Nakładem wydawnictwa „Dobra literatura” właśnie ukazała się na naszym rynku nowa książka Manfreda Spitzera pt. „Cyfrowa demencja”. Jestem głęboko przekonana, że z zawartymi w niej tezami i wynikami badań powinni zapoznać się wszyscy nauczyciele, studenci kierunków pedagogicznych i przede wszystkim rodzice oraz osoby zarządzające edukacją.
Książka Spitzera jest bez wątpienia lekturą niewygodną, bo pokazującą, jak wielka odpowiedzialność spoczywa na nas, dorosłych. Zrozumienie mechanizmów sterujących pracą mózgu, nieuchronnie wiąże się z koniecznością pożegnania się z wieloma edukacyjnymi mitami i odejściem od wygodnych przyzwyczajeń. Pierwsze lata życia dzieci, to czas największych i najszybszych zmian sieci neuronalnej. To wtedy tworzy się fundament, który będzie im służył przez wiele lat. I choć dziś wiemy już, że mózg przez całe życie może tworzyć nowe połączenia neuronalne, to jednak preferuje te, który już istnieją. Dlatego nadrobienie strat i deficytów, które powstaną w pierwszych latach życia dzieci jest bardzo trudne, a czasami wręcz niemożliwe.
Powinniśmy o tym pamiętać, zanim posadzimy dwulatka przed telewizorem, albo pięciolatkowi damy tablet, żeby sobie pograł w grę. Wiele osób odpowiada, że z pewnością nie stanie się nic złego, jeśli przedszkolak 20 minut spędzi z konsolą do gier. Prawdą jest, że to dawka czyni truciznę. Dlatego trzeba zadać sobie pytanie, które dziecko po 20 minutach z własnej woli odchodzi od komputera. Nowe technologie posiadają ogromną siłę uwodzenia i trzeba mieć bardzo silną wolę i dużo samodyscypliny, by zachować umiar.
W przedmowie Manfred Spitzer przytacza dane zawarte w opublikowanym 22 maja 2012 roku corocznym sprawozdaniu pełnomocnika niemieckiego rządu ds. uzależnień, Mechthilda Dyckmansa: „Około dwustu pięćdziesięciu tysięcy osób między czternastym a dwudziestym czwartym rokiem życia uznaje się za uzależnione od internetu, a milion czterysta tysięcy użytkowników internetu zalicza się do grupy zagrożonych tym uzależnieniem”. Podczas gdy konsumpcja alkoholu, nikotyny oraz twardych i miękkich nielegalnych narkotyków wykazuje tendencję spadkową, uzależnienie od komputera i internetu nasila się w sposób dramatyczny. Rząd przygląda się temu bezradnie. Jedyne, na co się do tej pory zdobył, to podwyższenie kar dla właścicieli lokali, którzy zezwalają nieletnim na korzystanie z automatów do gry.” (str. 11)
Jednak to nie wysokie ryzyko uzależnienia od cyfrowego świata jest głównym tematem „Cyfrowej demncji”. Celem Spitzera jest przytoczenie wyników badań, które pozwolą nam ocenić, czy kontakt małych dzieci z cyfrowym światem przynosi im więcej zysków czy strat. Czy kupując dziecku laptopa czy konsolę do gier, zwiększamy czy zmiejszamy jego sukces edukacyjny. Czy istnieje związek między tzw. konsumpcją mediów, a ryzykiem wystąpienia ADHD, dysleksji czy dysgrafii? Czy dzieci, które wiele godzin dziennie spędzają przy komputerze lepiej czy gorzej radzą sobie z czytaniem czy matematyką? Czy uczniowie korzystający z elektronicznych mediów mają więcej wolnego czasu? Czy więcej zapamiętają studenci robiący notatki ręką czy ci używający do tego tabletu? Jaki wpływ na nasze mózgi mają smartfony, po które sięgamy za każdym razem, gdy usłyszymy, że przyszła nowa wiadomość, nawet gdy siedzimy przy rodzinnym obiedzie lub właśnie oglądamy film? Czy ciągła dostępność i fakt, że nawet po pracy wciąż załatwiamy służbowe sprawy podnosi czy raczej obniża jakość naszego życia? Czy wyposażenie pierwszoklasistów w tablety oznacza postęp i jest przejawem unowocześniania edukacji?
Ogromną zasługą Spitzera jest umiejętność objaśniania zasad pracy mózgu. Zawarte w książce wyjaśnienie i ilustracje pozwalają zrozumieć, czym jest neuroplastyczność, wielozadaniowość czy inhibicja, jaką rolę w procesie uczenia się odgrywa pamięć robocza, czym jest rozproszona uwaga czy głębokość przetwarzania informacji. Autor ma nadzieję, że rozumiejąc sposób pracy mózgu, będziemy umieli stworzyć naszym dzieciom lepsze warunki rozwoju zarówno w domach rodzinnych, jak również w przdszkolach i szkołach. Na dzieciach nie wolno eksperymentować, dlatego zanim wprowadzimy do szkół komputery, najpierw powinniśmy przeprowdzić badania, które pozwolą odpowiedzieć na pytanie, w jakim w wieku to zrobić, by nie spowodować strat.
Na zakończenie warto zacytować fragment „Cyfrowej demencji”: „Telefony, smartfony, konsole do gier komputerowych i –przede wszystkim – telewizja, zmieniają nasze życie. Z badań reprezentatywnych przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych wśród ponad dwóch tysięcy dzieci i młodych ludzi między ósmym a osiemnastym rokiem życia wynika, że spędzają oni 7,5 godziny dziennie na korzystaniu z mediów elektronicznych, to więcej niż wynosi ich czas spania. Według sondażu przeprowadzonego w Niemczech wśród czterdziestu trzech i pół tysiąca uczniów średni dzienny czas korzystania z mediów przez dziewiątoklasistów wynosi prawie 7,5 godziny, przy czym nie uwzględniono tu telefonów komórkowych i odtwarzaczy MP3.Tabele na następnej stronie przedstawiają wyniki cytowanych badań z obu krajów.” (str. 14)
Czy rzeczywiście jest się czego bać? Czy Manfred Spitzer nie przesadza? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Nie wolno przy tym zapominać, że książka Spitzera mówi o wpływie nowych technologii na mózgi dzieci.
Patronem medialnym "Cyfrowej demencji" Manfreda Spitzera jest Edunews.pl. Gorąco polecamy lekturę tej bestsellerowej książki popularnonaukowej.
Notka o autorce: Marzena Żylińska jest wykładowcą metodyki w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych w Toruniu i w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu. Zajmuje się też wykorzystaniem nowych technologii w nauczaniu. Prowadzi seminaria dla nauczycieli, współorganizuje europejski projekt "Zmieniająca się szkoła". Autorka książki "Postkomunikatywna dydaktyka języków obcych w dobie technologii informacyjnych" i "Neurodydaktyka, czyli nauczanie przyjazne mózgowi". Prowadzi swój blog w partnerskiej dla Edunews.pl platformie blogowej Oś Świata pod adresem http://osswiata.nq.pl/zylinska/. Artykuł jest przedrukiem wpisu zamieszczonego w Osi Świata.
Ostatnie komentarze