Safari za progiem domu

fot. Stanisław Czachorowski

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Przyrodę można obserwować wszędzie, i w mieście, i na wsi, i na wycieczce. I można odkrywać niezwykłości świata dla siebie i dla innych. Książkę Marzenny Nowakowskiej pt. „Safari za progiem domu”, wydana przez Zonę Zero w 2018 roku, gorąco polecam jako inspirację do prowadzenia takich właśnie obserwacji. Gdziekolwiek jesteś. I o każdej porze doby i roku.

Safari za progiem domu przeczytałem z ogromną ciekawością. Dobrze napisana opowieść z dużą ilością sprawdzonych faktów. Sporo dowiedziałem się nowego o zwierzętach, które znałem. "Siedzę" w tej tematyce od lat, hobbystycznie i zawodowo, a mimo to znalazłem dużo nowych dla mnie informacji. Co robi lornetka na górnym zdjęciu, tuż obok książki? Z lektury opisywanej książki dowiedziałem się, że można lornetkę w terenie wykorzystać jako... lupę. Wystarczy użyć jej inaczej, niejako odwrotnie. Bardzo przydatna porada.

Książkę polecam, bo jest w niej zawarte bardzo trafne i wartościowe przesłanie dla wszystkich ciekawych świata: jak obserwować efektywnie. Trzy proste rady: 1. po pierwsze obserwuj, to co blisko, 2. po drugie doczytuj w źródłach (naukowych), 3. po trzecie opowiadaj lub pisz, o tym co widziałeś(aś) i wyczytałeś(aś).

Pierwsze zalecenie wydaje się oczywiste, po prostu otwórz oczy i swoją ciekawość, na to co jest za progiem. Wszędzie wokół nas jest przyroda i zawsze coś ciekawego się dzieje. Potrzebna tylko otwartości i ciekawości. Drugie z wymienionych zaleceń nie jest już tak oczywiste. Owszem, szukamy "po internetach" informacji o tym, co zobaczyliśmy. Jaki to gatunek rośliny czy zwierzęcia spotkaliśmy. Marzenna Nowakowska dobrym przykładem sugeruje coś więcej - sięganie do źródeł naukowych i publikacji. Każdy rozdział kończy się spisem wykorzystanej literatury. Są to publikacje naukowe, najczęściej w języku angielskim. W tekście widoczne są dyskretne przypisy, dzięki którym wiemy, które informacje zawarte w książce zostały zaczerpnięte z jakich źródeł. Możemy samodzielnie sięgnąć po więcej lub zweryfikować. Safari mimo formuły książki popularnonaukowej (pięknie opowiedzianych przyrodniczych problemów i historii) ma jednocześnie schemat uźródłowionej pracy naukowej. Jest to więc dla czytelnika inspiracja jak pogłębiać swoją wiedzę i lepiej zrozumieć to, co zaobserwował. Ale dzięki czerpaniu z fachowych źródeł Safari nie jest książką nudną i powielającą powszechnie znane, oklepane fakty. Lektura jest nie tylko przyjemnością ale i edukacją zarazem. Sam dowiedziałem się dużo nowego. I w końcu trzeci element. Autorka opisuje swoje przeżycia i obserwacje. Kiedy musimy komuś opowiedzieć lub napisać, wtedy dodatkowo jeszcze głębiej analizujemy temat, doczytujemy, układamy zdania, pogłębiamy proces myślenia. A w naszej głowie zostaje dużo więcej. To dobra, edukacyjna zasada aktywnego obserwowania.

Czy każdy obserwator przyrody ma od razu pisać książkę? Nie. Są i inne formy. Można opowiadać o swoich obserwacjach (znajomym lub w klasie lub towarzystwie miłośników przyrody, w kawiarni naukowej itd.), można pisać bloga, można pisać nawet i do szuflady. Chodzi o proces porządkowania i strukturyzowania wiedzy. Nieświadomie robią tak naukowcy. Nie zatrzymują obserwacji dla siebie, na różne sposoby komunikują o nich innym, dyskutują, konfrontują. Nauka jest konektywna. Zostań zatem naukowcem, obserwuj, doczytuj, opowiadaj. Naukowcem jest się przez ciekawość i stosowana metodologię a nie przez posiadane stopnie czy tytuły naukowe. W przyrodzie dzieje się tak dużo, że każda para oczu jest przydatna by poszerzać wspólną, kumulatywną wiedzę ludzkości.

Safari za progiem domu jest opowieścią ułożoną wokół problemów. Autorka opowiada o złożonych procesach biologicznych, zręcznie przeskakując między przykładami różnych zwierząt, od owadów do ptaków i ssaków. A pretekstem do tych biologicznych opowieści są obserwacje z ogrodu czy najbliższej okolicy. Zaczyna się od komunikacji w świecie zwierząt (rozdział Masz wiadomość), potem jest o wieku dziecięcym (Wiek niewinności), zalotach i amorach (Sztuka kochania), by poprzez polowania i strach (Anatomia strachu) przejść do rywalizacji i zależności socjalnych (Gra o tron). Na końcu ostatniego rozdziału jest obiecujące "cdn..." - liczę więc na kolejne książki z podobnymi opowieściami.

Sama książka ma jeszcze jeden sympatyczny akcent. Na rogach stron znajdują się rysunki ćmy zmierzchnicy trupiej główki. Wystarczy szybko przekartkować by rysunki utworzyły krótki film animowany z lotem ćmy. Tak kiedyś bawiliśmy się w szkole z prostymi animacjami. Takich efektów nie zagwarantuje żaden e-book!

 

Notka o autorze: Prof. dr hab. Stanisław Czachorowski jest biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Niniejszy wpis ukazał się na jego blogu Profesorskie Gadanie. Licencja CC-BY. Zdjęcie: Autorka w czasie wizyty na Warmii w Łężanach, gdy zbierała informacje o życiu owadów wodnych.

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Ppp napisał/a komentarz do Komórka a kondycja psychiczna uczniów
Chodziłem o szkoły w czasach "przedkomórkowych" i zapewniam, że jak lekcje są nudne, trudne, postrze...
nauczycielka wf napisał/a komentarz do Nowa podstawa programowa WF, czyli przerost formy nad treścią
Czy wie ktoś, w którym miejscu rozporządzenia zaczyna się podstawa programowa dla szkoły branżowej I...
Ppp napisał/a komentarz do Pierwsze dni po powrocie do szkoły
Po pierwsze - nie straszyć! Że będzie więcej nauki, że będzie trudniej itp.Pozdrawiam.
Czemu nie? Głupio, nielogicznie postawione pytanie może dotyczyć ciekawego problemu, który trzeba po...
Podstawa programowa nie opisuje szczegółowo oceniania. Oceniamy osiągnięcia ucznia wynikające z pods...
Jan napisał/a komentarz do Kto lub co jest konkurentem dla nauczycieli?
Postscriptum: minęło parę dni i nic, cisza, żadnych kontrargumentów, żadnej odpowiedzi, a specjalnie...
Czy w poprzednich podstawach programowych nie było zapisane, że przy ocenianiu ucznia bierzemy pod u...
Jan napisał/a komentarz do Dura lex, sed mala lex
Znajomy dyrektor szkoły (dziś jest już na emeryturze) powiedział mi parę lat temu w przypływie szcze...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie