Uczące się zespoły

Szkoły i uczelnie
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
system oświatyPowoli na emeryturę zaczyna przechodzić pokolenie nauczycieli urodzonych po II w.św. Problemem jest też wypalenie zawodowe, które dotyka szeroką grupę osób w tym zawodzie. Z drugiej strony młodzi ludzie wcale nie garną się do bycia nauczycielami. Czy mamy do czynienia z zagrożeniem stabilności systemu edukacji i ryzykiem obniżenia jakości nauczania?
 
Krajem, w którym problem ten będzie musiał być szybko rozwiązany są Stany Zjednoczone. Tu wkrótce – bo już w 2010 roku – na emeryturę zacznie przechodzić spora grupa z ponad półtora-milionowej rzeszy nauczycieli. W ciągu najbliższych czterech lat szacuje się, że pracę w szkołach może zakończyć nawet 500 tys. osób.

Amerykańskie środowiska nauczycielskie są świadome wyzwania przed nimi stojącego. Amerykańska Narodowa Komisja ds. Nauczania i Przyszłości Ameryki (NCTAF) opublikowała na początku roku szkolnego ciekawy raport pt. „Learning Teams: Creating What’s Next“. Zaproponowano w nim interesujące rozwiązanie wypełniania nauczycielskiej luki, ukryte w koncepcji uczących się zespołów edukatorów.

Pomysł nie daje wprost odpowiedzi, w jaki sposób zastąpić osoby odchodzące na emeryturę nowymi nauczycielami. Tu rozwiązania poszukuje się w opracowywanym przez władze ośiwatowe nowym systemie motywacyjnym, który ma skłonić większą liczbę młodych ludzi do wybierania kariery w szkole. To, na co natomiast zwraca uwagę raport NCTAF, to koncepcja mająca na celu utrzymanie jakości nauczania. Jej główną osią jest tworzenie między-generacyjnych zespołów dwóch lub więcej nauczycieli – doświadczonych weteranów i początkujących w zawodzie absolwentów studiów pedagogicznych, co umożliwi w ocenie autorów raportu, przekazanie osobistych doświadczeń i wiedzy o nauczaniu młodszym kolegom po fachu, zapobiegając tym samym ewentualnemu spadkowi (czy wręcz katastrofie) jakości nauczania w amerykańskich szkołach.

Problem powyższy przez lata pozostawał nierozwiązany. Co więcej, duży odsetek nowych nauczycieli wytrzymywał w amerykańskich szkołach średnio 3 lata i również odchodził z zawodu.

„Tradycyjna kariera nauczycielska ponosi klęskę na dwóch przeciwległych biegunach. Nowi nauczyciele odchodzą, ponieważ są nie potrafią zaakceptować archaicznej praktyki szkolnej, polityki szkoły oderwanej od rzeczywistości, w której żyjemy, i niedostatecznych nagród w procesie awansu zawodowego.“ – mówi Tom Carroll, Prezes NCTAF. „Z drugiej strony weterani szkolni, którzy mogliby jeszcze wiele wnieść pozytywnego w rozwój szkoły, są zmuszani do odejścia na emeryturę.“

Stąd pomysł, który choć wywołuje dyskusję w środowisku nauczycielskim w Ameryce, wydaje się być atrakcyjny – niezależnie od zmian w prawie i systemie motywacji, spróbować stworzyć zespoły nauczycieli: przy doświadczonym pedagogu, pełniącym rolę mentora czy doradcy, początkujący nauczyciel będzie mógł szybciej rozwijać się i sprawniej awansować w szkole. Takie rozwiązanie zdaniem autorów koncepcji pozwoli też obniżyć koszty rozwoju zawodowego nowych nauczycieli. Możliwości, które stwarza to rozwiązanie jest wiele, choć, jak zauważają przedstawiciele środowiska – jest to również olbrzymie wyzwanie. Starsi nauczyciele będą musieli obok pełnienia swych obowiązków dbać jeszcze o młodszych kolegów i koleżanki po fachu, co może być ponad ich siły, lub takie zespoły będą funkcjonować tylko na papierze.

Według badań Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli z czerwca 2009 r. statystyczny polski nauczyciel jest kobietą i ma od 40 do 49 lat. Najliczniejsza grupa nauczycieli - ponad  255,5 tys. osób mieści się w przedziale wiekowym 37 – 47 lat. Stanowią oni 38,8% ogółu nauczycieli. Do wieku emerytalnego mają więc jeszcze sporo czasu. Ale to nie oznacza, że nie warto zacząć myśleć o systemie przekazywania wiedzy i doświadczeń pomiędzy starszymi i młodszymi nauczycielami. Pomysł na „uczące się zespoły” z powodzeniem mógłby zostać wykorzystany w Polsce. Co więcej, ten przekaz wcale nie musiałby być jednokierunkowy. Młodzi nauczyciele znacznie lepiej „czują” multimedialny i cyfrowy świat, w którym żyje młodzież uczęszczająca do szkoły, lepiej też znają się na nowych technologiach edukacyjnych. Starsze pokolenie nauczycieli na pewno skorzystałoby na takiej wymianie.
 
(Źródło: eSchoolNews, opr. red.) 
 
 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...
Faktycznie ocenomania, czyli obsesja wszystkich: rodziców, uczniów, nauczycieli, na punkcie ocen (a ...
Co się stanie z tą postpiśmienną cywilizacją, gdy nastąpi długotrwały brak energii elektrycznej...?

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie