Tegoroczne wyniki matur nie napawają optymizmem. Jeśli jedna czwarta wszystkich zdających nie zdaje egzaminu, to znaczy, że mamy jakiś poważny problem. A tłumaczenie, że akurat trafił się „słaby rocznik“, jak to można było usłyszeć od b. ministra edukacji, zaliczyć by trzeba raczej do stwierdzeń i niefortunnych i niepoważnych. Na uczniów zawsze najprościej zrzucić...
Ze wstępnych danych o wynikach egzaminu maturalnego w maju 2011 r. opublikowanych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną wynika, że na ponad 343 tys. osób przystępujących do obowiązkowych egzaminów maturalnych w tym roku nie zdało ponad 84 tys. abiturientów. To prawie jedna czwarta wszystkich zdających. Aż 7% uczniów będzie musiało z maturą poczekać do 2012 roku. Nie mała to liczba – ponad 24 tysiące osób.
Matury tradycyjnie najlepiej zdawali uczniowie liceów ogólnokształcących - egzaminy zdało tam 86% przystępujących do nich osób. To gorszy wynik, niż w ubiegłych latach (w 2009 r. 89%, a w 2010 r. 91%). W 2011 r. wyraźnie słabiej poszło uczniom techników – zdało tam 63% uczniów (w 2009 r. 67%, a w 2010 r. 70%). Najgorzej maturę w tym roku zdawali uczniowie liceów i techników uzupełniających - sukces w tych typach szkół odniosło odpowiednio 23% i 19%.
\Na razie wszelkie prace systemowe prowadzą do kolejnej modyfikacji matur. Zadania mają być ciekawsze, prostsze, bardziej praktyczne, nawiązujące do rzeczywistości, ale nie jestem pewien, czy to coś zmieni. A gdyby tak pójść w zupełnie innym kierunku i zrobić egzaminy, w których wszyscy zdają, ale ich wynik jest widoczny na świadectwie? Matura bez stresu, ale przerzucająca więcej odpowiedzialności za wynik na samych zdających? A może w ogóle trzeba zrezygnować z matury? Wszak bardzo popularny serwis internetowy dokumentuje setki rozmów z byłymi maturzystami dowodząc, że matura to bzdura i nic po niej w głowach nie zostaje. Może powinniśmy skończyć z fikcją edukacji maturalnej – wszak edukacja prowadzona w duchu strategii „Trzy razy Z“ nie jest tą edukacją, której potrzebuje młody człowiek wchodzący na rynek pracy w XXI wieku. Czy matura jest nam potrzebna? Porozmawiajmy o tym.
A na koniec mała dygresja, być może nie związana z tematem. Żyjemy w społeczeństwie informacyjnym. Jeśli przyjąć, że decydujące znaczenie ma w nim informacja i komunikacja, to instytucje edukacyjne powinny świecić przykładami solidnych i nowoczesnych stron internetowych. Niestety tak nie jest – widocznie niektóre instytucje Podobno, bo jeszcze nie wszystkie instytucje edukacyjne weszły w XXI wiek. Na przykład strona CKE – to internetowy koszmarek. Jak można na takiej stronie prezentować wyniki matur? Z informatyki (albo lepiej: z technologii informacyjnej) CKE nie zdałaby matury... Do poprawki!
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Prowadzi także międzynarodowy serwis edukatorów ekonomicznych i finansowych www.EconomicEducator.eu)