Młodzi i dorośli mogą wspólnie decydować o szkole i o tym jak ma funkcjonować uczenie (się). Również w szkołach liczących kilkuset uczniów. To kwestia demokracji i organizacji danej szkoły, także publicznej. Być może w perspektywie kilkudziesięciu lat szkoły publiczne będą bardziej przypominać szkoły demokratyczne - tak przynajmniej uważa Yaacov Hecht, izraelski edukator i inicjator (światowego) ruchu szkół demokratycznych, który przyjechał do Polski i spotkał się na Wydziale Pedagogicznym UW z osobami zainteresowanymi zmianami w systemie szkolnym.
Od 1987 r., kiedy powstała pierwsza publiczna szkoła demokratyczna w Izraelu – Szkoła Demokratyczna w Haderze – takie szkoły zaczęły pączkować i szybciej rozwijać się. Dziś są w każdym większym mieście, zaś państwo Izrael wspiera powstawanie takich szkół i one mogą się rozwijać dzięki funduszom publicznym. Warto zaznaczyć, że w Izraelu wydatki na edukację są jedną z najwyższych pozycji w budżecie państwa. Edukację uznaje się powszechnie za jeden z ważniejszych obszarów działalności państwa. A izraelski MEN wpisał edukację demokratyczną do oficjalnego systemu edukacji. Ciekawe jest też to, że w Izraelu często to miasta zakładają szkoły demokratyczne. Chcą w ten sposób ożywić szkolnictwo, zwiększyć różnorodność oferty edukacyjnej. Często też bywa tak, że dyrektorzy różnych typów szkół w danym mieście się spotykają i wymieniają doświadczeniami.
Naszym celem w Haderze i 40 szkołach demokratycznych w Izraelu jest stworzenie pewnego laboratorium edukacji, które pozwoli nam wpływać na kształt systemu edukacyjnego. – mówił Hecht. Zależy nam też zna tym, aby nauczyciele uczyli się edukacji demokratycznej i potem szli uczyć demokratycznie we innych szkołach publicznych. Możemy zbudować taki system szkolny, który będzie łączył różne zainteresowania, osobowości i kultury, i to jest możliwe na całym świecie.
Fundamenty demokracji szkolnej
Szkoła Demokratyczna w Haderze została uznana za jedną z najlepszych szkół w Izraelu. Co wyróżnia jej model? Są cztery fundamenty, na których oparto jej funkcjonowanie:
- zarządzanie demokratyczne w praktyce (parlamenty, rady, komisje, w których uczestniczą przestawiciele wszystkich grup – nauczycieli, dzieci i także rodziców;
- pluralistyczne nauczanie – to dziecko-uczeń wybiera, jak, czego i kiedy chce się uczyć;
- szczególne podejście do dialogu – na porządku dziennym jest dyskutowanie o problemach i wypracowywanie kompromisów;
- poszanowanie praw mniejszości i odrębności.
To nie jest już mała placówka edukacyjna – ma 600 uczniów. Są tu trzy poziomy edukacji. Przedszkole - od 4 lat do klasy 3 szkoły podstawowej. Drugi poziom edukacyjny to klasy 4-6 szkoły podstawowej. I ostatni - sześć klas liceum.
W tej szkole demokratycznej wszystkich uczniów obowiązują trzy zasady:
- muszą przychodzić do szkoły,
- nie mogą nikogo krzywdzić,
- muszą wybrać mentora.
Od początku uznaliśmy, że dzieci mogą wybierać, czego chcą się uczyć, ale narzuciliśmy, że 12 zajęć muszą wybrać obowiązkowo. Ale okazało się, że to nie jest dobry pomysł. Potem w głosowaniach ustaliliśmy, że wolność jest ważniejsza i że nie ma obowiązku uczestnictwa w zajęciach – mówił Yaacov Hecht i zaprosił uczestników spotkania do obejrzenia filmu o Szkole Demokratycznej w Haderze (przygotowany przez brazylijską ekipę filmową, która spędziła w szkole na zdjęciach dwa tygodnie – miała więc czas, aby poczuć klimat i osobliwość tej placówki).
Ciekawość pierwszy stopień do nauki
Wcale nie jest łatwe być w szkole demokratycznej, ponieważ musisz odnaleźć swoją ciekawość, odpowiedzieć sobie na pytania: co chcesz w niej robić, a także z kim. Edukacja to cały proces. Na początku roku szkolnego uczniowie dostają plan z wszystkimi zajęciami – zaznaczają, co kogo interesuje, układają sobie plan, ale potem próbują, sprawdzają, aby się przekonać, czy rzeczywiście chcą na nie uczęszczać. Ciekawość prowadzi do naturalnej stymulacji lub wygaszania zainteresowań. Ale ma ona podłoże w wolności. Szczególna waga przywiązywana do swobodnej zabawy / nauki poprzez zabawę. Mentorzy (nauczyciele) uczestniczący w zajęciach obserwują dzieci, rozmawiają z nimi, podpowiadają. Kierują się ciekawością dzieci i jeśli widzą chęć nauki, przekształcają tę ciekawość w zainteresowania naukowe lub praktyczne (np. związane ze sztuką, programowaniem itp.). Szkoła musi być inkluzywna, aby w pełni realizowała zasady demokracji
Szkoła funkcjonuje w modelu kampusu. Na terenie szkoły są różne budynki, w których odbywają się zajęcia. Uczniowie swobodnie krążą po kampusie. Młodsi uczniowie (od przedszkola do klasy 3 szkoły podstawowej) mają dedykowany jeden budynek, ale wszędzie można wejść (i uczestniczyć w zajęciach).
Wiele lekcji zbudowanych jest wokół różnorodnych potrzeb uczniów. Może stać się tak, że to uczeń proponuje dany kurs czy zajęcia innym, a nauczyciel dostosowuje się i pomaga odkrywać nowe. W tym wieku ludzie będą podążać więcej niż jedną ścieżką kariery w ciągu życia – warto tę ciekawość i różnorodność praktykować od pierwszej klasy szkoły i tak właśnie się tutaj dzieje.
Uczniowie w sposób swobodny i naturalny wybierają mentora spośród nauczycieli. Rola mentora jest istotna, ale nie jest on najważniejszą postacią w szkole. W centrum jest uczeń, który decyduje czego chce się uczyć. A jak mówią nauczyciele - starają się nie przerywać procesu uczenia. On zaczyna się danego dnia i kończy naturalnie i swobodnie.
Rola mentorów jest znacząca. Jako mentorzy akceptujemy wszystkich uczniów takimi, jakimi są. – mówi jeden z nich. Uczniowie dostrzegają dość szybko wartość relacji z mentorem, co może też przerodzić się w formę przyjaźni. Mentorzy dla młodszych uczniów są zawsze dostępni (towarzyszą im w zajęciach), dla starszych, którzy są już bardziej samodzielni – pozostają dostępni i umawiają się na spotkania, gdy są one potrzebne.
Oceniania, jakie znamy z polskiej szkoły tutaj nie ma. Ale uczniowie potrzebują pewnej ewaluacji swojego bycia w szkole. To daje właśnie mentoring, w którym mentor udziela konstruktywnej informacji zwrotnej. Oceniamy ich w taki sposób, w jaki ustaliśmy wspólnie, na co się zgodzili. Mamy czas na podejmowanie wielu prób. – zauważa jeden z mentorów.
Parlament zadecyduje
Parlament szkolny jest przestrzenią rozwiązywania wspólnych problemów i dyskutowania o wspólnych działaniach. Każdy głos jest tu tak samo ważny. Dzieci też biorą udział w obradach.
Uwielbiam przegrywać głosowania w szkolnym parlamencie – mówił w filmie dyrektor szkoły. To bardzo istotne doświadczenie, aby dzieci poczuły, że mogą zagłosować inaczej niż dyrektor szkoły. To wspaniała lekcja demokracji.
Można śmiało powiedzieć, że to dzieci zarządzają tą szkołą demokratyczną. W szkole funkcjonuje wiele komisji (aż 17), do których przeprowadzane są wybory. Komisje są najróżniejsze (np. komisja budżetowa, wycieczkowa). Jest też taka, która prowadzi rozmowy z nauczycielami, decyduje o ich zatrudnieniu lub zwolnieniu. Z ankiet wynika, że większość uczniów uznaje prace w komisjach za znaczące doświadczenie w ich edukacji szkolnej. Są też komisje tematyczne, poświęcone rozwijaniu zainteresowania uczniów (np., komisja sztuki filmowej).
Dość powszechne wyobrażenie, że szkoła może kogoś przygotować do życia - jest fałszywe – zauważa w filmie dyrektor szkoły. Nie wiemy, co się wydarzy. Możemy natomiast wspierać w rozwoju i pomagać każdemu uczniowi stać się tym, kim chce się stać. Jestem tu wolny, nie jestem więźniem – mówi jeden z uczniów.
Hecht uważa, że w dłuższej perspektywie większość szkół publicznych będzie wyglądała jak szkoła demokratyczna w Haderze.
Przy okazji wizyty Yaacova Hechta Fundacja Bullerbyn zainaugurowała kampanię społeczną „Uczyć (się) po ludzku”. „Chcemy, żeby każde dziecko miało dostęp do takiej szkoły, w której będzie się czuło dobrze, po ludzku.” - powiedziała Marianna Kłosińska, prezeska Fundacji Bullerbyn.
***
Film o Szkole Demokratycznej w Haderze jest już dostępny z polskimi napisami na YouTube - zapraszamy do obejrzenia.
Strona internetowa Szkoły Demokratycznej Hadera – zobacz tutaj: https://www.democratics.org.il/ (i użyj tłumacza).
Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym portalu o nowoczesnej edukacji Edunews.pl (2008-) i organizatorem cyklu konferencji dla nauczycieli INSPIR@CJE (2013-). Zajmuje się zawodowo edukacją od 2002, angażując się w debatę na temat modernizacji i reformy szkolnictwa (zob. np. Dobre zmiany w edukacji, Jak będzie zmieniać się edukacja?). Blisko współpracuje z nauczycielami i szkołami. Należy do społeczności Superbelfrzy RP. Realizuje projekty edukacyjne i szkoleniowe o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Szczególnie interesują go inicjatywy związane z tematyką przestrzeni edukacji - był liderem dwóch ważnych projektów międzynarodowych Fundacji Think!: Eduspaces21 oraz NOVIGADO. Jest współautorem kilku poradników dla szkół dotyczących przestrzeni edukacyjnych (m.in. Przestrzeń w edukacji).