Jedyną stałością jest zmiana. Szybko zmieniający się świat, tempo życia, dyfuzja innowacji, sprawiają, że coraz bardziej istotną jest umiejętność bieżącego i ciągłego uczenia się, dostosowywania kwalifikacji do potrzeb nowych specjalności i zawodów, które nie są nawet znane w momencie, gdy kończymy szkołę. Zmiany nie ustają, zatem potrzeba uczenia się też nie może zanikać.
Wyzwanie 3. Od edukacji zamkniętej w cykle kształcenia do edukacji przez całe życie
Hierarchiczne struktury z dokładnie określonymi zakresami obowiązków i podległości służbowej wymagały edukacji przygotowującej do funkcjonowania w ich obrębie. Industrialne społeczeństwo zatarło ostre podziały klasowe determinowane pochodzeniem społecznym, ale nadal potrzebowało trybów napędzających maszynę, w której każdy dokładnie znał swoje miejsce. Rozwój zachodził w sposób liniowy i przewidywalny. Środowisko pracy i produkcji było oparte na zamkniętych fazowych cyklach - zakończenie jednej fazy pociągało za sobą przejście do kolejnej. W edukacji wiązało się to ze stopniowym przechodzeniem na kolejne szczeble kształcenia, na których w dużym stopniu rozszerzano i pogłębiano informacje przekazywane na etapach poprzedzających. Edukacja kończyła się najczęściej wraz z opuszczeniem murów szkolnych.
Dziś jest zupełnie inaczej. Nawet w tradycyjnych sektorach gospodarki skazani jesteśmy na ciągłe podnoszenie kwalifikacji, ponieważ są one koniecznym warunkiem naszego rozwoju i awansu zawodowego.
Wyzwanie 4. Od modelu szkoły przekazującej wiedzę do szkoły jako miejsca poszukiwania, przetwarzania i tworzenia nowej wiedzy
W modelu przemysłowym nauczyciele jako źródła wiedzy byli skoncentrowani na jej przekazywaniu, a sam przekaz miał charakter jednostronny, odbywał się na zasadzie: jeden do wielu. Uczniowie byli odbiorcami, których zadaniem było wchłonięcie informacji i odtworzenie ich w celu sprawdzenia przez nauczyciela stopnia absorpcji wiedzy. Im więcej uczeń zapamiętał, tym wyżej był oceniany. Wiedza miała charakter encyklopedyczny.
Szkoła nie jest już oknem na świat, a przynajmniej nie jest jedynym. Zarządzanie informacją, jej analiza i skuteczne stosowanie to nieodzowne dzisiaj umiejętności, ale rozwijane i wykorzystywane poza szkołą. W życiu do zawodowym wymagana jest interdyscyplinarność konieczna do sprawnego rozwiązywania problemów o wielu praktycznych wymiarach i sferach oddziaływania. Świat jest zbyt złożony i zachodzi w nim zbyt wiele powiązań, splątanych, wzajemnie skorelowanych relacji, żeby wiedza dziedzinowa, nawet na najwyższym poziomie, pozwalała na skuteczne radzenie sobie z wyzwaniami.
Nowoczesna szkoła powinna kształcić umiejętność efektywnej nauki oraz wspomagać proces poszukiwania nowych obszarów zaangażowania i rozwoju, wspomagać rozwój intelektualny traktowanych podmiotowo jednostek bardziej niż sprawdzać stopień absorpcji wiedzy, do której dostęp nie stanowi dziś żadnego problemu. Nasz postulat to szkoła ukierunkowana w większym stopniu na badania i rozwój, poszukiwanie rozwiązań, kreatywność i innowacyjność.
Wyzwanie 5. Od kształcenia nauczycieli przedmiotów akademickich do kształcenia ekspertów ds. uczenia się
Gospodarka przemysłowa opierała się na specjalizacji. Kształcenie początkowe kładło nacisk na przekazywanie wiedzy podstawowej, koniecznej do funkcjonowania w industrialnym społeczeństwie. Istniały niewielkie możliwości indywidualizacji zakresu nauczania. Po etapie kształcenia ogólnego następował etap kształcenia specjalistycznego, przygotwującego specjalistów do pracy w określonych zawodach. Ten sam model dotyczył nauczycieli, którzy w szkole średniej pod kątem przygotowania do egzaminu dojrzałości wybierali kierunki studiów. Obowiązywała specjalizacja - przekazanie wiedzy z zakresu danego przedmiotu ogólnego wsparte kursem pedagogicznym. Finalnym stadium rozwoju i produktem systemu edukacyjnego byli wykładowcy akademiccy.
Multidyscyplinarny i niestabilny charakter naszych czasów czyni bardziej wymagającą rolę nauczyciela, którego rola w stosunku do uczniów ulega redefinicji w kierunku relacji bardziej partnerskich, bardziej trenera, mentora i coacha niż wykładowcę i egzaminatora - sędziego. Bardziej niż specjalistów autonomicznych dziedzin wiedzy potrzebujemy - dzisiaj i w przyszłości - ekspertów ds. uczenia się, którzy będą potrafii wydobyć ze swoich podopiecznych talent, zapał i entuzjazm. Ekspertów, którzy będą potrafili ich przygotować do życia w świecie nieustannej eksploracji i adaptacji, ekspertów kształtujących charaktery, które w powodzi zmian i reakcji dostosowywawczych nie stracą swojej tożsamości i konsekwentnie będą podążały za wytyczającą ich kierunki wizją. Ekspertów - specjalistów ds. pracy mózgu i technik uczenia się.
Nauka to nie tylko przekazywanie teorii oddzielone od doświadczeń praktycznych następujących z założenia po solidnym przygotowaniu teoretycznym. Kiedy jesteśmy dobrzy w teorii, wiemy wszystko i znamy mechanizmy działania, potrafimy opisać rzeczywistość, ale w praktyce nic nie działa tak jak powinno. Kiedy posiadamy doświadczenia praktyczne, wszystko działa mniej lub bardziej zgodnie z naszymi oczekiwaniami, ale nie wiemy dlaczego. I jak zauważył klasyk, kiedy łączymy teorię z praktyką, nic nie działa i nie wiemy dlaczego. Dlatego naszym zdaniem kluczowa jest samoświadomość, zdolność do formułowania i rewizji celów, przekonanie o własnej wartości, wyobraźnia pozwalająca na zastosowanie nowych modeli w obszarach problemowych. Dlatego obok teorii i praktyki musimy uczyć przedsiębiorczości i wyobraźni.
Odwaga, wyobraźnia i umiejętność podejmowania decyzji jest ważniejsza niż wiedza. W jaki sposób nasze szkoły rozwijają wyobraźnię?
(Część II analizy trendów i wyzwań stojących przed polską edukacją, źródło: Edukacja i Dialog)
Przejdź do części III artykułu