Sporo mówimy o bezpieczeństwie, wzroście agresji i przemocy w szkole oraz jej wychowawczej niewydolności i niskiej motywacji uczniów do nauki. Niektórzy twierdzą, że trzeba budować szklane klasy i szkoły – i podglądać ten świat. Inni uważają, że można wzmocnić szkolny system monitoringu. A ci w miarę „normalni” wskazują, że nowoczesna szkoła to placówka otwarta.
Komu potrzebne są oszklone klasy i szklane szkoły?
Przypomina się Stefan Żeromski, który marzył o szklanych domach. Dziś natomiast, wielu marzy o szkole swoich marzeń. Psychologia wyróżnia różnorodne motywatory, czyli czynniki wpływające na motywy ludzi młodych i dorosłych. Mówi się o motywacji zewnętrznej (np. nagrody, kary, kodeksy, statuty, regulaminy…) – która bywa skuteczna, ale jest dla ucznia „ciałem obcym” - oraz wewnętrznej (np. pragnienia, marzenia, zainteresowania poznawcze, osobiste cele…) – która jest swojska (własna, moja, osobista) i jeszcze bardziej skuteczna, ale tylko wówczas, gdy motywator nie tylko dotrze do kory mózgowej, ale w niej się zakorzeni.
Fot. Przed budynkiem ZS nr 11 w Koszalinie (fot. Adam Paczkowski)
Czy szklane szkoły mogą polepszyć samopoczucie uczniów?
Szkolna dydaktyka także zna i stosuje różne motywatory (zachęty) do uczenia się. A czy szklane drzwi czy całe wewnętrzne ściany w szkole mogą skuteczniej motywować do lepszej pracy uczniów i nauczycieli? Kilka lat temu prasa doniosła, że już połowa drzwi do klas w Zespole Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Kamiennej Górze jest przezroczysta. Odporne nawet na silne uderzenia drzwi są wykonane z tzw. bezpiecznego szkła i kosztują 1,8 tys. zł za sztukę. Pomysł ze szklanymi drzwiami pojawił się przy okazji gruntownego remontu placówki. Wszystkie klasy zostały pomalowane na kolory pozytywnie wpływające na koncentrację i samopoczucie, a przezroczyste drzwi mają zapewnić bezpieczeństwo.
Komu są potrzebne zapowiadane hospitacje?
Rodzi się pytanie, czy oszklone klasy zastąpią dyrektorskie hospitacje lekcji? A cóż one w ogóle dają? Kiedyś w swojej szkole głośno w gronie nauczycieli powiedziałem, że zbędne są zapowiadane hospitacje lekcji przez dyrektora. Lekcje są zawsze jakoś przygotowane. Nie wyobrażam sobie, że nauczyciel może wejść do klasy i całkowicie improwizować. Część nauczycieli jednak twierdzi, że wejście dyrektora na hospitowane lekcje stresuje. A może, zamiast chodzić na takie hospitacje czy kombinować przy nadzorze pedagogicznym, co ma miejsce obecnie, po prostu dać sobie z tym spokój i zbudować oszklone klasy?
Co daje atmosfera otwartości w szkole?
Trzeba więc zbudować szklane szkoły. Wiadomo nie od dziś, że atmosfera w klasie i szkole w ogóle, ma ogromne znaczenie dla samopoczucia uczniów i nauczycieli. A czy klimat otwartości szkoły sprzyja uczeniu się i rozwojowi uczniów – czy może odwrotnie: wzmaga niepokój, stresuje nauczycieli, ogranicza uczniów? Niektórzy dyrektorzy szkół przekonują, że otwarta atmosfera w szkole sprzyja rozwojowi uczniów. Jak z tym jest naprawdę? Niektórzy nauczyciele też popierają otwartość szkoły, choć twierdzą, że szklane drzwi zmuszają ich do staranniejszego przygotowywania się do lekcji i lepszej organizacji pracy. A czyż nie o to chodzi, aby przygotowanie lekcji było staranniejsze i bardziej przemyślane?
Czy szklane szkoły mogą motywować do lepszej pracy?
Najważniejsza jest wewnętrzna motywacja (temat rzeka). Najkrócej mówiąc, chodzi w niej o wywieranie pozytywnego wpływu na wewnętrzne napięcie danej osoby do określonego typu myślenia, poszukiwania lub praktycznego działania. Rozpoczyna się zwykle od uświadomienia sobie własnych celów i określenia ich w postaci celów osobistych. Dla nauczycieli umiejętne motywowanie uczniów do uczenia się jest pierwszym i najważniejszy punktem „szkolnego dekalogu”. Każdy z nas powinien wyznaczać sobie i formułować własne, osobiste cele edukacyjne (przez całe życie) oraz umieć zaplanować własną pracę nad sobą.
Przypomina się Stefan Żeromski, który marzył o szklanych domach. Dziś natomiast, wielu marzy o szkole swoich marzeń. Psychologia wyróżnia różnorodne motywatory, czyli czynniki wpływające na motywy ludzi młodych i dorosłych. Mówi się o motywacji zewnętrznej (np. nagrody, kary, kodeksy, statuty, regulaminy…) – która bywa skuteczna, ale jest dla ucznia „ciałem obcym” - oraz wewnętrznej (np. pragnienia, marzenia, zainteresowania poznawcze, osobiste cele…) – która jest swojska (własna, moja, osobista) i jeszcze bardziej skuteczna, ale tylko wówczas, gdy motywator nie tylko dotrze do kory mózgowej, ale w niej się zakorzeni.
Fot. Przed budynkiem ZS nr 11 w Koszalinie (fot. Adam Paczkowski)
Czy szklane szkoły mogą polepszyć samopoczucie uczniów?
Szkolna dydaktyka także zna i stosuje różne motywatory (zachęty) do uczenia się. A czy szklane drzwi czy całe wewnętrzne ściany w szkole mogą skuteczniej motywować do lepszej pracy uczniów i nauczycieli? Kilka lat temu prasa doniosła, że już połowa drzwi do klas w Zespole Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Kamiennej Górze jest przezroczysta. Odporne nawet na silne uderzenia drzwi są wykonane z tzw. bezpiecznego szkła i kosztują 1,8 tys. zł za sztukę. Pomysł ze szklanymi drzwiami pojawił się przy okazji gruntownego remontu placówki. Wszystkie klasy zostały pomalowane na kolory pozytywnie wpływające na koncentrację i samopoczucie, a przezroczyste drzwi mają zapewnić bezpieczeństwo.
Komu są potrzebne zapowiadane hospitacje?
Rodzi się pytanie, czy oszklone klasy zastąpią dyrektorskie hospitacje lekcji? A cóż one w ogóle dają? Kiedyś w swojej szkole głośno w gronie nauczycieli powiedziałem, że zbędne są zapowiadane hospitacje lekcji przez dyrektora. Lekcje są zawsze jakoś przygotowane. Nie wyobrażam sobie, że nauczyciel może wejść do klasy i całkowicie improwizować. Część nauczycieli jednak twierdzi, że wejście dyrektora na hospitowane lekcje stresuje. A może, zamiast chodzić na takie hospitacje czy kombinować przy nadzorze pedagogicznym, co ma miejsce obecnie, po prostu dać sobie z tym spokój i zbudować oszklone klasy?
Co daje atmosfera otwartości w szkole?
Trzeba więc zbudować szklane szkoły. Wiadomo nie od dziś, że atmosfera w klasie i szkole w ogóle, ma ogromne znaczenie dla samopoczucia uczniów i nauczycieli. A czy klimat otwartości szkoły sprzyja uczeniu się i rozwojowi uczniów – czy może odwrotnie: wzmaga niepokój, stresuje nauczycieli, ogranicza uczniów? Niektórzy dyrektorzy szkół przekonują, że otwarta atmosfera w szkole sprzyja rozwojowi uczniów. Jak z tym jest naprawdę? Niektórzy nauczyciele też popierają otwartość szkoły, choć twierdzą, że szklane drzwi zmuszają ich do staranniejszego przygotowywania się do lekcji i lepszej organizacji pracy. A czyż nie o to chodzi, aby przygotowanie lekcji było staranniejsze i bardziej przemyślane?
Czy szklane szkoły mogą motywować do lepszej pracy?
Najważniejsza jest wewnętrzna motywacja (temat rzeka). Najkrócej mówiąc, chodzi w niej o wywieranie pozytywnego wpływu na wewnętrzne napięcie danej osoby do określonego typu myślenia, poszukiwania lub praktycznego działania. Rozpoczyna się zwykle od uświadomienia sobie własnych celów i określenia ich w postaci celów osobistych. Dla nauczycieli umiejętne motywowanie uczniów do uczenia się jest pierwszym i najważniejszy punktem „szkolnego dekalogu”. Każdy z nas powinien wyznaczać sobie i formułować własne, osobiste cele edukacyjne (przez całe życie) oraz umieć zaplanować własną pracę nad sobą.
(Notka o autorze: dr Julian Piotr Sawiński, nauczyciel konsultant
Centrum Edukacji Nauczycieli w Koszalinie, członek zespołu e-Redakcji
Edunews.pl)