Pomimo braków sensownych argumentów za reformą, nowy rząd i nowa minister edukacji twardo opowiadają się za likwidacją gimnazjów, w wyniku czego pracę straci lub będzie musiało zmienić nawet i 100 tysięcy osób. Niemal pewne jest, że taka operacja będzie miała ukryty skutek – zmniejszenie liczby nauczycieli zatrudnionych na podstawie Karty Nauczyciela, bo będzie po temu okazja - przecież zmienią się i miejsce pracy i warunki zatrudnienia. Co się stanie z tymi osobami, jaką pozycję mają nauczyciele na rynku pracy – warto tu przywołać jedno z badań Instytutu Badań Edukacyjnych, którego część poświęcono m.in. poszukiwaniu pracy przez nauczycieli.
Badanie jakościowe pt. „Pozycja społeczno-zawodowa nauczycieli a szanse na szkolnym i pozaszkolnym rynku pracy” Instytut Badań Edukacyjnych przeprowadził od października do grudnia 2014 roku metodą zarówno indywidualnych wywiadów pogłębionych (IDI), jak i zogniskowanych wywiadów grupowych (FGI), a także obserwacji. Kryteriami doboru studiów przypadków były: wielkość miejscowości, w której pracują nauczyciele – w podziale na: wieś, małe miasto duże miasto); wysokość wynagrodzeń nauczycieli; wysokość dochodów własnych gminy na jednego mieszkańca; stopa bezrobocia.
Pozycja zawodu nauczyciela w kontekście przepisów Karty Nauczyciela
Nieliczni respondenci zauważyli, że przepisy ustawy w równym stopniu bronią interesów nauczycieli dobrze i źle wykonujących swoją pracę i z tego powodu powinny ulec zmianie. Zdecydowanie bardziej krytyczni wobec Karty Nauczyciela okazali się być byli nauczyciele, którzy postrzegają ją w dużej mierze jako narzędzie utrzymujące status quo i niesłużące podnoszeniu jakości w pracy nauczyciela. Ponadto Karta nauczyciela jest ich zdaniem sprzeczna z ideą demokratyzacji życia szkoły i równoprawnego funkcjonowania w niej różnych aktorów, ponieważ broni przywilejów nauczycieli, a nie szkoły jako całości.
Odejście z zawodu nauczyciela
Po stronie czynników skłaniających nauczycieli do myślenia o odejściu z zawodu znajdują się z jednej strony czynniki finansowe, a co za tym idzie konieczność godzenia pracy w szkole z podejmowaniem dodatkowych zajęć. Z drugiej strony czynniki osobiste – poczucie wypalenia zawodowego, choroby zawodowe czy konieczność opieki nad chorym członkiem rodziny; oraz klimat szkoły, w tym zła atmosfera w miejscu pracy, konflikty w szkole (zwłaszcza z przełożonym) oraz brak poczucia skuteczności i autonomii w działaniu. Tymczasem tym, co przede wszystkim odsuwa myśli o odejściu z zawodu, jest satysfakcja, jaką nauczyciele czerpią z pracy zawodowej.
Poczucie szans na rynku pracy
Nauczyciele przewidują, że w przypadku utraty lub konieczności zmiany pracy mieliby trudności ze znalezieniem nowej. Szczególnie trudna sytuacja, ich zdaniem, ma miejsce na wiejskim i małomiasteczkowym rynku pracy.
Niektórzy badani podkreślali, że szanse na rynku pracy są zróżnicowane dla poszczególnych nauczycieli. W opiniach badanych większe niż innych wydają się być szanse nauczycieli matematyki, informatyki i języków obcych.
Zdecydowana większość nauczycieli nie tylko sama nie widzi możliwości podjęcia pracy w innym zawodzie, ale twierdzi, że pracodawcy z rynku pozaedukacyjnego nie dostrzegają, by posiadane przez nauczycieli kompetencje mogły okazać się przydatne w innym zawodzie niż zawód nauczyciela. Obawy nauczycieli potwierdzają badani pracodawcy. Tymczasem przedstawiciele samorządu lokalnego i inni pracodawcy sektora publicznego cenią prace nauczycieli – nie wykluczyliby ich z procesu rekrutacyjnego.
Nieliczni badani nauczyciele deklarują, że w sytuacji utraty zatrudnienia w szkole próbowaliby się przekwalifikować i szukać pracy poza edukacją, biorąc nawet pod uwagę konieczność podjęcia zadań poniżej swoich kwalifikacji. Istotne, że niewielu badanych nauczycieli posiada doświadczenia pracy w innym zawodzie. Wśród biorących udział w badaniu nauczycieli znalazły się jednak osoby, które przed pracą w szkole podejmowały inne zadania, w większości krótkotrwałe lub niewymagających wysokich kwalifikacji. Nauczyciele proszeni o wskazanie zawodu, którego wykonywanie mogłoby stanowić alternatywę dla pracy w szkole, wymieniają między innymi takie zawody jak: księgowy, informatyk, analityk, lektor języków obcych, tłumacz, pilot wycieczek, korepetytor, redaktor, animator kultury, bibliotekarz, kurator oświaty, pracownik socjalny, doradca zawodowy, instruktor sportu, technik logistyk, drobny przedsiębiorca. Niektórzy wskazują także stanowiska niewymagające kwalifikacji – sprzątaczka, kierowca, kasjer w sklepie, opiekunka do dzieci. Nauczyciele, którzy nie są zadowoleni z własnej sytuacji finansowej, decydują się na podjęcie dodatkowych prac (np. udzielają korepetycji, angażują się w projekty unijne).
Zmiana miejsca pracy, wykonywanego zawodu czy miejsca zamieszkania nie jest postrzegana przez nauczycieli jako wybór, lecz przede wszystkim jako konieczność. Wydaje się, że gotowość do zmiany jest tym większa im badany nauczyciel jest młodszy i ma mniejszy staż pracy w zawodzie nauczyciela. W przypadku miejsca pracy dużo bardziej akceptowalna byłaby zmiana, która oznacza pozostanie w sektorze edukacji, choć nie musi być to wyłącznie praca w szkole.
Badanie pozwoliło przyjrzeć się sytuacji zawodowej nauczycieli oraz wyjaśnić, dlaczego liczba nauczycieli spada dużo wolniej niż liczba uczniów. Niż demograficzny sprawia, że nauczyciele tracą dodatkowe godziny pracy, jednak nie jest to sytuacja, w której pozostają bez pracy. Wcześniej nauczyciele, którzy chcieli zarabiać więcej, decydowali się na pracę w ponadwymiarowym czasie – średnio pracują więcej niż zakłada ustawowe 18-godzinne pensum (Federowicz i in., 2013). Niż demograficzny powoduje więc, że nauczyciele tracą dodatkowe źródła zarobku, czy podwójne etaty w różnych szkołach.
Autonomia działania nauczycieli jest w pewnym stopniu ograniczona również poprzez strukturę podległości. Nauczyciele odpowiadają przed dyrektorem, samorządem, kuratorium, ministerstwem, rodzicami i uczniami. Jednak działanie tej sieci instytucji publicznych stanowi również swoisty mechanizm ochrony tej grupy zawodowej. Szczególnie dyrektorzy i samorządowcy deklarowali, że nie dążą do redukcji etatów nauczycielskich, ale do przesunięć kadrowych – kierowania nauczycieli tablicowych do pracy w świetlicy, w innej szkole lub innej instytucji kulturalno-oświatowej prowadzonej przez samorząd.
Wnioski
Nauczyciele nie wykazują postawy proaktywnej, cenionej na dzisiejszym rynku pracy. Upowszechnienie we współczesnych społeczeństwach zachodnich wartości, które nie są łączone z pracą w sektorze publicznym, takich jak: nastawienie na sukces finansowy, budowanie własnej pozycji za pomocą dóbr materialnych, przedsiębiorczość, czy wiedza wysoce specjalistyczna, powoduje, że zawód nauczyciela nie jest postrzegany jako atrakcyjny. Nauczyciele, narzekając na swoje zarobki oraz brak podwyżek, wydają się nie mieć świadomości tego, że podwyżek nie otrzymują wszyscy pracownicy sfery budżetowej. Wolą być wynagradzani zgodnie z logiką wyrównawczo opiekuńczą, a nie rynkowo-indywidualistyczną (Ziółkowski, 1994).
Niektórzy nauczyciele, myśląc o zabezpieczeniu swojej przyszłości, inwestują czas w kolejne szkolenia i zdobywanie uprawnień do nauczania nowych przedmiotów. W ich mniemaniu bycie „wieloprzedmiotowcem” ma uchronić ich przed bezrobociem. Wydaje się, że nauczyciele najczęściej rozwijają swoje kompetencje nauczycielskie, a nie starają się nabywać takich, które mogłyby być wykorzystane na otwartym rynku pracy. Nie mają jednak refleksji na temat tego, że rozwiązaniem dającym więcej możliwości byłoby raczej zdobycie kwalifikacji np. do nauczania dorosłych, zwłaszcza w kontekście wymagań uczenia się przez całe życie (lifelong learning). Nauczyciele twierdzą, że potrafią to robić, jednak rzadko pracują z dorosłymi, gdyż daje im to mniej satysfakcji, jest też trudniejsze. Niechętnie myślą o konieczności zmiany zawodu, wręcz wykluczają taką możliwość.
Przekwalifikowanie nauczycieli wydaje się mieć większy sens, gdy proponujemy im pracę bazującą na doświadczeniach zawodowych, które posiadają i tak na przykład do nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej można kierować programy rozwijające ich kompetencje w zakresie pracy z małym dzieckiem zarówno w szkole, jak i w przedszkolu, czy żłobku. Ważne, by system wsparcia zawodowego w dużej mierze opierał się na doradztwie indywidualnym.
Pracodawcy nie doceniają wiedzy, umiejętności i kompetencji nauczycieli, a dodatkowe funkcje w szkole (np. lider zespołu przedmiotowego, lider projektu) nie stanowią dla nich gwarancji posiadanych przez nauczycieli kompetencji. Wynika stąd, że ani nauczyciele, ani pracodawcy nie myślą w kategoriach szerokich kompetencji pracowniczych, które mogą być wykorzystywane w rozmaitych miejscach pacy. Obie grupy uważają, że praca na danym stanowisku wymaga wcześniejszego doświadczenia na podobnym stanowisku.
O badaniu
Badanie objęło cztery lokalizacje w województwie mazowieckim: jedną wieś (do 5 tys. mieszkańców); dwa małe miasta (do 20 tys. mieszkańców); duże miasto (powyżej 500 tys. mieszkańców). Do badania wybranych zostało 13 szkół o średnim poziomie nauczania, mierzonym za pomocą wskaźnika EWD. W ramach badania zrealizowano 104 indywidualne wywiady pogłębione i 25 zogniskowanych wywiadów grupowych.
(Źródło: Instytut Badań Edukacyjnych)