Zmieńmy w końcu model dydaktyczny

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Mile zaskoczył mnie niedawny artykuł w „Gazecie Wyborczej” pt. Wiara w laptopy w szkole może być szkodliwa dotyczący fascynacji nowymi technologiami w szkole. Autorzy poruszają problemy, o których mówię od lat. Stosowanie technologicznych nowości w szkole może okazać się niebezpieczne dla nauczania ze względu na słabą kondycję i umiejętności nauczyciela, jego zanikający autorytet, jak również samą szkołę jako organizację teoretycznie tylko przygotowującą skutecznych, proaktywnych, samodzielnych, odpowiedzialnych w działaniu obywateli.ISTOCKPHOTO.COM

Brakuje nauczycielom komptencji do wykorzystania potencjału cyfrowych narzędzi. Brakuje nowoczesnych modeli dydaktycznych, a także wiedzy i strategii sprawiających, że szkoła staje się autentycznym miejscem uczenia się ucznia. Technologia stanowi jedynie naturalne narzędzie współczesnej dydaktyki a nie cel sam w sobie, który ma uzdrowić system, poprawić jakość uczenia i podnieść efektywność pracy.

Od kilku lat mówię o zaniedbanej roli wychowania w szkole i zgubnej fetyszyzacji testów. To wszystko niszczy ją i jej podstawową rolę. Szkoła ma przygotować do funkcjonowania w nieznanej przyszłości. Szkoła w interesie społeczeństwa, a w konsekwencji państwa ma skoncentrować się na postawach opartych na charakterze. Jeszcze nie tak dawno zachwyt dla obecności technologii w szkole był powszechny, a każda próba mówienia, że nie jest najważniejsza w procesie edukacyjnym, przyjmowana była jako wynik archaicznego postrzegania rzeczywistości. Ja również byłem pod jej ogromnym wpływem. Zrozumiałem jednak, że to nie wokól technologii budować powinniśmy programy, ale wobec określonych zasad i wartości, które chcemy, aby kierowały życiem społeczeństwa.

Dyskutując przed laty z młodymi rzecznikami nowoczesnych rozwiązań próbowałem przekonać, że wdrożenia cyfrowych narzędzi w szkole poprzedzić trzeba zmianą paradygmatów myślenia i przede wszystkim stworzenia w niej rzeczywistego miejsca na rozwój kompetencji społecznych. Od lat widzę, jak bardzo są one zaniedbywane i jak ich brak może zagrozić w sprawnym funkcjonowaniu społeczeństwa. Niewiele się zmieni, kiedy zwykłą tablicę w klasie zastąpi interaktywna, iPad, multimedialny projektor czy wielofunkcyjny telefon, jeżeli nie zmieni się modeli dydaktycznych i zachowania samych nauczycieli oraz ministerialnych urzędników.

Potrzebujemy zmiany świadomości. Eksperci twierdzą, że tej na miarę przewrotu kopernikańskiego. To tylko świadczy o nieefektywnej już edukacji, którą przyparto do muru. W obecnym kształcie nie ma już żadnego wyjścia. Nie pomoże w tym na pewno obecna reforma. Edukację należy wymyślić na nowo. Nie ma bowiem żadnej zmiany, jeżeli nauczyciel nadal stoi przy tablicy, a uczniowie w ławkach pracują w systemie 45-minutowych lekcji. Jestem rzecznikiem stosowania narzędzi. To dziś podstawowy warsztat pracy. Komputery, telefony, tablety powszechnie obecne w biznesie mają w szkole pomóc, ale nie zastąpią nauczyciela.

Cieszy mnie więc ta zmiana podejścia. Od dawna powtarzam, że technologia niczego nie załatwi, ani nie przyśpieszy, jeżeli nie zmieni sią nasza świadomość i nie zaczniemy przygotowywać nauczycieli do wykorzystania uczniowskiego potencjału, a potem siły nowoczesnych narzędzi.

Technologia posiada swojego promotora - jest nim biznes. To on sprawia, że mamy coraz to nowocześniejsze wersje telefonów, laptopów i tabletów, a moment zakupu sprawia, że stajemy się właścicielami nieaktualnych już wersji. Dlatego nie powinniśmy się na tym koncentrować, ale na uczniu, któremu potrzeba wsparcia w rozwoju jako osoby, pomocy w budowaniu charakteru i kształtowaniu systemu wartości. To na tym ma polegać nowy paradygmat szkoły XXI wieku, w którym będzie miejsce na kształcenie świadomowego społeczeństwia. Nie obawiajmy się, że zabraknie w niej miejsca na nowoczesne narzędzia, neurodydaktykę, cyfrowe podręczniki, e-learning i wszystko co jeszcze świat biznesu i nauki nam zaoferuje. Świadomi swoich wyborów nauczyciele i uczniowie będą umieli wybierać to, co najbardziej służy rozwojowi wszystkich obszarów funkcjonowania człowieka. Zaniechanie nastawienia na ucznia może być niebezpieczne i groźne w przyszłości.

(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest członkiem e-Redakcji Edunews.pl, dyrektorem i twórcą innowacyjnej szkoły -  Collegium Futurum w Słupsku)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Ppp napisał/a komentarz do Jak książeczki uczą rozmawiać?
Mama opowiadała mi, że zacząłem mówić bardzo późno, ale jak już zacząłem - od razu pełnymi zdaniami,...
Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie