Rodzice i szkoła – potrzeba (rzeczywistej) współpracy

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Rodzice są wielkim kapitałem społecznym szkoły, którego zupełnie nie umie się w Polsce wykorzystać. Mają do zaoferowania swoje szerokie kompetencje zawodowe i chęć do zaangażowania w pracę na rzecz swoich dzieci, ale bariery jakie zostały zbudowane między nauczycielami i rodzicami powodują, że rodzice są ciągle marginalizowani i tylko w niewielu szkołach udaje się stworzyć klimat przyjazny dla współpracy. To jeden z ważnych wniosków płynących z panelu „Na co my, rodzice, mamy wpływ w szkole – potrzeby i rzeczywistość“, która odbyła się pod koniec listopada w Warszawie w ramach międzynarodowej konferencji „Rodzice jako wolontariusze i uczestnicy edukacji swoich dzieci”.PHOTO: SXC.HU

Uczestnicy panelu, który odbył się w Szkole Podstawowej nr 92 im. Jana Brzechwy w Warszawie, mieli możliwość posłuchania wypowiedzi gości zagranicznych o tym, w jaki sposób kształtuje się współpraca szkoły i rodziców w Belgii i Austrii.

Leopold Callatay, członek zarządu Europejskiego Stowarzyszenia Rodziców opisał struktury Rad Rodziców i organizacyjne aspekty współpracy rodziców ze szkołą w Belgii. Podkreślił, że uzyskanie autonomii i wolności nauczania wymagało formuły opartej na wspólnym interesie, negocjacjach, transakcjach i regule wzajemności. Zaczęto od procedury kontroli efektów nauczania w szkole, potem rozszerzano kompetencje organizacji Rad Rodziców na budowanie reprezentacji rodziców na szczeblu samorządowym i krajowym (w Polsce przykładem zastosowania tej formuły może być Rada Rodziców przy MEN). Należy podkreślić, iż w Belgii szkoły są niezależne od państwa, choć finansowane ze środków publicznych - nie podlegają władzy żadnego szczebla administracji państwowej (sic!). Zapewnia to Belgom jeden z najlepszych wskaźników wykształcenia w Europie.

Z kolei prezes Europejskiego Stowarzyszenia Rodziców, Johannes Theiner z Austrii, przedstawił demokratyczny system austriacki, w którym rodzice, w zależności od szczebla edukacji mają realny wpływ na wszystkie decyzje szkoły - dotyczące nauczycieli, ponadobligatoryjnego programu szkolnego, wyboru podręczników, itp. Co ciekawe, podobny wpływ na to mają uczniowie. Na przykład w szkołach ponadpodstawowych decyzje dotyczące wszystkich tych spraw zapadają na gremium, gdzie 1/3 głosów maja rodzice, 1/3 uczniowie, a 1/3 nauczyciele. Daje to rzeczywista przewagę rodzinom i zarazem realny wpływ na sprawy edukacji. Przy tym rodzice są w stanie kontrolować i wspierać szkołę w przeciwdziałaniu "pajdokracji".

Mankamentem systemu austriackiego, według panelisty, jest natomiast ograniczenie wpływu rodziców wyłącznie do lokalnego podwórka. W najbliższych latach EPA w Austrii planuje rozszerzyć kompetencje rodziców na sprawy decyzji lokalnych w obszarze edukacji, a także na wspieranie ich partycypacji na szczeblu ogólnokrajowym.

Obaj zagraniczni paneliści podkreślali, że tak jak systemy w ich krajach są wystarczające do zachowania wpływu na przebieg wydarzeń szkolnych, tak zaangażowanie rodziców w sprawy szkoły wciąż nie jest satysfakcjonujące. Wyzwaniem dla kolejnych lat działania Rad Rodziców w Europie staje się wzmacnianie partycypacji edukacyjnej i wychowawczej rodziców w celu zachowania właściwej rangi edukacji i wzmacniania socjalizacji uczniów w duchu obywatelskim i politycznym.

Na tle prezentacji sytuacji zagranicą można stwierdzić, że w Polsce mamy wiele do nadrobienia. Potrzeba wzmocnienia i większej aktywności rodziców w szkole choćby ze względu na brak autonomii szkoły w stosunku do organu prowadzącego oraz niskiej świadomości obywatelskiej i partycypacyjnej rodziców w zakresie praw i możliwości wpływania na życie szkoły i edukację dziecka.

Elżbieta Piotrowska-Gromniak, prezes Stowarzyszenia Rodzice w Edukacji wskazywała na większą potrzebę wykorzystania kapitału społecznego rodziców w szkole, dzielenie się odpowiedzialnością w procesie uczenia się, nauczania i wychowania, ale także rozwijanie umiejętności rodziców i nauczycieli do budowania współpracy ze sobą. Postulowała również budowanie prawdziwej samorządności szkolnej i zwiększenie autonomii szkoły oraz jej odpolitycznienie poprzez oddanie większości głosów przy wyborze dyrektora członkom wspólnoty szkolnej.

Zielonogórskie Forum Rodziców i Rad Rodziców przedstawiło podczas panelu model współpracy rodziców na rzecz edukacji w postaci niezrzeszonej, swobodnej, za to mającej duży wpływ na lokalne decyzje związane z edukacją poprzez dużą reprezentatywność.

Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 92 w Warszawie, Hanna Konwińska, laureatka nagrody Alcuina przyznawanej przez Europejskie Stowarzyszenie Rodziców za partnerstwo i współpracę z rodzicami, przyznała, iż sama przekonała się o dużym znaczeniu poparcia i współpracy rodziców w sytuacjach kryzysowych szkoły, wspominając wydarzenia związane z konkursem na dyrektora szkoły. Zaproponowała, aby przedstawić tę kwestię jako dobrą praktykę wpływu rodziców na kształt edukacji i realny wybór kierunku działania szkoły. Wspomniała, ze ona sama rzadko spotyka się z brakiem zainteresowania rodziców edukacją dzieci. Podkreśliła, że wyniki dzieci i szkoły są funkcją właśnie zaangażowania i partycypacji rodziców. Jako podstawowy czynnik sukcesu wskazała zaufanie obu stron, skutkujące zaufaniem i współpracą ze strony dzieci.

W panelu nie zabrakło również odniesień do sytuacji prawnej rodziców w szkole. Prof. dr hab. Anna Zielińska z Uniwersytetu Warszawskiego wskazała na brak skutecznych i jednoznacznych rozwiązań prawnych regulujących współpracę rodziców i nauczycieli w ramach szkoły. Rada Rodziców pełni funkcje raczej konsultacyjną w strategicznych funkcjach szkoły, budżet zebrany przez rodziców może być przeznaczony na ograniczone cele. W świetle prawa występuje jedynie początkowe stadium partycypacji z niską kompetencyjnością rodziców, nie wiążące przy tym dla decydentów ani po stronie szkoły ani po stronie organu prowadzącego. Zniechęca to rodziców i szkoły do konstruktywnej współpracy ponieważ efekt jakichkolwiek działań jest nie dość przewidywalny. Zdaniem prof. Zielińskiej brakuje odpowiednich uregulowań i zaufania opartego na pozytywnym doświadczeniu współpracy.

Podsumowując polskie ograniczenia współpracy Rodziców ze Szkołą a także polskie dobre doświadczenia, wskazano na pilny aspekt zmiany uregulowań i promocji dobrych praktyk upodmiatawiających rodziców w szkole. Wskazano na możliwości budowania wspólnoty lokalnej właśnie wokół spraw szkoły i promocji postaw obywatelskich.

Materiały z konferencji dostępne będą na stronie http://rodzicewolontariusze.pl/.

Opracowanie na podstawie notatek Marty Ciechowicz-Mayer, rodzica-wolontariusza z warszawskiej Szkoły Podstawowej nr 92 im. Jana Brzechwy.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie