Wykłady są nadal dominującą formą nauczania na uczelniach (chyba całego świata), chociaż mamy dość badań świadczących o tym, że nie zawsze są one skuteczną formą pogłębiania wiedzy akademickiej. W dobie wszechobecnych technologii komunikacyjnych i dostępnych zasobów online uniwersytety powinny częściej eksperymentować z formami wykładowymi i zwracać uwagę na to, jak studenci się uczą. Nauka na uniwersytecie jest w dużej mierze kojarzona z czytaniem, słuchaniem, mówieniem i pisaniem. Mówienie i pisanie wymagają jednak najbardziej aktywnego zaangażowania ze strony uczniów i zwykle wypada to słabo w porównaniu do aktywnych metod nauczania.
„Podczas wykładów, w których uczestniczy co najmniej 200 studentów, niewielu z nich ma odwagę zadawać pytania, przekazywać uwagi lub brać udział w dyskusjach. Przetestowaliśmy już wiele różnych metod nauczania, aby zmotywować uczniów do aktywności” – mówi Aksel Tjora, profesor Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii (NTNU).
„Wiele wskazuje na to, że uniwersytety i kolegia uniwersyteckie mają jeszcze wiele do zrobienia, jeśli chodzi o ułatwianie uczniom uczenia się. Wykłady są nadal dominującą formą nauczania” – mówi Tjora. „Aktywne metody nauczania mogą pomóc w integracji uczniów ze społecznościami akademickimi, zwiększyć motywację i zaangażowanie oraz zwiększyć pewność siebie w niezależnym i krytycznym myśleniu.”
Opierając się na doświadczeniach amerykańskich, norwescy pedagodzy eksperymentowali przez kilka lat z podkastami jako narzędziami edukacji studentów (w tym wypadku byli to studenci socjologii). „Zbadaliśmy tę kwestię dokładniej, sprawdzając, jaką funkcję mogą pełnić podkasty w nauczaniu opartym na interakcji” – opowiada Tjora.
Jesienią 2018 r. przeprowadzono reorganizację kursu wprowadzającego z socjologii na NTNU i podjęto kroki mające na celu ułatwienie studentom aktywnego, kreatywnego i zbiorowego uczenia się poprzez pracę w grupach oraz obowiązkowe uczestnictwo w małych grupach seminaryjnych, interaktywność na wykładach i podczas akademickich spotkań towarzyskich.
Egzamin zmieniono na portfolio składające się z obowiązkowych prac grupowych, takich jak podkasty i blogi. Wymagało to znacznych działań ze strony profesora Tjory i jego asystentów, ale liczba zdanych egzaminów z przedmiotu wzrosła aż o 36 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.
Zmiany te poddawano obserwacjom w długim okresie. Analiza dotyczyła trzech głównych tematów: (1) funkcjonowania społeczności studentów, (2) współpracy studentów w grupie i (3) merytorycznych podkastów jako sposobu kształtowania myślenia akademickiego. Ewaluacja pokazuje, że studenci zyskali większą pewność siebie dzięki lepszemu poznaniu swoich kolegów na obowiązkowych seminariach. Każda grupa seminaryjna liczyła od 10 do 20 studentów, w przeciwieństwie do wykładów, w których uczestniczyło do 220 studentów, co według niektórych stanowiło spore wyzwanie społecznie. Wielu uczniów wspomniało, że wreszcie odważyli się zadawać pytania.
„Głośne myślenie akademickie jest punktem wyjścia do wprowadzenia podkastów jako obowiązkowego ćwiczenia. Celem jest zmuszenie uczniów do rozmowy na dany temat i zrelaksowanie się. Wszyscy w grupie muszą brać udział w rozmowie, ponieważ jeśli poszczególne osoby nie zabierają głosu lub nie uczestniczą, staje się to bardzo oczywiste” – opowiada prof. Tjora.
Grupom 3–4 studentów powierzono zadanie stworzenia podkastu, w którym omawiają instytucje społeczne (np. rodzina, zakład pracy, szkoła, festiwal filmowy etc.) z wykorzystaniem terminologii socjologicznej. Musieli posługiwać się oni odpowiednią terminologią i powiązać ją z codziennymi sytuacjami. Rezultaty ich prac okazały się być bardzo ciekawe dla naukowców.
„Dowiedzieliśmy się, jak uczniowie używają terminów socjologicznych w życiu codziennym. Mogliśmy zobaczyć, jak zakładają „okulary socjologiczne”. Słuchając podkastów, wyraźnie widać, że eksperymentowali z używaniem terminów socjologicznych, choć w sposób nieco nieskomplikowany i spontaniczny, ale mimo to odpowiadali na wzajemne uwagi” – stwierdził Tjora.
Studenci biorący udział w badaniach stwierdzili, że „uczą się dużo o socjologii po prostu rozmawiając z innymi studentami” i że „wspólna praca w grupach oznacza, że trzeba ćwiczyć argumentowanie na rzecz swojego akademickiego punktu widzenia”.
„Nasza obserwacja pracy uczniów i ich własne opinie pokazały, że kluczem jest uczenie się poprzez bardziej spontaniczne myślenie na głos” – opowiada prof. Tjora.
Warto jednak dodać, że początkowy sceptycyzm był całkiem spory. Fakt, że nauczanie obejmowało dużą część obowiązkowej pracy w grupach, nie spotkał się od razu z wielkim entuzjazmem studentów. Z ocen po zaliczeniu semestru wynika jednak, że praca w grupach przyniosła dobre efekty w nauce. Studenci poczuli, że zyskali „wgląd w to, jak inni rozumieją określone zadania”, że istniał „niski próg zadawania pytań” oraz „kogoś, z kim można porozmawiać na temat zadań i programu nauczania”.
W ocenie uczniów, doświadczenie tego, że mogą coś innym wytłumaczyć własnymi słowami, dało im poczucie pewnego naukowego osiągnięcia: „Kiedy inni ludzie wyjaśniają swoje perspektywy i opinie, tworzy bardziej zróżnicowany obraz, dzięki któremu mam wrażenie, że zyskuję szerszy wgląd. Pomogło także w wyjaśnieniu innym trudnych teorii za pomocą kilku zrozumiałych słów. Uczę się także od siebie, kiedy jestem zmuszany do zrozumienia, aby wytłumaczyć innym.”
Dla norweskich pedagogów ważne było, aby studenci przyzwyczaili się do akademickich rozmów między sobą w ramach procesu uczenia się, ale także aby uwolnili się od konieczności rozmawiania z wykładowcami tylko wtedy, gdy postrzegają coś w swoich studiach jako wyzwanie akademickie.
Ale praca w grupach też okazała się pewnym wyzwaniem, ze względu na różny rozkład wysiłku i zaangażowania członków zespołu. Kilku studentów odpowiedziało w ankiecie, że w ich odczuciu wykonali większość pracy i że musieli unieść ciężar z powodu małej inicjatywy w grupie. Mówiono, że jest to szczególnie trudne, jeśli chodzi o wspólne tworzenie grupowej pracy pisemnej (wymaganej obok podkastu).
Jednak wspólne myślenie na głos podczas tworzenia podcastów i przestrzeganie wymogów akademickich było ćwiczeniem, w którym każdy w zespole musiał wnieść swój wkład. W rezultacie było mniej „gapowiczów”, a więcej zaangażowania, spontaniczności i rzeczywistej nauki.
„Odkryliśmy, że wielu uczniów rozwinęło umiejętność głośnego myślenia akademickiego, dzięki czemu byli w stanie zrozumieć swoje codzienne doświadczenia i otoczenie pod względem socjologicznym. Z empirycznego punktu widzenia szczególnie podcasty pokazują to najwyraźniej” – podsumowuje Aksel Tjora.
Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym portalu o nowoczesnej edukacji Edunews.pl (2008-) i organizatorem cyklu konferencji dla nauczycieli INSPIR@CJE (2013-). Zajmuje się zawodowo edukacją od 2002, angażując się w debatę na temat modernizacji i reformy szkolnictwa (zob. np. Dobre zmiany w edukacji, Jak będzie zmieniać się edukacja?). Należy do społeczności Superbelfrzy RP.
(Źródło: EUREKAlert!, Norwegian University of Science and Technology, Idunn.no)