotowym) – jak buduję relacje z ludźmi.
Wejrzeć w głąb siebie jako nauczyciel – jak buduję relacje z moimi współpracownikami.
Rozmawiać o tym. To także ważne. Nawet w małym gronie, a potem starać się pójść z dyskusją szerzej.
Szukać innych, podobnie jak my poszukujących osób. I nie narzekać na innych. To my odpowiadamy za budowane przez nas relacje.
Odrzućmy swoje ego, zauważmy bliźniego – to słowa przyświecające akcji, do której zamieszczam dzisiaj link. Można zgłaszać się na bezpłatne warsztaty i rozpocząć pracę nad sobą, niekoniecznie w edukacyjnym gronie (to również dawanie sobie przestrzeni na nowe) – link.
Notka o autorce: Oktawia Gorzeńska jest dyrektorką 17 LO w Gdyni – Szkoły z mocą zmieniania świata według Fundacji Ashoka, koordynatorką projektów, trenerką, członkinią grupy Superbelfrzy RP oraz autorką bloga www.eduzmieniacz.com. Uważa, że szkoła powinna być bliska życiu i doskonalić kompetencje społeczne, dlatego razem z uczniami realizuje projekty zmiany społecznej. Chętnie dzieli się swą wiedzą i doświadczeniem z innymi osobami, także spoza sektora edukacji. W 2015 roku zdobyła tytuł Eduinspiratora w ogólnopolskim konkursie organizowanym przez FRSE. Jest absolwentką Leadership Academy for Poland.